Monument - recenzja
2019-03-11 10:28:38Jagoda Szelc nie przestaje zadziwiać swoimi pomysłami i z pewnością nie boi się trudnych produkcji i niekonwencjonalnego spojrzenia na fabułę. Młoda reżyserka zaskoczyła widzów swoim debiutem „Wieża. Jasny dzień”, który został nagrodzony na 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Złotymi Lwami za najlepszy debiut reżyserski oraz najlepszy scenariusz. Autorka nie bała się stworzyć w krótkim czasie kolejnego filmu, którym jest „Monument”. Obraz ten z pewnością będzie powodem do dyskusji i wywoła wiele emocji. A czy to udane dzieło? Przeczytajcie recenzję!
Osobliwy hotel
Film przedstawia grupę młodych uczniów, którzy przyjeżdżają do hotelu na praktyki. Zostają wdrożeni w życie hotelu przez menedżerkę - postać "ostrą", nieprzyjemną, która wskazuje pracownikom ich miejsca. Praca odbywa się w grupach, parach lub pojedynczo. Jedni sprzątają pokoje, drudzy zajmują się pralnią, pracują w kuchni, inni wynoszeniem śmieci, a także jest grupa, której zadaniem jest czyszczenie monumentu. W trakcie prac bohaterowie ujawniają swoje problemy, opowiadając o sobie. Borykają się z trudną przeszłością, złymi relacjami z rodzicami, nieumiejętnością zaopiekowania się dzieckiem, brakiem perspektyw na życie.
W kierunku dziwności
W pewnym momencie film traci swoją linearną, "typową" fabułę. Sceny stają się mroczne, niejasne i bardziej można nawet je zaliczyć do horroru. Uczniowie przestają mieć cechy ludzkie, a zaczynają zachowywać się jak roboty. W postaciach nie widać młodego wieku. Na ich twarzach przedziera się zmęczenie, zniszczenie życiem. Wszyscy są ponurzy, brzydcy i postarzeni. Najbardziej awangardowa i tajemnicza jest ostatnia scena, w której największą rolę odgrywa zmysłowość i fizyczność bohaterów. W tym momencie widz może całkowicie pogubić się w fabule obrazu.
Obiecujący artyści
„Monument” zupełnie nie wskazuje na to, że jest to film dyplomowy. To dzieło młodych artystów, którzy stanęli po obu stronach kamery. Mimo niskiego budżetu realizacja jest bardzo profesjonalna i z pewnością nie wskazuje na to, że jest to praca zaliczeniowa. Na wyróżnienie zasługują uczniowie wydziału aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, którzy udowodnili gotowość do grania w wymagających produkcjach. Wśród młodych i zdolnych studentów można zobaczyć m.in. Zuzannę Lit, która również gra w serialu „Stulecie winnych” jak również Karolinę Bruchnicką czy Annę Biernacik.
Ile par oczu, tyle interpretacji
Z pewnością kino Jagody Szelc nie jest przeznaczone dla każdego widza. Jest to sztuka bardzo wymagające. Sama autorka uważa, że każdy może zinterpretować film w zupełnie inny sposób i nie ma jednego poprawnego odbioru. Jednak film jest niesamowicie emocjonalny, mimo braku końcowej fabuły, dziwnych i niekonwencjonalnych postaci, widz może współczuć bohaterom, przeżywać ich losy, zadawać sobie pytania. Nie ma możliwości wyjść z kina bez głowy pełnej wątpliwości.
Katarzyna Biczysko
Film zobaczyłam w Kinie Nowe Horyzonty we Wroclawiu.
Monument, reż. Jagoda Szelc, prod. Polska, czas trwania 108 min, dystr. Velvet spoon, premiera 15 marca 2019Fot. materiały prasowe