Recenzje - Kino

Nadal nie wiemy “Jak to się robi”

2006-07-27 13:22:38

 Może i polityka można ulepić z każdego, ale najwyraźniej Piotr Tymochowicz tego nie potrafi. Lepiej, o czym przekonuje film Marcela Łozińskiego, wychodzi mu autopromocja.

Uznawany za wszechpotężnego maga, doradca medialny Piotr Tymochowicz, postanowił dowieść, że z każdego może zrobić polityka. Za filmowanie procesu obnażania procesów demokracji wziął się Marcel Łoziński. W rolę programowego sceptyka wcielił się dziennikarz, Jacek Hugo-Bader. Efekty trzech i pół roku ich pracy miały zaszokować, zasiać w nas zwątpienie w ideały demokratycznego państwa. Zamiast tego dostaliśmy marny spektakl, który dowiódł, że marketing polityczny nad Wisłą się nie sprawdza.

Ważniejsze są znajomości. Najwytrwalszy ze "zwykłych ludzi”, Dariusz Konopka, trafia w finale do Samoobrony bo tylko tam Tymochowicz ma kontakty. Na nic by sie zdały jego słynne gesty przy próbach wejścia do innych partii. Po prostu w Polsce droga do poważnej polityki wiedzie przez struktury partyjne, w których sztuczki marketingowe nie działają.

O tym nie wiedzieli ochotnicy, którzy zgłosili się na ogłoszony przez Tymochowicza casting. Już na nim słynny doradca medialny dokonał selekcji, eliminując zwykłych ludzi. Szansę dostali Ci z naturalną charyzmą, z którymi tak naprawdę nie trzeba było wykonywać dużej pracy. Jej pozory to trening magicznych gestów i ciągłe przemówienia, które były kiepskie od początku do końca.

Co w takim razie zrobił Piotr Tymochowicz? Wypromował się, nazwał się przywódcą rewolucji kreatywnej i... pokazał, jak marny jest jego cynizm. Wszak proste nazwanie narodu kretynami nie jest godne wyrafinowanego cynika i wielkiego manipulatora, do których ról pretenduje. Nie był też dobrym nauczycielem. Jego podopieczny, jak już przyszło co do czego, skompromitował się przed prominentami z SLD.

Film Marcela Łozińskiego nie zachwiał podstawami demokracji. Naruszył jedynie wizerunek jednego doradcy medialnego i upewnił wszystkich w przekonaniu, że o karierze w polityce decydują znajomości. Poza tym pokazał, że podział na lewicę i prawicę jest anachronizmem, a młodym ludziom zmiana orientacji politycznej przychodzi bez żadnego wysiłku.

Marketing polityczny w wersji Piotra Tymochowicza mógłby być przydatny przy wyborach; w kraju z innym systemem politycznym. U nas się nie sprawdza. Sukcesy w Samoobronie to mizerne osiągnięcie. Zwłaszcza że w tej partii wszystko, nawet miejsca na listach wyborczych, jest do kupienia.

Marcin Gębicki
(marcin@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Tymochowicz nie przegral [0]
    KW
    2007-05-27 01:40:12
    Co prawda Tymochowiczowi nie udalo sie wprowadzic jego kandydata do sejmu, ale gdyby sam kandydat troche ciezej popracowal, to by sie im udalo. Ten film pokazuje, ze demokracja (szczegolnie w polskim wydaniu) jest po prostu do d***.
  • Co ja myślę... [0]
    M.
    2006-12-07 11:48:19
    Ja bym się powstrzymała od jednoznacznej krytyki. Filmu jako marnego spektaklu nie odebrałam, a raczej jako studium przypadku P. Tymochowicza i jego popularnych zdolności, co do budowania wizerunku. Wykreowanie krasomówcy, który nie boi się tłumu jest godne zachwytu. Nie każdy ma w sobie siłę by stanąć przed sforą i deklamować bez zająknięcia. Jest to sztuka, co budzić wątpliwości nie powinno. Na dodatek bohater z tym, co robi nieszczęśliwy nie jest, a wręcz przeciwnie… Film pokazał płytkość wartości, brak tożsamości, brak autorytetów w naszym społeczeństwie. Dał do myślenia, bo narodem naszym rzeczywiście można śmiało manipulować jak rzeszą debili (co potwierdzają wybory) – o innych narodach się nie wypowiem bo nie mieszkałam, nie znam. Film mnie nie rozczarował – raczej rzeczywistość, którą cieszę się, że ktoś pokazał.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Omen: Początek
Omen: Początek - recenzja

Oceniamy prequel słynnego horroru! Czy jest strasznie?

Polecamy
ZabÃłjcze maszyny
Zabójcze maszyny - recenzja

Jak spisali się scenarzyści znani z "Władcy Pierścieni" i "Hobbita"?

Gokarty - film Netflix
Gokarty - recenzja

Oceniamy nowy film familijny z platformy Netflix.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!