Północ - recenzja przedpremierowa
2022-08-23 12:51:02„Północ” to koreański thriller, który wejdzie do polskich kin 26 sierpnia 2022 roku. Oh-seung Kwon (scenariusz i reżyseria) pokazuje nam w nim kilka godzin z życia Kyung-mi, dziewczyny z dysfunkcją słuchu i mowy, która staje się celem seryjnego mordercy kobiet wracających samotnie w nocy do domu. Czy główna bohaterka zdoła uratować siebie, swoją matkę oraz nieznajomą dziewczynę?
Mordercą jest Do-sik, psychopata, dla którego przeszkodą w zabijaniu nie jest nawet… wizyta na komisariacie policji. Człowiek ten jest bowiem doskonałym aktorem, potrafiącym błyskawicznie przybierać różne postawy i wcielenia, dzięki czemu oszukuje i zwodzi nie tylko przyszłe ofiary, ale także stróżów prawa, w tym starszego brata niedoszłej (a w planach przyszłej) ofiary.
Niewątpliwą zaletą filmu są bohaterowie, na których nam zależy. Główna bohaterka daje się poznać jako zuchwała, pewna siebie i odważna kobieta, dla której niepełnosprawność nie jest przeszkodą w spełnianiu się zawodowo i towarzysko, jednak w starciu z prześladującym ją psychopatą będzie musiała walczyć nie tylko z nim, ale też z własnymi ograniczeniami, a może nawet przezwyciężyć je.
Podczas seansu boimy się także o życie jej troskliwej matki, uprowadzonej siostry policjanta oraz o niego samego. Bohater ten nie dość, że musi niemal w pojedynkę uporać się z zagrożeniem, to jeszcze zostaje postawiony przez szalenie trudnym wyborem, którą z kobiet będzie ratował, a którą zostawi na pastwę Do-sika.
„Północ” potrafi trzymać widza w napięciu, a powiemy nawet, że jest to film dość stresujący. Podczas seansu nie tylko śledzimy wartką akcję, ale też w naturalny sposób analizujemy wszystko i zastanawiamy się, jak powinny zachować się osoby w zaistniałej sytuacji. Niestety pojawia się spory zgrzyt, bo jest tu bardzo duża ilość scen, kiedy można przyczepić się do logiki postępowania nie tylko zaatakowanych kobiet, ale też policjantów i innych postaci pobocznych. Bohaterowie bardzo często postępują wbrew logice i oczywistym schematom postępowania. Nie wszystko można zrzucić na nietypowe okoliczności, ale jeśli nie popsuje wam to seansu, to faktycznie, jak na porządny thriller przystało – emocje będą od początku do końca.
Jeśli chodzi o aktorstwo, to poszczególne występy wyłącznie można chwalić. Nierówno jest pod względem reżyserii. Czasem widać ciekawy pomysł na realizację danej sceny i twórca dobrze buduje napięcie w obrębie sceny. Natomiast są takie momenty, że zupełnie nie rozumiemy dlaczego wszyscy ganiają się po niemal wymarłej dzielnicy, skoro po chwili wpadają w tłumy przechodniów, a ci zdają się niewzruszeni na widok pokrwawionych osób z ostrymi przedmiotami w dłoni. Czasem też tłumaczenia mordercy są zbyt absurdalne, by ktoś dał im wiarę, a tak się dzieje.
„Północ” polecamy zobaczyć zwłaszcza fanom kina azjatyckiego, a także osobom zainteresowanym funkcjonowaniem osób z zaburzeniami słuchu i mowy. Przed ekrany przyciągać może świetny występ Ki-joo Jin (główna rola). Aktorka nie tylko przełamała swoją niechęć do gatunku thrillera, by zagrać w „Północy”, ale też zapisała się na prywatne lekcje języka migowego, by jej występ był wiarygodny. Te starania widać na ekranie, a jej kreacja jest godna największego podziwu. W obsadzie znać możecie również Ha-joon Wi (gra mordercę). Aktor wystąpił bowiem w głośnym serialu „Squid Game”. Sprawdźcie, jak ta dwójka bierze udział w grze na śmierć i życie i kto faktycznie przetrwa gdy nadejdzie północ!
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe