Szukając Alaski - recenzja serialu
2019-11-15 13:04:57Perypetie życia nastolatków to bardzo nośny temat. Różnego rodzaju książki i filmy dziejące się w szkołach to atrakcyjne środowisko do opowiedzenia ciekawych historii. Starsi mogą odnaleźć w takich produkcjach nostalgiczne wspomnienia lub poczuć coś, co ich ominęło, a młodzi skonfrontować się z aktualnymi dla siebie tematami i szukać odpowiedzi na nurtujące pytania. Do tej pory filmy o młodzieży były zazwyczaj dosyć lekkie, familijne, jednak ostatnio, jak pokazały chociażby 13 powodów czy Euforia, wielu twórców decyduje się dodać do nich cięższe wątki. Czy "Szukając Alaski" to kolejna lekka teen drama, czy może coś więcej? Przekonajmy się!
O czym jest Szukając Alaski? Opis serialu
"Szukając Alaski" (org. Looking for Alaska) to serial, który powstał na podstawie bestsellerowej powieści Johna Greena. Głównym bohaterem jest młody, nieco wycofany chłopak, Miles Halter (Charlie Plummer). Wyrusza on do szkoły z internatem w poszukiwaniu swojego "wielkiego być może". Ma on dziwną fascynację dotyczącą ostatnich słów znanych ludzi, co pozwala mu się chociaż trochę wyróżnić na tle innych i zdobyć szacunek swojego pierwszego przyjaciela w nowym miejscu.
Sama szkoła prezentuje się dosyć zwyczajnie - prowincja, tereny leśne, słabo działające prysznice, grupki bogatych i biedniejszych. Tym co ją wyróżnia jest jednak długa tradycja robienia sobie pranków, w które zaangażowany był swojego czasu m.in. ojciec Haltera. Jest też pewna niepisana reguła, jaką jest niedonoszenie do nauczycieli nawet na największego wroga.
Gdy Miles przybywa na miejsce poznaje swojego współlokatora, Chipa Martina (Denny Love) za którym wszyscy wołają "Pułkownik" i uzyskuje własny pseudonim "Pączek". Chip dosyć szybko poznaje Milesa z resztą swojej ekipy - "wiedzącym wszystko" Takumim (Jay Lee) i tytułową Alaską (Kristine Froseth). To właśnie wokół tej 4 będzie kręcić się reszta wydarzeń. A jakie to będą wydarzenia? Cóż...
Czy Szukając Alaski to dobry serial?
Serial zaczyna się bardzo mocnym akcentem, który jednocześnie stanowi pewną tajemnicę, o której możemy jednak szybko zapomnieć, ponieważ zaraz potem cofamy się w czasie i oglądamy inne wydarzenia na zasadzie "co do tego doprowadziło?". Pierwsze odcinki są dosyć sielskie, co dosyć mocno wybija nas z klimatu wprowadzonego we wstępie, ale na koniec każdego z epizodów pojawia się plansza przypominająca nam o wydarzeniach z pierwszej sceny i informacją, ile dni do nich jeszcze zostało. Pomaga to w podtrzymaniu zainteresowania, ponieważ początek "Szukając Alaski" prezentuje się dosyć... zwyczajnie - poprawnie, ale średnio.
Pewnym problemem w pierwszych odcinkach jest sama Alaska, której sposób prezentacji przez twórców sprawia, że jej główną rolą wydaje się bycie ekscentryczną eye candy dla widzów. Sama historia i wydarzenia też wydają się sugerować, że fabuła pójdzie w stronę prostej teen dramy z romansami, prankami i wielką przemianą głównego bohatera na czele. Na szczęście jednak sytuacja dość szybko ulega zmianie, a sama Alaska, jak na tytułową postać z prawdziwego zdarzenia przystało, staje się centralnym elementem fabuły i bohaterką bardzo skomplikowaną, o której widzowie nie wiedzą wiele więcej niż jej przyjaciele.
