Sekretna obsesja - recenzja
2019-07-19 13:10:13UWAGA: Recenzja zdradza kluczowe elementy fabuły filmu.
Jennifer (Brenda Song) ląduje w szpitalu po tym, jak w czasie napaści próbowała uratować się przed tajemniczym napastnikiem i w trakcie ucieczki potrącił ją samochód. Niestety nikt nie wie co stało się tej tragicznej nocy, a sama dziewczyna budzi się z amnezją. W szpitalu pojawia się jej mąż-Russel (Mike Vogel), który otacza ją opieką i stara się pomóc odzyskać jej pamięć. Mimo że Jennifer nie pamięta mężczyzny, to decyduje się wrócić z nim do domu. Tam powoli przypomina sobie swoje życie sprzed wypadku i odkrywam, że Russel nie jest tym, za kogo się podaje. Zainteresował was taki zarys fabuły nowego filmu na Netflix? Czy "Sekretna obsesja" jest warta obejrzenia? Odpowiadamy w naszej recenzji filmu.
Przewidywalność
Już po pierwszych 15 minutach wiemy, jak zakończy się ten film. “Sekretna obsesja” nie buduje żadnego napięcia, widz nie musi zastanawiać się jaką tajemnicę ukrywa Russel. Jedyną wątpliwość powoduje pojawienie się w szpitalu świadka wypadku, który początkowo wydaje się być zabójcą, jednak prawdziwy oprawca szybko go likwiduje, co tylko utwierdza nas w przekonaniu o winie od początku podejrzanego bohatera.
Błędy logiczne
O ile jeszcze możemy zrozumieć to, że główna bohaterka początkowo nie zauważa chamsko wklejonej twarzy w przerobionej fotografii ślubnej, to jakim cudem twórcy filmu stwierdzili, że smród rozkładających się od kilku tygodni zwłok czuć tylko w jednym pokoju? Dlaczego nikt nie zainteresował się zniknięciem prawdziwego męża Jennifer? Czy nikt nie zauważył śmierci jej rodziców? Dlaczego w szpitalu nie poproszono pozornego męża głównej bohaterki o dostarczenie jakichkolwiek dokumentów?
Zaginiona córka
Bardzo ciekawym wątkiem było zaginięcie córki detektywa Franka Page (Dennis Haysbert). Niestety producenci nie pociągnęli tego wątku i nie wiemy gdzie i jak zniknęła dziewczynka. Jedynym wyjaśnieniem dodania tego motywu do scenariusza, jest fakt, że tak traumatyczne wydarzenie mogło wpędzić naszego bohatera w pracoholizm. Mimo że detektyw to jedna z ciekawszych postaci, to wiemy o nim najmniej. Szkoda.
Podsumowanie
“Sekretna obsesja” to bardzo przewidywalny i pełen niedociągnięć film. Fabuła wygląda, jakby była wzorowana na książce “Misery” Stephena Kinga, jednak w tym wypadku bohaterowie są dużo mniej interesujący i już na wstępie wiemy, jak zakończy się film. Wygląda na to, że Netflix stara się tworzyć słabe zapychacze czasu nie tylko w formie romantycznych komedii, ale też nudnych thrillerów. Czekamy na poprawę jakości.
Ocena końcowa: 3/10
Paulina Sznajder
fot: Alex Lombardi/materiały prasowe Netflix