"Ostatnia góra" - dokument o zimowej wyprawie na K2 wkrótce w kinach
2019-09-17 11:37:39Już 4 pażdziernika 2019 do kin trafi "Ostatnia góra" - film dokumentalny o grupie kilkunastu wspinaczy, która próbuje dokonać historycznego, zimowego wejścia na ośmiotysięcznik. Tymczasem akcję przerywa tragedia rozgrywająca się na niedalekiej Nanga Parbat.
Opis filmu
Akcja filmu rozgrywa się podczas zimowej wyprawy na K2, drugą górę świata. Grupa kilkunastu wspinaczy, pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego, próbuje dokonać historycznego wejścia na szczyt. Mozolnie, w skrajnie trudnych warunkach kolejne zespoły przygotowują drogę rozwieszając liny i docierają do kolejnych obozów. Tę wyprawową rutynę przerywa tragedia rozgrywająca się na niedalekiej Nanga Parbat. W wyniku brawurowej akcji Adamowi Bieleckiemu i Denisowi Urubko udaje się uratować Elisabeth Revol. Jej partner Tomasz Mackiewicz zostaje pod szczytem Nanga Parbat na zawsze. Ratownicy wracają pod K2 i wznawiają wspinaczkę.
Upływający czas oraz piętrzące się trudności uwidaczniają różnice charakterów w obrębie odizolowanej fizycznie od świata grupy. Dodatkowe napięcie wprowadza ogólna dostępność Internetu oraz niezwykła medialność wyprawy.
Sylwetka reżysera
Dariusz Załuski urodził się 4 sierpnia 1959 roku w Warszawie. Jest polskim alpinistą, himalaistą, taternikiem, a także reżyserem, scenarzystą i fotografem. Zdobył pięć ośmiotysięczników, w tym K2 oraz (dwukrotnie) Mount Everest. Załuski tworzy głównie dokumenty o tematyce górskiej. Jego przygoda z filmem górskim rozpoczęła się w 1997 roku od kręcenia zdjęć na ostatniej wyprawie kierowanej przez Andrzeja Zawadę. Obecnie ma na swoim koncie kilkanaście filmów dokumentujących wyprawy górskie, których bohaterami jest wielu czołowych polskich i zagranicznych himalaistów.
Filmografia:
2019 Ostatnia góra
2015 Lago de los Polacos
2013 Two on K2
2010 Bieg Kukuczki
2008 Moje Camino
2006 Everest. Przesunąć horyzont
2004 Ciao Martina
Zobacz też: Najlepsze filmy o wspinaczce w górach >>
Zwiastun filmu
MD/ip
fot. materiały prasowe