Koko-di Koko-da - recenzja
2019-10-28 12:15:50Gdy myślimy o horrorach, w głowie od razu pojawiają nam się pełne potworów, krzyków i jumpscare’ów produkcje pełne jazdy bez trzymanki. Straszenie w ten sposób wydaje się już jednak nieco wychodzić z mody, a my dostajemy coraz więcej ciekawych produkcji takich jak "Dziedzictwo. Hereditary" czy "Midsommar. W biały dzień". Filmy grozy nie zawsze muszą atakować nas ze wszystkich stron, a ciekawa historia i eksploracja nieodkrytych wcześniej obszarów strachu, potrafi wzbudzić w nas więcej emocji niż atak kolejnego kosmity. Wygląda na to, że właśnie takimi ideałami kierowali się twórcy Koko-di Koko-da.
O czym jest Koko-di Koko-da?
Historia przedstawiona w filmie to opowieść o ludziach, których dotknęła pewna tragedia. Na początku dowiadujemy się, co stało się w ich życiu i już tutaj Koko-di Koko-da po raz pierwszy pokazuje nam jaki to będzie film. Przepełniona prawdziwymi emocjami naturalność oraz surowość w ukazywaniu smutku i bólu robi spore wrażenie, odpowiednio nastrajając nas na dalszą część filmu.
Dalej widzimy efekty wydarzeń ukazanych na początku filmu - tego jak wpłynęły na bohaterów. A nie wpłynęły najlepiej - napięcie jakie między nimi istnieje i rozpaczliwe próby znalezienia porozumienia są mocno wyeksponowane m.in. przez bardzo wiarygodną grę aktorów i ciekawe, artystyczne ujęcia. Próba, jaką tym razem podejmują bohaterowie by na nowo odnaleźć siebie po tragedii, tym razem wiedzie ich na biwak w środku lasu, podczas którego… zaczynają się dziać dziwne rzeczy...
Ciekawy horror
Omawiana produkcja jest filmem drobnym, o niskim budżecie, ale za to dosyć pomysłowym. Wycieczka pod namiot przeradza się w piekło, choć nie jest to do końca trafne określenie. Nic dosłownie w tym filmie nie płonie, nie wybucha, ba - nawet antagoniści nie posiadają nadprzyrodzonych mocy dających im przewagę, choć pewnego oderwania od rzeczywistości nie można im odmówić. Jest to jednak paranormalność nie dająca się wyjaśnić, pozbawiona logiki i uderzająca swoim dziwacznym okrucieństwem nie tylko w ciało, ale też psychikę, co bardzo mocno oddziałuje nie tylko na bohaterów, ale też oglądającego.
Trzeba też zaznaczyć, że Koko-di Koko-da nie jest historią jednoznaczną. Nie jest to fabularna uczta, w której historię śledzimy z zapartym tchem, a kolejne szczegóły świata przedstawionego wzbudzają naszą coraz większą ciekawość. Ten film to raczej historia emocji i echa tego, co widzimy na samym początku, natomiast horror w środku to jedynie katalizator dla dającej do myślenia i bardzo udanej konkluzji.
Opinia o Koko-di Koko-da
Ostatecznie trzeba powiedzieć wyraźnie, że nie jest to film dla każdego. Przemoc w Koko-di Koko-da nie jest specjalnie brutalna i pełna krwii jak w bardziej tradycyjnych filmach grozy. Jest bardziej... niesmaczna. Z jednej strony wygląda to na celowy zabieg twórców, z drugiej jednak, nie każdemu będzie to odpowiadać. Jeżeli jednak ktoś gotów jest to zaakceptować lub przymknąć na to oko i zainteresować się innymi rzeczami w tym filmie, dostanie kawał ciekawej produkcji i momentów, które dostarczają sporo emocji.
Ocena końcowa: 7/10
Kamil Suyon Kenig
fot. materiały prasowe