Policja i rasizm - recenzja
2020-06-22 12:35:06Film "Black and Blue" z 2019 roku zadebiutował niedawno na platformie HBO Go. w polskiej wersji tytuł przetłumaczono na "Policja i rasizm", co oczywiście jest zagrywką marketingową, nawiązując do aktualnych wydarzeń w USA i akcji Black Lives Matter. Czy jednak sama akcja filmu ma z tym coś wspólnego? Czy warto zobaczyć? Przeczytajcie recenzję!
"Policja i rasizm" to historia czarnoskórej weteranki (Naomie Harris), która po służbie w wojsku zostaje policjantką na ulicach rodzinnego Nowego Orleanu. Teraz Alicia jako "niebieska" musi radzić sobie z odrzuceniem ze strony byłych znajomych oraz stawić czoła ścigających ją skorumpowanych kolegów z pracy (w tym Reid Scott i Frank Grillo) , których przestępstwo nagrała wideorejestratorem. Bohaterka ukrywa się zarówno przed złymi policjantami, jak i czarnoskórymi gangsterami z przestępczej dzielnicy. Jedynym jej sojusznikiem jest sprzedawca Milo (Tyrese Gibson), u którego Alicja znajduje schronienie.
Film, którego reżyserem jest Deon Taylor, można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach. Pierwszą jest akcja i próba przetrwania bohaterki w niebezpiecznych okolicznościach. Drugą - podejście do tytułowego problemu rasizmu i świata przedstawionego przez twórców. W tej pierwszej kwestii niestety nie jest najlepiej. Niezły punkt wyjścia i zarysowanie konfliktu zostają całkowicie popsute brakiem konsekwencji i dziurami logicznymi w realizacji.
Trudno dać wiarę temu, że w centrum miasta, w biały dzień, postrzelona policjantka nie jest w stanie nikogo poprosić o pomoc, dotrzeć na posterunek czy do szpitala, nie mówiąc już o tym, że "ci źli" (czyli prawie cała policja w dzielnicy) zabronili centrali przyjmowania od niej zgłoszeń, co wydaje się zupełnie absurdalne. Same wydarzenia potrafią być emocjonujące, ale za każdym razem jesteśmy w stanie się do czegoś przyczepić, a te większe i mniejsze bzdury mogą popsuć wam seans.
W sprawie podejścia do tematu policji i rasizmu, to tutaj jest nieco lepiej, choć i tak mocno stereotypowo i schematycznie. Widzimy jak biali policjanci źle traktują czarnych obywateli, ale ci drudzy z kolei są przedstawiani jako zdeprawowani od dziecka gangsterzy, którzy sami prowokują starcia z władzą. Oczywiście, z ust jednego z policjantów podczas zatrzymania czarnoskórego bohatera słyszymy - Gdybym Cię teraz zastrzelił, to nikogo by to nie obeszło. Na szczęście, w czerwcu 2020 roku ta sytuacją zaczyna się zmieniać.
Film "Policja i rasizm" ma też problem z pokazaniem upływu czasu. W dialogach i zachowaniu postaci daje nam się do zrozumienia, że mijają doby, ale cały czas jest dzień, a dopiero finał rozgrywa się wieczorową porą. Może to głupotka, ale jest tu tego więcej i to tylko pokazuje jak zmarnowano potencjał na ciekawy film akcji z ważnym przekazem. Niezależnie od tego, czy wolicie oryginalny tytuł, czy ten polski, nie możemy polecić wam owego seansu.
Ocena końcowa: 4/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe