Recenzje - Kino

Niefortunny numerek lub szalone porno - recenzja festiwalowa

2021-08-16 11:52:37

W życiu kinomaniaka są takie chwile, kiedy marzy o wyjściu z seansu beznadziejnego filmu, ale nie robi tego, aby nie przeszkadzać innym, przeciskając się pomiędzy ciasnymi rzędami. Przy okazji „Niefortunnego numerka lub szalonego porno” w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu dokładnie tego można było doświadczyć.

Niefortunny numerek lub szalone pornoNa początku jest nuda

Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na ostatnim Berlinale znalazł się w programie 21. Edycji MFF Nowe Horyzonty i już po kilkunastu minutach stało się dla nas jasne, że wszelkie wyróżnienia dla tego „dzieła” to jakieś koszmarne nieporozumienie. To nie tylko film zły, ale też stojący w opozycji do podstawowych zasad sztuki filmowej, jawna kpina nie z rumuńskiej codzienności (jak pewnie zakładano), a z widza, który w nadziei na inteligentną komedię, kupi bilet, tracąc pieniądze i co gorsze – czas.

Radu Jude (scenariusz i reżyseria) marnuje nasz czas od początku do końca. Chcąc zacząć film od mocnego akcentu pokazuje pornograficzne nagranie, które  trzecim akcie stanie się przedmiotem burzliwej dyskusji. Po tym niezbyt komfortowym przeżyciu (oglądanie porno w kinie, wśród dziesiątek innych osób), seans zaczyna dłużyć niemiłosiernie.

Pierwszy rozdział składa się z dziesiątek ujęć idącej przez miasto bohaterki (nauczycielka, która nagrała seks-taśmę, a materiał wyciekł do sieci). Kobieta przemierza kolejne skrzyżowania, a kamera snuje się bez celu, nawet gdy ta już dawno opuściła kadr. Obrońcy tego zabiegu powiedzą pewnie, że twórca pokazuje nam w ten sposób miasto, jednak patrząc na te ujęcia mamy zupełnie inne odczucie. Radu wydłuża sztucznie seans do pełnometrażowych wymiarów, zapominając zarówno o poprawnym montażu jak i zasadzie, że nie pokazuje się w filmach ujęć i scen, które nic nie wnoszą do fabuły, nie kreują świata naszych bohaterów. Nie jest to też kino slow cinema, gdzie uzasadnione dla nurtu powolne tempo i spokój, są uzasadnione i wyczekiwane.

Potem jest jeszcze nudniej

Jak już umieramy z nudy, dostając jedynie szczątkowy zarys konfliktu, „Niefortunny numerek lub szalone porno” jakimś cudem staje się jeszcze nudniejszy i jeszcze gorszy. Twórca wymyślił sobie, że najlepszym sposobem na pokazanie różnych aspektów Rumunii będzie rozdział pt. „Słowniczek”, polegający niestety dosłownie n czytaniu z offu definicji kilkudziesięciu słów z dziedziny rozrywki, polityki czy socjologii.

Problem polega na tym, że w założeniu opisy te miały być zabawne, absurdalne i groteskowe, a w praktyce przez porażające pół godziny na sali kinowej zaśmiały się nieśmiało może z 4 osoby, którym takie koszarowe i suche poczucie humoru podpasowało. A co jest w obrazku? W zasadzie nic - losowe nagrania (w większości amatorskie albo archiwalne) średnio pasujące do omawianych zagadnień.

Na koniec trochę mniej nudy (tylko trochę)

Na koniec Radu Jude zostawia sobie (w końcu) meritum, czyli debatę nad przyszłością „porno-nauczycielki”. Nasza bohaterka argumentuje, że powinna zachować pracę, a przeciwni jej przedstawiciele rodziców żądają jej zwolnienia w trybie natychmiastowym. Uczcicie przyznajemy, że jest to nawet interesująca debata, która naturalnie zaczyna wykraczać poza wyciek nieszczęsnego nagrania, i skręca w stronę rozmowy nad współczesną edukacją i rolą nauczyciela w szkole.

Twórca filmu nie byłby jednak sobą, gdyby i tutaj nie spróbował nas zmęczyć, więc przez długie minuty kolejne postacie czytają wyświetlone w smartfonach fragmenty artykułów naukowych, co jak słusznie zgadujecie, nie jest ani ciekawe, ani filmowe. „Niefortunny numerek lub szalone porno” to wielkie zaskoczenie in minus. Męczyliśmy się w kinie, by teraz z przekonaniem stwierdzić, że wy już nie musicie.

Ocena końcowa: 3/10

Michał Derkacz

fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: film, 2021, ocena, oinia, Nowe Horyzonty 2021
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
Jeden gniewny człowiek
Jeden gniewny człowiek - recenzja

Czy Jason Statham i Guy Ritchie zrobili dobry film?

ENEMEF: Minimaraton Avengers
Avengers: Koniec gry - recenzja bezspoilerowa

Oceniamy najnowszy film z serii Marvel Cinematic Universe.

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!