Recenzje - Kino

Matrix Zmartwychwstania - recenzja spoilerowa

2021-12-23 22:22:06

UWAGA: Recenzja filmu zdradza kluczowe elementy fabuły.

Na film „Matrix Zmartwychwstania” trzeba było czekać od roku 2003, zakładając, że po zakończeniu trylogii ktoś wierzył w możliwość powstania kolejnego „Matrixa”. Czwarta odsłona serii, to jak mówi jeden z bohaterów tego filmu - „spin-offo-sequel”, który studio Warner Bros. zleciło zrealizować, zaskakując nawet twórców oryginału. Dlaczego taki meta-przekaz pojawia się w filmie? Bo jest to główny pomysł na powrót kultowej produkcji w taki sposób, by przywołać ducha legendy kina science fiction, a jednocześnie uciec spod topora fanów i krytyków, których wymagań w tym przypadku niemal nie da się spełnić.

Matrix ZmartwychwstaniaJak się zmierzyć z legendą?

Już „Matrix Reaktywacja” i „Matrix Rewolucje” uznawano za filmy zbędne, niepotrzebne, szargające wybitne dzieło z 1999 roku z pobudek czysto finansowych. Pomijając jednak walory artystyczne tych produkcji, fabuła została pchnięta w taki sposób, że zobaczyliśmy słodko-gorzki finał walki Neo, Trinity i Morfeusza z bezdusznymi maszynami, które ostatecznie, poprzez poświęcenie głównego bohatera, zgodziły się na uwolnienie z gotowych na to umysłów, a Agent Smith został na dobre zniszczony.

Co zatem można zrobić po 18 latach, by seria zgodnie z podtytułem zmartwychwstała, a razem z nią do akcji wrócili ulubieni bohaterowie w czarnych płaszczach i stylowych okularach? Można zrobić typowy ciąg dalszy, licząc, że zaproponowana fabuła przypadnie publiczności do gustu. Można także pójść w stronę nostalgii i zrobić coś w stylu „Przebudzenia Mocy”, czyli to samo, ale z nowymi bohaterami i historią jasno nawiązującą do klasycznych „Gwiezdnych wojen”, co błyskawicznie wyłapią i docenią (w teorii) widzowie. Które rozwiązanie wybrała Lana Wachowski (reżyserka i współautorka scenariusza)? Oba!

Pierwsza część filmu „Matrix Zmartwychwstania” to jasny sygnał, że pierwszy „Matrix” będzie tu nie tylko cytowany, ale też dosłownie zobaczymy wiele scen i ujęć z filmu z 1999 roku. Będziemy je oglądać razem z bohaterami w teraźniejszości, z tym, że dla niektórych będzie to retrospekcja prawdziwych wydarzeń, dla innych błąd we wczytanej sekwencji, a dla zdecydowanej większości populacji żyjącej w nowej (powstałej po „Rewolucjach) wersji Matrixa będzie to… gra wideo.

Stary "Matrix" jako gra komputerowa

Tak! Dokładnie ta sama trylogia „Matrix”, którą jako widzowie znamy z filmów, to w świecie „Zmartwychwstań” popularna gra wideo, której głównym twórcą jest znany game designer Thomas Anderson. Ktoś chyba powinien pokazać Lanie Wachowski jak wyglądają gry, i że nie są filmami, ale pomijając to, mamy do czynienia z rozwiązaniem równie szalonym co odważnym i brawurowym, by widz karmiony był nawiązaniami do trylogii, a postacie wewnątrz czwartej odsłony świadomie nawiązywały do trzech poprzednich „Matrixów”.

Tymczasem nasz główny bohater nie pamięta swojej prawdziwej przeszłości, a wszelkie flashbacki są tłumione niebieskimi pigułkami, przypisywanymi przez terapeutę. To zmienia się dopiero, gdy przypadkowo spotyka w kawiarni… Tiffany (ożywiona Trinity też nic nie pamięta), a niedługo potem decyduje się znów podążyć za białym królikiem, by sprawdzić co faktycznie dzieje się z jego życiem.

