Tajne przez Brad Pitt
2008-11-10 17:50:18Czasami kino jest dla cierpliwych. Kino bywa przeznaczone dla koneserów. Nie musi wam smakować, ale jest wytrawne.
Tajne przez poufne to mieszanka pełna humoru i dyskretnego sarkazmu. Bezskutecznie będziecie wyglądać na ekranie hollywoodzkich przystojniaków i piękności ociekających brylantyną i kryształowymi intencjami. Aktorzy bardzo prawdziwi, serca widza zdobywają prawdziwością swoich kreacji i obrazem ludzi niedorosłych. Pomimo zajmowanych pozycji i całkowicie poważnych funkcji podchodzą do życia z dziecięcym pragnieniem posiadania wszystko co tylko znajdzie się w zasięgu ręki. Kiedy jednak nadchodzi katastrofa, są coraz bardziej bezradni, przez co pakują się w kłopoty. Takim człowiek jest właśnie Osbourne Cox – agent CIA zwolniony o wielu latach pracy. Swoje zgorzknienie topi w alkoholu, a czas zabija spisywaniem swoich wspomnień z pracy. Dysk z danymi gubi w klubie fitness. Trafia ona w ręce owładniętej poprawieniem swojego wyglądu Lindy i przygłupiego trenera Chada. Węsząc łatwą forsę, szantażują agenta, co pociąga za sobą cały szereg konsekwencji. Jeśli do tej menażerii dorzucić zdradzających się wzajemnie małżonków oraz nie więcej rozgarniętych agentów specjalnych, otrzymujemy mieszankę wybuchową. Fabuła zapleciona inteligentnie i z pomysłem, do bólu wytyka ludzkie wady i słabości.
Wręcz rewelacyjna w tym filmie jest rola Brada Pitta jako Chada. Aktor wciśnięty przez lata do szuflady produkcji romantycznych objawia się w zupełnie nowym wcieleniu. Przygłupi, ale o wielkim sercu trener zagrany przez przystojniaka otwiera przed Bradem furtkę do kolejnych ról filmowych. Johna Malkovicha nikomu przedstawiać nie trzeba (jako Ox). Każda z postaci zasługuje na osobne omówienie i pochwały. Film z kategorii dobrych, aspirujący do działu bardzo dobrych. Warto zobaczyć.
Anna Kędzior
Recenzja dzięki uprzejmości:
Słowa kluczowe: Tajne przez poufne, recenzja, cinema city, kino, film