Mrok - recenzja

„Mrok” to austriacki horror z 2018 roku, który będzie można zobaczyć w ramach 3. Przeglądu Horrorów FEST MAKABRA oraz podczas maratonów grozy w Heliosie i Multikinie. Film przedstawia bardzo pomysłową i oryginalną historię znajomości nieumarłej nastolatki i niewidomego chłopaka, którzy zostawiają po sobie stos trupów. Przeczytajcie recenzję!

Ta kameralna historia jest tak zaskakująca, że aż nie wiadomo od czego zacząć jej omawianie. Zacznijmy jednak od tego co najważniejsze - od bohaterów. Mina w opisie filmu nazywana jest „nieumarłą” i słowo to perfekcyjnie tu pasuje. Z jednej strony - to zombie o czym świadczy funkcjonowanie po śmierci, martwe, zimne ciało, zjadanie ludzi itd. Z drugiej strony - to normalnie mówiąca, myśląca i poruszająca się osoba, która po traumatycznych wydarzeniach po prostu zabija innych ludzi ze strachu i nieufności.

Natomiast jej nowo poznany kolega przeżył spotkanie z nią tylko dlatego, że jest niewidomy. Alex to prawdopodobna ofiara porywacza, którego uratowała Mina. Teraz ścigani przez policję i nie tylko, starają się uciec przez las do rodziny chłopaka. Tak rysuje się fabuła, która od pierwszych chwil wciąga i pozostaje interesująca aż do finału.

Szybko rzuca się w oczy znakomicie skonstruowany tzw. klimat. O postaciach wiemy tyle co nic, choć geneza dziewczyny jest krótko pokazana w retrospekcjach. Typowego, „amerykańskiego straszenia” nie ma tu wcale. Akcja dzieje się w dzień, do niecodziennego wyglądu bohaterki (rewelacyjna charakteryzacja!) szybko się przyzwyczajamy, a nastrój budowany jest tu przy pomocy bardzo ładnie skomponowanych kadrów, utrzymanych w niebieskawych, „zimnych” barwach.

Jest za to krwawo, a sceny morderstw w leśnej scenerii szybko przywołują na myśl „Drogę bez powrotu” z 2003 roku. Tu także mamy ledwie kilka postaci, realistyczną przemoc i nieustanne napięcie, jednak w przypadku filmu „Mrok” wszystko przedstawione jest tak, by widz kibicował tym, którzy zabijają, a nie ofiarom. Jest to dość proste, bo aktorski duet Nadia Alexander - Toby Nichols sprawdza się świetnie w swych (dość wymagających) rolach.

Jeśli tylko macie dość klasycznych straszaków, to „Mrok” powinien spełnić wszelkie oczekiwania. To zaskakująca, bardzo dobrze poprowadzona i sfilmowana historia. Jej bohaterowie przechodzą przemiany w strony, o których widz raczej by nie pomyślał. Co więcej, to także horror z przesłaniem, a o to w tym gatunku jest szalenie trudno. Zobaczcie ten film, gdy tylko nadarzy się okazja!

Ocena końcowa: 8/10

Michał Derkacz

Mrok, reż. Justin P. Lange, prod. Austria, czas trwania 95 min

Film będzie do zobaczenia podczas 3. Przeglądu Horrorów FEST MAKABRA od 26 października 2018.

fot. materiały prasowe