Matrix ZmartwychwstaniaTo samo, ale inaczej

Znacie tę historię. Neo spotyka dziewczynę, która zabiera go do Morfeusza. Ten daje mu czerwoną pigułkę i protagonista budzi się w prawdziwym świecie, gdzie jest tylko bateryjką na wielkim polu uprawnym maszyn. Na statku swych wybawców poznaje nowych sprzymierzeńców i decyduje się na walkę z systemem. I choć Neo mówi „Znalazłem się w punkcie wyjścia”, to nic nie jest takie jak dawniej. Czerwona pigułka jest inna, Morfeusz jest inny, statek jest inny, Zion jest inny, a maszyny koegzystują z ludźmi na zasadach pokojowej współpracy.

Nawet Agent Smith powraca jako niejednoznacznie zły charakter, który walczy albo pomaga z głównym bohaterem w zależności od okoliczności i tego, co w danej chwili jest mu bardziej na rękę, by nie wymazano go z kolejnej wersji Matrixa. Złoczyńca jest tu ujawniony dopiero w drugim akcie filmu, który kończy z nieustannymi nawiązaniami do pierwowzoru, a skręca w inną z możliwych dróg i staje się typową kontynuacją.

Dialogi wypełniają się tonami ekspozycji, która ma uzasadnić i wyjaśnić absolutnie wszystko, czego mogliśmy nie wiedzieć i nie rozumieć po zakończeniu trylogii. Najważniejsze natomiast staje się uratowanie Trinity, której przywiązanie do matrixowego życia zbudowano na więzi z dziećmi. Bohaterka okazuje się być (na równi z Neo) ostoją tej wersji Matrixa, więc jej odbicie nie może spodobać się dbającemu o spokój w systemie antagoniście - psychoterapeucie Neo.

Tak też dochodzimy do aktu trzeciego, gdzie sekwencje akcji dominują, emocje rosną, a misja Neo wcale nie zależy od jego działań i tego czy przypomni sobie dawne sztuczki, lecz od decyzji Trinity. Jak wiemy, osoby silnie tkwiące w więzieniu umysłów, skłonne są wybrać komfortowe, ale bezpieczne, pozbawione ryzyka zniewolenie ponad smutną rzeczywistość realnego świata przyszłości. Widowiskowy finał toczy się oczywiście tak, by wyczekiwany od niemal 20 lat happy end stał się faktem, ale jeśli nie życzyliście Neo i Trinity szczęścia, to macie serca z kamienia!

Filozofia i strona techniczna

„Matrix Zmartwychwstania” powraca do filozoficznych rozterek z 1999 roku, ale nie wprowadza żadnych nowych, nie aktualizuje problemów do tego z czym mierzymy się w roku 2021. Szkoda, zwłaszcza, że postęp technologiczny nieustane i twórcy mogli pokusić się o jakieś bardziej pogłębione pytania, lepiej pasujące do cyberpunkowego postrzegania istoty człowieczeństwa.

W warstwie audio-wizualnej też jest nierówno. Sceny akcji zawierają wszystko czego można się podziać po filmie ze słowem „Matrix” w tytule - są pościgi, są strzelaniny, jest walka wręcz, bieganie po ścianach, efektowne skoki, salta i naturalnie wizytówka serii – tzw. bullet time, który swoja drogą jest wykorzystywany przez złoczyńcę przeciwko Neo w jednej z najlepszych scen tej produkcji. Niestety Lana Wachowski nie wymyśliła niczego nowego i choć sprawnie, to jedynie żongluje oklepanymi motywami.

Zrezygnowano też z zielonego filtru w obrazie, więc „Matrix Zmartwychwstania” wygląda jak inne współczesne filmu akcji. Nie dostaliśmy też piosenek, które staną sie przebojami najbliższych miesięcy, a w warstwie muzycznej jest przeciętnie, typowo ilustracyjnie i bez kawałków, które do znudzenia katować będziemy w domu po seansie. Zadowoleni z siebie mogą być za to twórcy kostiumów, bo te są jak trzeba – stylowe, zgrabne, praktyczne, ale takie, że poszczególni bohaterowie wyglądają w nich przekozacko.

