Recenzje - Kino

Nie martw się, kochanie - recenzja

2022-09-26 12:06:12

Uwaga: Recenzja filmu zdradza ważny punkt zwrotny w fabule.

Olivia Wilde w filmie „Nie martw się, kochanie” stara się pogodzić rolę reżyserki i aktorki drugoplanowej, opowiadając nam historię Alice - gospodyni domowej, która w latach 50-tych trafia do idyllicznej miejscowości, zbudowanej pośrodku pustyni. Jej mąż - Jack (jak wszyscy mężowie) pracuje w ściśle tajnej placówce badawczej, gdzie „zmienia świat na lepsze”, a główna bohaterka (jak wszystkie żony) ma zajmować się domem, robić zakupy, sprzątać, gotować, chodzić na zajęcia z baletu i pełnić szeroko pojętą rolę wspierającą, gdy on wraca do domu.

Nie martw się, kochanie

Życie w złotej klatce

Przede wszystkim jednak żony nie mogą zadawać pytań o pracę mężów, a wstęp na teren poza wyznaczonym osiedlem jest surowo zabroniony. Oczywiście pewne niepokojące wydarzenia sprawią, że Alice złamie zakaz i od tego czasu jej sielankowe i beztroskie życie zacznie się zmieniać za sprawą koszmarów, urojeń, dziwnych wizji i niewytłumaczalnych wypadków, w które nikt nie wierzy, a wszystko tłumaczone jest nadmiarem stresu.

Nawet Jack, który początkowo stanowi dla niej oparcie staje się zakładnikiem sukcesu zawodowego, o którym nie wolno mu mówić, a na wroga numer jeden dla naszej protagonistki wyrasta szef całego przedsięwzięcia - przystojny, charyzmatyczny i inteligentny Frank. Mężczyzna doskonale rozumie powody zaburzeń Alice, ale nawet w otwartej konfrontacji głównej bohaterce nie udaje udowodnić mu jakichkolwiek win. Kto zatem ma rację? Alice, która twierdzi, że jest okłamywana czy ludzie z jej otoczenia, którzy nie widzą tego co ona?

Przez 2/3 seansu jako widzowie też musimy zastanowić się, czy aby na pewno ze zdrowiem psychicznym Alice wszystko jest okej, czy faktycznie bohaterka zbliża się do ujawnienia prawdy o tajemniczej pracy mężów i obalenia mitu idealnego życia, które przecież do tej pory toczyła. Kto z nas zechciałby wkładać kij w perfekcyjnie zorganizowane mrowisko i niszczyć doskonałe życie jak z marzeń? Jaki powód musiałby się pojawić, byśmy chcieli uciekać z realiów niedostępnych dla 95% ludzkości?

Bolesna prawda

Końcowa 1/3 filmu nie odpowiada na wszystkie pytania, ale zgodnie z oczekiwaniami ujawnia prawdę o pracy mężów. Nie ma tu twistu, który potwierdzałby urojenia Alice, a raczej potwierdzenie schematu zbuntowanej jednostki, która jako jedyna widzi prawdę w świecie dosłownie zbudowanym z kłamstwa.  Mamy tu proceder często (ale nie zawsze) przemocowego umieszczania kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. To nic innego jak złota klatka, która jest rajem do czasu, aż kobieta nie zaczyna przejawiać alternatywnego myślenia.

Olivia Wilde bardzo sprawnie realizuje wszystkie sceny, które toczą się w pięknym miasteczku lat 50-tych, ale kompletnie nie radzi sobie, kiedy po drugim punkcie zwrotnym poznajemy prawdę i „wychodzimy z Matrixa”. Kiedy tylko zaczyna nam pozywać prawdę i (bardzo pobieżnie i zdawkowo) tłumaczyć jak to wszystko działa historia zaczyna ujawniać liczne wady, głupoty, nieścisłości i dziury fabularne, które starano sie zasypać montażem, nie pokazując tego, na co twórcy sami nie mają odpowiedzi.

To ujawnienie prawdy było pewnie ciekawe i zaskakujące na kartach scenariusza, ale w gotowym filmie jest szalenie niedopracowane. Gdy dowiadujemy się prawdy mamy dziesiątki pytań odnośnie wcześniejszych wydarzeń i nigdy nie dostajemy na nie odpowiedzi. Pewnie twórcy powiedzieliby, że w tej historii nie chodzi o techniczne aspekty działania świata przedstawionego, ale to tylko wymówka dla braku uzasadnienia dla kluczowych scen, choćby wtedy, gdy Alice pierwszy raz dociera do budynku, gdzie pracuje jej mąż i budzi się we własnym łóżku, a finał daje nam do zrozumienia, że powinna wtedy wrócić do świata realnego.

Nie martw się, kochany widzu

To wszystko psuje (niezłą do pewnego momentu) zabawę z gatunkiem thrillera psychologicznego, jaką serwują nam twórcy. Jednak kiedy tylko zaczynają ujawniać wątki science fiction i sprowadzać wszystko do pościgu jak z kina akcji wszystko co dobre w tym filmie kończy się, zostawiając widza z bagażem pytań bez odpowiedzi.

Nawet sam koniec wydaje się zbyt nagły i urwany, skoro teoretycznie Alice obudzi się wolna w teraźniejszości, ale zostało powiedziane, że na jej tropie są źli ludzie z projektu, który zwerbował Jacka. Dalsze losy bohaterki musimy sobie sami dopowiedzieć, tak jak samu musimy poszukać logiki w scenach, które na koniec wydają się bez sensu.

„Nie martw się, kochanie” to film, który zachwyci widzów, którzy nie lubią myśleć kinie i kupują wszystko co zostanie im pokazane, ale potrafią też sami zauważyć wyraźny głos w sprawie traktowania kobiet prze mężczyzn zarówno w latach 50-tych jak i obecnie. Dla widza analitycznego, który potrzebuje odpowiedzi albo chociaż jasnych zasad, spójnych wewnątrz świata przedstawionego, będzie to seans naprawdę nieznośny, irytujący tym bardziej im bliżej będzie zakończenia. Ta druga grupa satysfakcji poszukać może jedynie w świetnej grze aktorskiej takich gwiazd jak Florence Pugh, Harry Styles, Chris Pine czy Gemma Chan.

Ocena końcowa: 5/10

Michał Derkacz

Film zobaczyłem w Kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu.


fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: film, ocen, opinia, analiza, 2022
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
Kwiaty miłości - recenzja

Przeczytajcie recenzję i sprawdźcie, czy warto wybrać się do kina!

RÃłd smoka odcinek 1x7
Ród smoka - recenzja odcinka 7.

Ależ tu się dużo działo!

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!