Przy tej okazji warto też wspomnieć, że o ile w pierwszej kolejności poznajemy Pączka, a tytułową postacią jest Alaska, to wątki bohaterów są w serialu rozłożone dosyć równomiernie. Z całej czwórki najmniej czasu spędzimy z Takumim, ale wątki Pułkownika i innych postaci pobocznych są dla tej historii również bardzo ważne i angażujące.
To też jedna z głównych sił serialu - bohaterowie. Opisana w tekście czwórka jest bardzo sympatyczna i spędzanie z nimi czasu na ekranie to sama przyjemność (choć nie zawsze w przyjemnych okolicznościach). Inne postacie również nie zawodzą, a oglądając "Szukając Alaski" nie sposób się nudzić. Pewnym wyjątkiem są tutaj prawie w 100% papierowi, źli bogacze, ale nie rzucają się aż tak w oczy, by przeszkodzić nam w pozytywnym odbiorze całości. Nie ma też tutaj odcinków gorszych i lepszych. Każdy epizod ma coś do zaoferowania i coś się w nim dzieje. Same historie też są różnorodne i dostarczają zarówno zabawy i śmiechu, jak i później, nieco bardziej skomplikowanych emocji.
Problemy młodych ludzi w Szukając Alaski
To co przez pryzmat stosunkowo luźnego początku może zaskakiwać, to kierunek jaki w pewnym momencie obiera fabuła. Nie będziemy tutaj nic zdradzać, ale dosyć szybko robi się poważniej, a końcówka to już absolutny zwrot w zupełnie inne tony, niż może sugerować początek.
Na plus działa tutaj sposób, w jaki twórcy serialu podchodzą do poważniejszych wątków. Mamy tu czasami do czynienia z pewnym moralizatorstwem, jednak nie jest ono robione na siłę. "Szukając Alaski" raczej pokazuje nam konsekwencje pewnych rzeczy i pozwala samemu je poczuć, nie krzycząc nam w twarz "Patrz jakie to złe!". Warto też docenić, że serial często nie pokazuje pewnych problemów w sposób czarno-biały, a niektóre kontrowersyjne wydarzenia ciężko ocenić jednoznacznie.
Serial robi świetną robotę właściwie na każdej płaszczyźnie scenariuszowej. Momenty młodzieńczej beztroski i żartów bawią i angażują, a gdy przychodzi czas na poważniejsze rzeczy, produkcja potrafi zwolnić i zaprezentować naprawdę mocne i ciekawe sceny, a aktorzy niejednokrotnie mają okazję pokazać co potrafią.
Zdarzają się pewne potknięcia i chwile, gdy można się złapać za głowę widząc niektóre decyzje bohaterów i argumentację, jaka za nimi stoi. Jest to jednak część świata przedstawionego, na który składa się takie, a nie inne środowisko (szkoła) oraz bohaterowie, którzy są młodymi ludźmi, którzy (jak zostaje nam przypomniane w samym serialu) muszą popełniać błędy.
Szukając Alaski - opinia
Tak jak zostało wspomniane wcześniej - "Szukając Alaski" na samym początku składa widzom pewną obietnicę, którą ostatecznie zdecydowanie spełnia. Miło jest obejrzeć serial, który opowiada w angażujący sposób historię, która potrafi autentycznie rozbawić, wzruszyć i poruszyć kilka trudnych tematów, bez silenia się na nienaturalną powagę i przesadny dramatyzm. Często głupkowaty, ale wprowadzony ze smakiem humor to powiew świeżości, który dodaje całości autentyczności, co w połączeniu z niektórymi wątkami, jakie pojawiają się pod koniec sprawia, że "Szukając Alaski" to nie tylko serial przy którym możemy się świetnie bawić, ale przede wszystkim serial wartościowy.
Ocena końcowa: 8/10
Kamil Suyon Kenig
fot. materiały prasowe