Niech gadają - recenzja
2020-12-15 12:01:5210 grudnia 2020 na platformie HBO Max (a w Polsce na HBO Go) pojawił się nowy film Stevena Soderbergha z Meryl Streep w roli głównej. Czy jest do udana produkcja? Czy laureatka Oscara znów daje popis aktorskich umiejętności? Przeczytaj recenzję filmu "Niech gadają"!
"Niech gadają" to historia Alice - znanej pisarki, która obecnie przeżywa kryzys twórczy, a nikt nie wie, o czym będzie jej nowa powieść. Alice została niedawno uhonorowana prestiżową nagrodą literacką i akurat wybiera się po jej odbiór w rejs luksusowym statkiem Queen Mary 2.
Na pokład zabiera ze sobą dwie dawne przyjaciółki (Candice Bergen oraz Dianne Wiest) wyrusza w podróż, aby razem odpocząć i wyleczyć stare rany. Dołącza do nich Tyler - siostrzeniec Alice (Lucas Hedges), który nie do końca potrafi dogadywać się z kobietami, ale zakochuje się w nowej agentce pisarki - Karen (Gemma Chan). Ona natomiast za wszelką cenę próbuje dowiedzieć czegokolwiek o powstającej książce, licząc, że jest to kontynuacja największego przeboju Alice.
"Niech gadają" to film, w którym rytm akcji wyznacza rutyna codziennych czynności poszczególnych bohaterów. Codziennie widzimy jak Alice je wspólne śniadanie z bratankiem, po którym idzie na basen, trochę pracuje nad książką i wieczorem spotyka się na kolacji z przyjaciółkami, z które mają do niej zupełnie inne nastawienie i także inne motywacje, by zgodzić się na udział w rejsie. Jest też powracający motyw z Tylerem, spotykającym się z Karen, a relacja ta jest odbierana inaczej przez obie strony.
Soderbergh zrobił film oparty na dialogach, których jest bardzo wiele, ale są one zazwyczaj krótkie, wręcz zbyt krótkie, bo często odnosimy wrażenie, że urywa się rozmowę w połowie, w trakcie jej trwania, kiedy ma paść jeszcze jakieś kluczowe zdanie. Dla jednych będzie to zabieg dość irytujący, dla innych zaleta, dodająca niemrawej akcji nieco rozpędu. Faktem jednak jest, że "Niech gadają" to tytuł raczej nudnawy, sprawiający wrażenie, że opowieść w przeciwieństwie do pięknego statku, zmierza donikąd.
Tematem filmu jest utrata przyjaźni, ale twórcy poruszają też takie problemy jak weryfikacja oczekiwań, która nie idzie po naszej myśli oraz rozbieżność w postrzeganiu siebie przez nas samych i otaczające nas osoby, nawet te najbliższe. Ciekawe, ale ostatecznie przeciętnie pokazane zagadnienia.
A jak wypada gwiazda obsady "Niech gadają"? Meryl Streep kreuje postać, w którą można uwierzyć w mgnieniu oka. Jest szalenie wiarygodna w tym co mówi, jak mówi, jak gestykuluje, jak patrzy i jak się porusza. Jest nieoczywista i wielowymiarowa, a przy tym Alice grana jest niemal naturalnie, bez widocznego wysiłku i bez zbędnych emocji. To nie jest wielka rola Streep, a przy tym stanowi potwierdzenie aktorskiej formy na poziomie, który dla wielu gwiazd kina na zawsze pozostanie nieosiągalny.
Ocena końcowa: 7/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe HBO