Recenzje - Kino

Nikt nie ujdzie z życiem - recenzja

2021-10-01 10:03:56

„Nikt nie ujdzie z życiem” to nowy horror na platformie Netflix, który można oglądać od 29 września 2021 roku. Jego główną bohaterką jest Ambar - latynoamerykańska, nielegalna imigrantka, starająca się zadomowić w Cleveland. Znajduje pracę i zakwaterowanie, a w dodatku ma znajomych, którzy skłonni są do pomocy w załatwieniu dokumentów itd. Problem w tym, że na każdym polu sprawy idą nie po jej myśli, a z czasem sytuacja zamienia się w koszmar. Dosłownie.

Nikt nie ujdzie z życiem

Klasyczny początek

„Nikt nie ujdzie z życiem” to film, który zdecydowanie możemy określić jako zaskakujący, choć z początku niewiele na to wskazuje. Fabuła łączy wątek trudnych początków, związanych z pobytem Ambar w USA. Dziewczyna musi załatwić sobie dokumenty, co jest bardzo kosztowne. W pracy (jako szwaczka) jej szef jest raczej mało przyjemnym typem, ale najciekawiej i tak jest w kwestii mieszkania. Bohaterka wynajmuje pokój w kilkupiętrowej ruderze, zarządzanej przez małomównego i raczej zasadniczego faceta. Co ciekawe, wynajmuje on tylko kobietom i choć możemy spodziewać się, że ma jakieś niecne zamiary, to trudno powiedzieć, czego konkretnie mogłyby dotyczyć.

Samo miejsce jest straszne już samo w sobie. Niemal wszystko wymaga remontu, elektryka szwankuje, a Amber albo słyszy dziwne odgłosy, albo spotyka inne lokatorki, które są tak dziwne jak ten zarządca. Jednak faktycznie przerażające i niepokojące są wizje jakich doświadcza główna bohaterka podczas licznych momentów kiedy „odpływa” czy z we śnie, czy z powodu przemęczenia. Widzi scenę ze swoją matką, która zmarła jakiś czas temu oraz kamienną skrzynię, z której wyłazi jakaś poczwara. Także na jawie nie jest wesoło, bo ktoś zostawia jej dziwne ślady na drzwiach, a w dodatku jako widzowie wiemy, że czasem za plecami Amber pojawia się ukryta w mroku zjawa albo inny duch.

Zaskakująca druga połowa

To wszystko składa się na klimatyczny, ale raczej typowy horror z wykorzystaniem niezbyt nachalnych jumpscare'ów.  Na szczęście wprowadzono tu element zaskoczenia, który działa bardzo dobrze, szczególnie, że w zasadzie przez pierwszą część seansu trudno jednoznacznie określić w jaką stronę pójdą twórcy w swoim filmie grozy. Czy zagrożeniem będą duchy z nawiedzonego domu, potwór ze skrzyni czy psychopatyczny właściciel lokalu? To się wyjaśnia w drugiej części, gdy akcja raptownie nabiera tempa, a emocje zaczynają rosnąć.

Dostajemy też odpowiedź na pytanie „O co tu chodzi?”, męczące widza od jakiegoś czasu. To jest niestety spore rozczarowanie, bo potencjalnie zły okazuje zły, a jest w zmowie z jeszcze gorszym. Co więcej obaj panowie działają, by zadowolić… pradawnego potwora ze wspomnianej kamiennej skrzyni, która zdaje się otwierać jakiś aztecki portal. Mamy zatem wątek składania kobiet w ofierze i maszkarę z CGI (świetny projekt, gorsze wykonanie), która odgryza im głowy.

W satysfakcjonujący sposób Ambar udaje się ujść z życiem to spotkanie z potworem, natomiast trudno zrozumieć, że zamiast brać nogi za pas, dziewczyna stara się wymordować swoich oprawców. Jasne, że gdyby nie to, w filmie prawie zabrakłoby krwawych scen, ale wielka szkoda, że twórcy którzy wymyślili potwora ze skrzyni zrobili niedosłowne, otwarte zakończenie. Mając w pamięci szalony i krwawy finał z „Zabawy w pochowanego” aż chciałoby się także i tutaj zobaczyć jakąś kompletnie odjechana jatkę. Ale to i tak niezły film.

Ocena końcowa: 7/10

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe Netflix

Słowa kluczowe: film, ocena, opinia, horror, Netflix, 2021
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
Piękny poranek film
Piękny poranek - recenzja

Oceniamy francuski melodramat z Léą Seydoux. Czy warto zobaczyć ten film?

Na topie - recenzja

Nowy muzyczny melodramat z Dakotą Jones. Gwiazda "50 twarzy Greya" nie zmienia twarzy.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!