Recenzje - Kino

Obi-Wan Kenobi - recenzja serialu

2022-06-23 11:27:36

W recenzji odcinków 1-2 serialu „Obi-Wan Kenobi” pisaliśmy, że rozpoczęcie historii jest obiecujące i jesteśmy ciekawi, co wydarzy się dalej. Teraz, gdy jesteśmy już po emisji wszystkich sześciu epizodów produkcji Disney+, mamy pewność, że historia jest zarówno fatalnie napisana jak i bardzo źle zrealizowana. Tak, serial „Obi-Wan Kenobi” byłby ogromnym rozczarowaniem, gdybyśmy mieli względem niego jakieś oczekiwania.

Obi-Wan Kenobi, Darth Vader

Festiwal głupoty i nieudolnej realizacji

Twórcy ewidentnie nie mieli niczego ciekawego do powiedzenia, a produkcja ta powstała głównie przez fakt, że Ewan McGregor wyraził chęć powrotu do chwalonej roli sprzed lat. Akcję osadzono na 10 lat po dramatycznych wydarzeniach z „Gwiezdnych wojen: Zemsty Sithów”, a tytułowego bohatera spotykamy gdy pracuje przy obróbce mięsa i ukrywa fakt bycia rycerzem Jedi, na których polują inkwizytorzy. Jednak gdy mała Leia Organa zostaje porwana, nasz protagonista musi przypomnieć sobie o Mocy oraz ponownie stanąć oko w oko ze swoim byłym uczniem, Anakinem, który teraz jest Lordem Sithów. Darth Vader pragnie za wszelką cenę go zgładzić, a wielkie ambicje i ukryte motywacje ma też jego prawa ręka – Reva (w dobrej wierze mordowała niewinnych).

Choć zapowiada się to całkiem nieźle, to bardzo szybko orientujemy się, że poszczególne wydarzenie nie prowadzą do niczego konstruktywnego i przez większość czasu śledzimy akcję, podczas której przecież nie może stać się nic istotnego, co kolidowałoby choćby z klasyczną trylogią. Skoro nie może zginąć nikt z kluczowych bohaterów, to całość serialu jest jednym wielkim zapychaczem i to niestety widać na każdym kroku.

Najgorsze jest jednak to, że ta gwiezdnowojenna produkcja jest niekończącym się pasmem większych i mniejszych głupot fabularno-realizacyjnych, obok których nie da się przejść tak łatwo jak w przypadku posterunku szturmowców w jednym z pierwszych odcinków, ani uciec jak Leia przed bandą porywaczy. Dostajemy tu taki ogrom idiotycznych scen, że aż trudno dać wiarę, że taki scenariusz przeszedł jakąkolwiek weryfikację, a co gorsze, w najmniejszym stopniu nie ratuje tego reżyseria.

Deborah Chow (zrobiła wszystkie odcinki) pokazuje tu, że nawet taką markę jak „Gwiezdne wojny” da się sprowadzić do kuriozalnie niskiego poziomu, jeśli nie ma się umiejętności i pomysłu na ustawienie kadrów, poprowadzenie aktorów i tchnięcie ducha oryginału z uwzględnieniem współczesnych standardów. Niemal wszystko wygląda tu przeciętnie, a kultowi bohaterowie nie wywołują w nas żadnych emocji, co można uznać za jakieś wybitne osiągnięcie, szkoda tylko, że nie o takie jak fanom chodziło.

Nawet Darth Vader nie ma mocy, by to uratować

Ozdobą serialu „Obi-Wan Kenobi” nie jest tytułowy bohater, tylko Darth Vader, jednak i ta ikoniczna postać złoczyńcy jest tu pokazywana niekonsekwentnie. W scenie pierwszej walki z Obi-Wanem najpierw jest w stanie poniewierać nim jak szmacianą lalką, by za chwilę nie móc go przyciągnąć przez płomienie. Także ich zabawa w chowanego miedzy skałami nie wyglądała dobrze, tylko jak nieplanowana parodia (to też zarzut do wielu innych scen akcji).

Twórcy rehabilitują się dopiero na koniec, poprzez sceny z Vaderem w piątym i szóstym odcinku. Scena ściągania statku mocą, walka z Revą (niezła choreografia) i kolejne starcie z Obi-Wanem wyglądają świetnie, a moment, kiedy złoczyńca ma rozcięty hełm i mówi przenikającymi głosami Haydena Christensena oraz Jamesa Earla Jonesa aż kipi klimatem jakiego brakowało wcześniej. To niestety zbyt mało, byśmy polecali wam tę produkcję.

10-letnie wersje Lei oraz Luke’a czy historia młodzika Jedi, który przetrwał masakrę (ciekawe jak, skoro Vader mordował osobiście?) nie są w stanie przerodzić się z odwołań do sentymentu fanów w pełnoprawne i interesujące wątki. Scena pożegnania głównego bohatera z Leią jest wzruszająca, ale upchnięte na siłę cameo Qui-Gon Jinna już nie. To tylko pokazuje, jak bardzo zabrakło pomysłu na tę produkcję. Twórcy mieli w planie nawiązywać do filmów czy gier wideo, które znamy, ale nie przedstawili niczego świeżego i oryginalnego. Ani o centymetr nie rozszerzyli uniwersum, tylko upewniając nas w opinii, że taśmowo produkowane na Disney+ spin-offy do „Gwiezdnych wojen” są nikomu do niczego niepotrzebne. Kolejny w kolejce jest „Andor”...

Ocena końcowa: 3/10

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe Disney+

Słowa kluczowe: ocena, opinia, analiza, 2022, Disney+
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Polecamy
#BringBackAlice
#BringBackAlice - recenzja odcinków 1 i 2

Czy warto oglądnąć polską produkcję od HBO Max?

Kobieta w oknie
Kobieta w oknie - recenzja

Amy Adams, Gary Oldman i Julianne Moore w kryminale psychologicznym na Netflix. Czy warto zobaczyć?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!