Recenzje - Kino

Nie patrz w górę - recenzja

2021-12-27 10:07:19

UWAGA: Recenzja filmu zdradza kluczowe elementy fabuły.

„Nie patrz w górę” to nowy film Adama McKaya, laureata Oscara za „Big Short” (Najlepszy scenariusz adaptowany). Produkcja zadebiutowała na platformie Netflix w dniu 24 grudnia 2021 roku i trzeba przyznać, że tym sposobem rzutem na taśmę dostaliśmy mocnego kandydata do tytułu najlepszego filmu ostatnich 12 miesięcy.

Nie patrz w góręTo tylko koniec świata

Gwiazdami obsady jest dwójka kolejnych laureatów Oscara - Leonardo DiCaprio i Jennifer Lawrence. Duet ten gra astronomów, którzy po odkryciu zmierzającej w stronę Ziemi wielkiej komety, wyruszają w tournée po mediach, by ostrzec ludzkość i nakłonić polityków do podjęcia działań zapobiegawczych katastrofie, oznaczającej nasz definitywny koniec.

Studentka astronomii Kate Dibiasky (Lawrence) i jej profesor dr Randall Mindy (DiCaprio) już na samym początku dostają się na wizytę u beztroskiej prezydent Orlean (Meryl Streep) i jej spolegliwego syna Jasona (Jonah Hill), dla których gadka o końcu świata jest tylko kolejną sztucznie nakręconą, apokaliptyczną aferą, więc ich działania zakończą się na strategii „wyczekać i obserwować”. Klęska bohaterów u głowy państwa, skłania Kate i Randalla do udziału w popularnym programie telewizyjnym, ale i tam tematem dnia, zdecydowanie przyćmiewającym nadlatującą kometę jest zejście się gwiazdki muzyki pop z jej byłym DJ-em (w tych rolach Ariana Grande i Kid Cudi).

Dla prowadzących (Tyler Perry i Cate Blanchett) nieuchronny koniec świata także nie jest tematem, do którego należy podejść poważnie, bo ideą programu jest podawanie smutnych newsów w wesoły sposób, bo przecież nikt z nas nie lubi słuchać złych informacji, nie mówiąc już o wieści, że za 6 miesięcy życie na Ziemi przestanie istnieć.

Tylko fortunny zbieg okoliczności (wpadka wizerunkowa pani prezydent) sprawia, że wajcha zostaje przestawiona w drugą stronę, a wielokrotnie potwierdzone badania protagonistów, stają się okazją do pozowania Orlean na prężnie działającą osobę, która staje na czele akcji ratowania świata. Jest 80% szans, że uda się rakietą zmienić tor lotu komety Dibiasky, ale tu wchodzi do akcji ekscentryczny miliarder, szef korporacji technologicznej Peter Isherwell (Mark Rylance), dla którego surowce odkryte w komecie są pretekstem do odwołania akcji korygującej jej lot. Prezydent jest temu przychylna, bo Isherwell finansuje jej kampanię, a i wizja ogromnego zarobku zdaje się przyćmiewać fakt, że nic nie zrobimy z kasą jeśli zginiemy...

Niektórym nie wytłumaczysz

Mamy też istotny moment, kiedy opinia publiczna zostaje podzielona, na zwolenników teorii o komecie oraz przeciwników, dla których jest to kolejna manipulacja ze strony rządu. Społeczno-socjologiczne aspekty są tu idealnym odzwierciedleniem tego, co dzieje się w prawdziwym życiu przy okazji pandemii koronawirusa. Nawet, gdy nadlatującą kometę widać już z Ziemi, zdarzają się osoby, dla których slogan „Nie patrz w górę” jest ważniejszy, a negowanie potwierdzonego naukowo faktu wygrywa z ostrzeżeniami badaczy, prezentujących niezbite dowody w telewizji czy mediach społecznościowych.

Naturalnie wieść o końcu świata powoduje wszechobecną panikę oraz akty wandalizmu, ale widzimy także zachowania odwrotne – organizację, spokojnego, możliwie radosnego spotkania z najbliższymi, by apokalipsę przyjąć przy dobrym jedzeniu z kieliszkiem wina w dłoni. Fiasko akcji wydobywczo-ratunkowej naszego miliardera sprawia, że zgodnie z początkowymi zapowiedziami, koniec świata faktycznie ma miejsce.

Nie patrz w góręBez happy endu

To, że nie dostaliśmy nagłego zwrotu akcji z happy endem na miarę kultowego „Armageddonu” z 1998 roku jest jedną z największych zalet filmu McKaya. Cały przewrotny tragi-komizm tej produkcji wynika właśnie z tego, że twórcy obnażają ułomności władzy, mediów i wyznawców teorii spiskowych poprzez konsekwentne trzymanie się fabularnych założeń. Pewne na 99,8% wyliczenia naukowców po prostu się sprawdzają, a w finale „Nie patrz w górę” serwuje nam kapitalne ujęcia z efektami specjalnymi rodem z kina katastroficznego z najwyższej półki.

Film ten daje nam nie tylko szalenie aktualną opowieść o bolesnej prawdzie, która przegrywa w zderzeniu z jej odbiorcami, ale też popis wybitnego aktorstwa. Czy za scenę przemowy w studio telewizyjnym Leonardo DiCaprio zgarnie kolejną oscarową nominację? Jeszcze nie wiemy, podobnie jak tego, czy Jennifer Lawrence zostanie wyróżniona za kreację nadpobudliwej, ale też przerażonej własnym odkryciem studentki.

Natomiast oboje dają tu popis doskonałego aktorstwa i wychodzą do nas w rolach zaskakująco wielowymiarowych postaci, zwłaszcza jak na produkcję, która miała być lekką komedią. „Nie patrz w górę” jest czymś znacznie więcej, a Netflix może się chwalić, że ma w ofercie film roku. Jeśli nie jest to dramat „Psie pazury”, to będzie nim właśnie nowe dzieło Adama McKaya.

Ocena końcowa: 9/10

Michał Derkacz

P.S. Poczekajcie na sceny po napisach!


fot. materiały prasowe Netflix

Słowa kluczowe: film, 2021, Netflix, ocena, opinia

Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu (11)

Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 1
Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 2
Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 3
Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 4
Nie patrz w górę - zdjęcia z filmu  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
Czarne święta
Czarne święta - recenzja

Dziwny to twór - horror feministyczny dla dzieci.

Imprezowa dusza kadr
Imprezowa dusza - recenzja

Czy premierowa produkcja Netflixa porwie fanów Victorii Justice?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!