Rozpruci na śmierć - recenzja
2018-09-03 10:22:11„Rozpruci na śmierć” to najnowsza komedia kryminalna w reżyserii Briana Hensona. W polskich kinach film pojawił się 31 sierpnia. Czy produkcja ta jest warta obejrzenia? Przeczytajcie recenzję!
Akcja filmu rozgrywa się w świecie zamieszkałym przez ludzi i kukiełki. Na samym początku poznajemy Phila Philipsa – byłego policjanta, który został wydalony ze służby i uniemożliwił innym kukiełkom pracę w policji. Obecnie pracuje jako prywatny detektyw i dostaje zlecenie od pięknej kukiełki. Jednak z pozoru proste zadanie, z czasem komplikuje się, przysparzając Philowi niespodziewanych kłopotów.
Główną osią fabuły filmu stają się poszukiwania seryjnego mordercy. Jego ofiarami są same kukiełki. Początkowo policja uważa, że to pojedyncze akty przemocy wobec pluszowych sąsiadów i bagatelizuje sprawę. Jednak kiedy ginie brat Phila, Larry Krętacz, bohater wraz ze swoją byłą, niezbyt sympatyczną partnerką Edwards (Melissa McCarthy) dąży do rozwiązania sprawy.
Ofiary łączy jedno – wszyscy grali w serialu „Gang z Błogiego Stanu” emitowanym na przełomie lat 80. i 90. w ramówce Kukiełkowej Stacji Telewizyjnej. Głównymi bohaterami show było sześcioro kukiełek oraz jedna zupełnie ludzka kobieta. Po latach od transmisji serialu bohaterowie nie są już tacy jak wcześniej, jedni kończą na nieprzerwanym cukrowym haju, inni jako tancerki w klubie, jeszcze inni wiążą się ze swoim rodzeństwem.
Mimo że zadaniem komedii jest przede wszystkim rozbawienie widza, Henson porusza także problem segregacji rasowej, występującej między ludzmi a kukiełkami, których losem nikt nie przejmuje. Pluszaki mają swoje bary, swoje szpitale i inne lokale przeznaczone wyłącznie dla nich. Zabójstwo dokonane na kukiełkach nie dziwi ludzkich sąsiadów, można powiedzieć, że nawet sprawia im radość.
Jeśli produkcja miała być parodią sielankowej atmosfery panującej w „Muppet Show” i „Ulicy Sezamkowej” połączoną z wyśmianiem typowo utartego schematu kryminałów, to jest naprawdę godna polecenia. Reżyser ukazuje tutaj ciemną stronę kukiełek, tę pełną przemocy, pornografii, rasizmu, narkotyków oraz morderstw.
Ta absurdalna komedia z pewnością spodoba się fanom prymitywnego humoru. Jest to typowa produkcja dla dorosłych obfitująca w żarty o seksie. Wielbiciele zawiłych intryg kryminalnych i humoru intelektualnego nie znajdą w tym filmie nic interesującego, wręcz mogą być zniesmaczeni.
Patrycja Kamińska
Zobacz też: Fragmenty filmu "Rozpruci na śmierć" dla dorosłych [WIDEO] >>
Rozpruci na śmierć, reż. Brian Henson, prod. USA, czas trwania 91 min, dystr. Monolith Films, polska premiera 31 sierpnia 2018
Film zobaczyłam w kinie Multikino Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu.
fot. materiały prasowe