Między dwoma światami - recenzja
2022-06-09 20:53:5810 czerwca 2022 roku do polskich kin trafił nowy film Emmanuela Carrere’a. Mowa oczywiście o „Między dwoma światami”. Produkcja powstała w oparciu o bestsellerowy reportaż Florence Aubenas. Czy warto zobaczyć? Przeczytajcie recenzję filmu!
Społeczne kino
Z pewnością jednym z powodów, dla którego "Między dwoma światami" zyskało tak dużo pozytywnych recenzji (kilka słów o innej produkcji z Juliette Binoche znajdziecie tutaj) , jest uniwersalna tematyka. Reżyser przeniósł na ekran realia życia wielu ludzi, nie tylko we Francji. Chodzi o ważny temat – nierówności społeczne i wyzysk pracowników. To, czego doświadczamy lub o czym słyszymy na co dzień, a co mimo wszystko umyka. Na to właśnie została zwrócona kamera. To zwykli ludzie stali się bohaterami tego dramatu: samotna matka trójki dzieci czy młoda dziewczyna skazana na sprzątanie na promie. Co ciekawe, produkcja powstała na podstawie reportażu autorstwa Florence Aubenas. Książka ta szybko stała się bestsellerem. Przeniesienie jej na ekran nie było łatwym zadaniem, ale wiarygodność "Między dwoma światami" potęguje obecność tworzących większość obsady naturszczyków.
Nuta poetyki
Pisarka Marianne Winkler (gwiazda obsady - Juliette Binoche) przeprowadza się na północ Francji, gdzie podejmuje pracę w charakterze sprzątaczki. Chce napisać książkę, która otworzy ludziom oczy na realia życia ludzi wykonujących tę pracę. Staje się świadkiem wielu historii, które budzą w niej uśmiech, smutek lub nostalgię. Widzi radość współtowarzyszek, gdy ich przyjaciółka dostaje propozycje lepiej płatnej pracy. Widzi gorycz rozstania i nużącą codzienność życia na promie, a w tym wszystkim drobne, miłe codzienne gesty i żarty rozumiane wyłącznie w kręgu sprzątaczek.
Sympatyczna Marianne łatwo zjednuje sobie współpracowników, towarzyszy im również w rzadkich wypadach na kręgle. Wszystkie detale ich życia spisuje w notatniku. Mimo to przez jakiś czas udaje jej się być przekonującą. Na początku naprawdę należy do świata sprzątaczek, do tego stopnia, że zaprzyjaźnia się z początku dosyć niedostępną Christele. Choć wiele ich dzieli, znajdują wspólny język. Wrażliwa, sentymentalna Marianne i twardo stąpająca po ziemi, pracująca na trzy zmiany Christele to duet, który dobrze ogląda się na ekranie.
"Między dwoma światami" to jednak film niejednoznaczny. Z jednej strony mamy poetycką opowieść pisarki Marianne Winkler, która z wrażliwością i uważnością patrzy na opisywany przez siebie, dramatyczny świat sprzątaczek. Z drugiej – brutalną rzeczywistość, sceny z życia wzięte. Jesteśmy świadkami codziennego wyzysku i niewybrednych komentarzy, rzucanych przed pracodawców w stronę sprzątaczek. Widz znajduje się między rzeczonymi "Dwoma światami".
Dylematy
Juliette Binoche, odtwórczyni głównej roli, jest znana publiczności z produkcji takich jak "Czekolada", "Trzy kolory- niebieski" czy "Zapiski z Toskanii". To jedna z bardziej lubianych francuskich aktorek. W "Między dwoma światami' to ona niesie akcję na swoich barkach. Chociaż wyróżnia się na tle pozostałych sprzątaczek, takie właśnie ma sprawiać wrażenie - w końcu jej bohaterka jest pisarką, która próbuje dopasować się do nieswojego świata. Ten zabieg z pewnością nadaje filmowi wiarygodności. Mimo że Juliette na ekranie wypada naprawdę dobrze, ostateczny wydźwięk filmu jest niejednoznaczny. To do widza należy ocena, czy jej bohaterka postąpiła dobrze, okłamując współtowarzyszki. Czy cel uświęca środki? To pytanie, na które każdy będzie musiał sobie odpowiedzieć po zakończeniu seansu.
Martyna Jersz
fot. materiały prasowe Aurora Films