Tarapaty - recenzja DVD

„Tarapaty” to polski film familijny, który w kinach obejrzało już ponad 300 tys. widzów, co jest w naszym kraju wynikiem rekordowym, jeśli chodzi o ten gatunek. Teraz wszyscy mogą zobaczyć go ponownie, lub nadrobić zaległości, bo 15 lutego ukazało się wydanie DVD. Co oferuje i czy warto wzbogacić domową filmotekę o „Tarapaty” na DVD. Przeczytaj recenzję!

„Tarapaty” wydano w popularnej formie książki z płytą, co oznacza, że oprócz płyty z filmem, dostajemy kilkustronicowe wprowadzenie do filmu. Książeczka zawiera ciekawe informacje o filmie, aktorach i realizacji, ubarwione zdjęciami z filmu. Ładnie prezentuje się też plastikowy uchwyt na krążek, pod którym widnieje rysunek Syrenki warszawskiej autorstwa Pabla Picassa.

A co jest na płycie? Już na samym początku zaskakuje możliwość włączenia audiodeskrypcji. To miły gest, który powinien być już standardem, ale nim nie jest, więc należy docenić, że taka opcja została przygotowana. Główne menu DVD prezentuje się skromnie, ale dzięki temu – czytelnie i raczej nikomu nie sprawi problemu nawigacja po nim. Mamy tu oczywiście takie opcje jak „Start filmu”, „Wybór scen”, „Ustawienia”, a także „Teledyski”. W tle głównego menu przygrywa nam fragment piosenki „Zaprowadź mnie” Natalii Szroeder, promującej film. Cały klip do tego utworu jest na płycie, razem z teledyskiem do filmu „Plan B”.

„Ustawienia” umożliwiają nam wybranie formatu dźwięku, włączenia angielskich napisów czy wspomnianej audiodeskrypcji. Trzeba przyznać, że została ona przygotowana bardzo solidnie i szczegółowo, a głos lektora jest niski, ciepły i przyjemny w słuchaniu. Natomiast po wybraniu opcji „Start filmu” przed rozpoczęciem właściwego seansu musimy jeszcze zobaczyć kilka reklam. Na szczęście jest ich mało i wszystkie są odpowiednie dla dziecka.

Wypada jeszcze ocenić sam film w reżyserii Marty Karwowskiej. W rolach głównych widzimy parę dzieci, które w poszukiwaniu przygód wplątują się w tytułowe tarapaty. Młodzi aktorzy spisali się całkiem nieźle i bardzo prawdopodobne, że dzieci, oglądające film, utożsamią się z bohaterami. Mamy tu też klasyczne, ale uwielbiane przez młodzież, wątki poszukiwania skarbu, tajemnicę starej rudery, szajkę bandytów i mapę z zaznaczonym „X”.

Wiadomo, że często w produkcjach przygodowych dla dzieci, mamy do czynienia z przerysowanymi charakterami, a postępowanie bohaterów nie zawsze jest logiczne. Nie psuje to jednak odbioru całości, a wiele można wytłumaczyć młodym wiekiem Julki i Olka. Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie narracji głównej bohaterki, która z „offu” wprowadza nam nieco kontekstu do poszczególnych scen.

Zadowalający jest sam finał filmu, który może przekazać dziecku kilka pozytywnych wartości. Uczymy się, że pozory mylą i nie warto oceniać ludzi zbyt pochopnie. Dowiadujemy się też, że przyjaźń ma wielką siłę i czasem warto zaufać komuś, kto na pierwszy rzut oka nie zasługuje na zaufanie. Jeśli zatem szukacie odpowiedzi na pytanie - Czy warto wejść w posiadanie DVD z filmem „Tarapaty”?, to odpowiedź jest jednoznaczna - Zdecydowanie warto.

Michał Derkacz

fot. materiały prasowe