Predator - recenzja
2018-09-18 09:04:39Predator to drapieżnik, a one nie polują dla zabawy. Dla zabawy polują myśliwi. Skąd zatem nazwa „Predator”? - Bo jest kozacka! - usłyszymy od jednego z bohaterów filmu, w którym kosmiczny łowca staje oko w oko z bandą wykolejeńców i piękną biolożką. Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko? Na pewno nie widz, choć w sumie wszystko zależy od waszego podejścia do tego seansu. Czy „Predator” z 2018 roku to dobry film? Oto recenzja!
Shane Black reżyserując nowego „Predatora” bawi się jak dziecko i widać to na każdym kroku i w każdej scenie. Pytanie tylko, czy tej produkcji było to potrzebne, bo efekt końcowy jest… Powiedzmy sobie otwarcie - „Predator” to komedia sensacyjna i nie dajcie się zwieść zwiastunom, reklamującym tę produkcję jako krwawą akcję na serio. Nic z tych rzeczy.
Humor jest tu tak wyraźny, tak zamierzony i tak wszechobecny, że nie da się tego filmu traktować na poważnie. Jeśli tylko spróbujecie to robić, seans stanie się nieznośnie irytujący, akcja głupia a reżyseria karygodna. To typowy przykład bardzo złego filmu, na którym można świetnie się bawić.
Fakty są jednak takie, że akcji jest tu bardzo dużo, efekty stoją na wysokim poziomie, a krew i flaki latają po ekranie zaraz obok licznych wulgaryzmów. Twórcy czerpią z kategorii R pełnymi garściami! W najlepsze bawią się też aktorzy. W roli głównej charyzmę pokazuje Boyd Holbrook. Talentem komediowym popisuje się Olivia Munn, a mały Jacob Tremblay w końcu może sobie poprzeklinać na dużym ekranie. Postacie drugoplanowe też są dość wyraziste, jednak ich losy da się szybko przewidzieć.
Twórcy pokusili się też na kilka ryzykownych posunięć. Jeden z bohaterów, cierpiący na Syndrom Tourette'a, jest tu częstym źródłem niewybrednych dowcipów, a chłopiec z autyzmem, jest kilkukrotnie pokazany jako nadczłowiek, który z marszu potrafi obsługiwać pozaziemską technologię. Może dla twórców to było zabawne, ale pewnie znajdą się widzowie, dla których taka dawka stereotypów będzie obraźliwa. A czy wy będziecie zadowoleni z seansu nowego „Predatora”? Nie namawiamy do wizyty w kinie, bo prawdopodobieństwo to ledwie 50%.
Michał Derkacz
Predator, reż. Shane Black, prod. USA, czas trwania 107 min, dystr. Imperial - Cinepix, polska premiera 14 września 2018
fot. materiały prasowe