Osiem gór - recenzja
2023-05-14 14:09:53"Osiem gór" w reżyserii Felixa Van Groeningena i Charlotte Vandermeersch opowiada o sile męskiej przyjaźni, poświęceniach i poszukiwaniu sensu życia. Jest to ekranizacja bestsellerowej powieści Paola Cognettiego o tym samym tytule.
Bruno i Pietro
Główni bohaterowie, czyli Bruno (Alessandro Borghi) i Pietro (Luca Marinelli) poznają się w wieku 12 lat i od razu zostają swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Spędzają ze sobą wolne chwile, bawią się i uczą od siebie nawzajem. Jednak przychodzi moment kiedy ich drogi się rozchodzą, jednak nie z ich woli. Pietro zostaje w górach, natomiast Bruno wraz ze swoim ojcem wyjeżdża do Turynu, aby pracować.
Siła przyjaźni
Po wielu latach, już jako dorośli, Pietro i Bruno widzą się ponownie. Lecz na początku jest to bardzo niepewne spotkanie, wymieniają ze sobą jedynie parę zdań. Jednak po kilku chwilach dystans się zmniejsza i Bruno proponuje, aby wspólnie odbudowali dom w górach. Zaczynają budowę, która trwa kilka miesięcy, a przy tym ich więzi z powrotem się zacieśniają. Bruno jest bardzo związany z górami i nie wyobraża sobie mieszkać w innym miejscu, natomiast Pietro podróżuje i poznaje świat. Mimo zmian życiowych, co roku spotykają się w letnim domku i opowiadają o swoich doświadczeniach.
Każda postać w filmie ma swoje ważne znaczenie. Widzimy relacje przyjacielskie między dwoma mężczyznami, relacje ojcowskie oraz romantyczne. Każda z nich pokazana jest w prawdziwy sposób, z wszystkimi trudnościami, zwątpieniami czy iluzjami. Główni bohaterowie zostali pokazani na zasadzie przeciwieństw, chociaż posiadają również cechy wspólne. Są bardzo realistyczni w odgrywanych rolach. Ciekawym elementem jest pokazanie ich w różnym wieku, od bycia małymi chłopcami do dorosłych mężczyzn. Widać między aktorami prawdziwą przyjacielską relacje, jakby znali się całe życie. Warto dodać, że cała historia jest opisywana z perspektywy Pietra, który przekazuje swoje myśli i spostrzeżenia jako narrator.
Człowiek - Natura
Dramat pokazuje jak silną więź może tworzyć człowiek z naturą, nawet silniejszą niż z człowiekiem. Widzimy to przede wszystkim w postaci Bruna, który osiadł w domku i pomimo, że odizolowuje go to od rodziny, nie opuszcza gór. Nawet jego przyjaciel nie potrafi mu pomóc, jednocześnie akceptując jego decyzję.
„Osiem gór” poprzez majestatyczne krajobrazy czy klimatyczną muzykę jest jak medytacja i powiem świeżego powietrza. Powolne kadry zmuszają do skupienia uwagi na danej scenie i kontemplacji przeżyć bohaterów. Dramat zadaje szereg pytań, które docierają do odbiorcy nawet po kilku godzinach czy dniach od seansu. Film pokazuje, że przyjacielem zostaje ten, kogo nawet po długim czasie, potrafimy zrozumieć.
Ocena końcowa: 8/10
Paulina Master
fot. materiały prasowe