Nowi i starzy bohaterowie

No właśnie! Musimy powiedzieć kilka słów o bohaterach, zwłaszcza tych nowych. Jedną z głównych postaci jest Bugs, którą gra Jessica Henwick. 29-letnia aktorka kreuje tu nie tylko piękną, ale również wyjątkowo odważną, pewną siebie, waleczną i bezczelną, idącą pod prąd, buntowniczą dziewczynę, dla której wyzwolenie umysłów jest ważniejsze niż trzymanie sojuszu z maszynami. Godna pochwały jest też rola złoczyńcy, którego nieco teatralnie, ale brawurowo gra Neil Patrick Harris. Bardzo pozytywnie zaskakuje jeszcze Yahya Abdul-Mateen II, czyli nasz nowy Morfeusz, którego rola choć nie tak wielka i pamiętna, jest znacząca i da się wyczuć jego ekranową „chemię” z postacią Neo.

Keanu Reeves, który dla wielu wcale nie jest jakimś wybitnym aktorem, wraca do swej kultowej roli w bardzo dobrym stylu. Widzimy jego przemianę od znudzonego, ale też znerwicowanego gościa, któremu wydaje się, że wszystko jest nie tak, do wybawcy - wybrańca, zdolnego do wielkich czynów mimo upływu lat. Carrie-Anne Moss doczekała się Trinity, która jest w stanie dorównać umiejętnościami swemu ukochanemu, ale nadal jest tylko postacią drugoplanową i spełnia się w swych zadaniach po prostu dobrze.

„Matrix Zmartwychwstania” nie jest filmem, który ma szansę dorównać do poziomu oryginału, wytyczać nowe standardy w kinie science fiction i zadawać pytania, które zostaną z nami na długo po seansie. Jest jednak dziełem, które najprawdopodobniej podzieli fanów – jednych zadowoli, innych wkurzy, ale zawsze wywoła silne emocje. Nie ma tu mowy o kolejnej, bezpłciowej papce bez pomysłu na siebie. Mimo widocznych mankamentów, dostaliśmy film wyrazisty, ryzykowny, śmiały i zuchwały (może nawet zbytnio) w tym co robi z trylogią „Matrix”, ale właśnie dzięki temu to zmartwychwstanie jest zauważalne.

Michał Derkacz


fot. materiały prasowe Warner Bros.

Słowa kluczowe: film, ocena, opinia, 2021, fabuła, analiza

Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu (10)

Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu  - Zdjęcie nr 1
Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu  - Zdjęcie nr 2
Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu  - Zdjęcie nr 3
Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu  - Zdjęcie nr 4
Matrix Zmartwychwstania - plakaty z filmu  - Zdjęcie nr 5

Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu (20)

Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu  - Zdjęcie nr 1
Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu  - Zdjęcie nr 2
Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu  - Zdjęcie nr 3
Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu  - Zdjęcie nr 4
Matrix Zmartwychwstania - kadry z filmu  - Zdjęcie nr 5
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Rebel Moon – część 2: Zadająca rany
Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany - recenzja

Czy ten film Zacka Snydera jest lepszy niż pierwsza część?

Polecamy
25 lat niewinności
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy - recenzja

Niesamowita historia oparta na faktach jest już na dużym ekranie!

Zwierzyna
Zwierzyna - recenzja

Czy Thomas Sieben umiejętnie straszy w swoim najnowszym thrillerze?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Władca mroku
Władca mroku - recenzja

Czy warto zobaczyć nowy horror twórcy "The Boy" i "Sierota: Narodziny zła"?

abigail film
Abigail - recenzja spoilerowa

Rodzice nie mówili, żeby nie bawić się jedzeniem?

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!