Podszyty humorem i erotyzmem film od 30 grudnia

Podszyta erotyzmem i dobrym humorem komedia "Cokolwiek się zdarzy" Roberta Bellsola w kinach od 30 grudnia.

Akcja tocząca się w rozgrzanej słońcem Katalonii pozwoli nam na moment zapomnieć o zimowych kurtkach i ujemnych temperaturach. Fabuła i perypetie filmu są banalne, jest w nim jednak coś, co na pewno wzbudzi zainteresowanie widzów. Być może będę to fantazje Alexa - głównego bohatera i ciekawość, czy uda mu się zrealizować ściśle określony cel.

Alex jest scenarzystą i aktualnie pracuje nad własnym tekstem. Akcję swojego scenariusza próbuje ograniczyć do jednego weekendu, w ciągu którego jego bohater ma czterokrotnie kochać się ze swoją żoną.

Główny bohater postanawia, że nie zmieni ani jednego fragmentu swojego scenariusza. Aby ułatwić sobie pracę, postanawia utożsamić się z bohaterem i przeżyć upojny weekend z ukochaną. Ma jednak małe problemy z realizacją swojego planu. Sąsiedzi, którzy postanowili nawiązać bliższe kontakty z rodziną Alexa oraz jego kilkuletnia córka, uniemożliwiają mu dojście do celu.

Czy główny bohater sprosta postawionemu sobie wyzwaniu i zrealizuje literackie fantazje?

Film Roberta Bellsola jest świetnym przykładem niezależnego kina katalońskiego. Zrealizowany został z niskim budżetem w błyskawicznym tempie, bo w ciągu zaledwie 12 dni.

"Cokolwiek się zdarzy" przypadło do gustu krytykom. "Ten film, w którym fabuła obraca się wokół punktu początkowego, jest hołdem na cześć życia w parach. Scenariusz bohatera jest zbiorem osobistych doświadczeń (...). To ciekawa refleksja w rozbawionym tonie na temat pracy pisarskiej" - napisał o komedii portal SensaCine.com

BK