Kamdesh. Afgańskie piekło - recenzja
2021-08-10 11:17:2713 sierpnia 2021 roku na polskich platformach VOD zadebiutuje film wojenny „Kamdesh. Afgańskie piekło”. Historię w nim przedstawioną oparto na prawdziwych wydarzeniach i bestsellerowej książce reportera CNN Jake’a Tappera „The Outpost: An Untold Story of American Valor”, a zrealizowano z wielkim rozmachem. Co więcej, w obsadzie są takie gwiazdy jak Orlando Bloom, Scott Eastwood i Caleb Landry Jones. Wszystko wskazuje na to, że to produkcja ciekawa i godna waszej uwagi. Czy faktycznie tak jest? Przeczytajcie recenzję filmu „Kamdesh. Afgańskie piekło”!
Film wojenny w reżyserii Roda Luriego przedstawia kulisy oraz przebieg bitwy pod Kamdesh, do której doszło 3 października 2009 roku. Amerykański posterunek, otoczony pasmem górskim ze wszystkich stron, został zaatakowany przez ogromny oddział Talibów. W bitwie poległo 8 amerykańskich żołnierzy, 3 afgańskich oraz policjant. Według informacji sił NATO alianci odparli atak i zdołali zabić 100 agresorów [1]. Wydarzenie to okrzyknięto najbardziej krwawym i heroicznym starciem w historii wojny w Afganistanie.
Twórcy filmu pokazali zarówno, co działo się na kilka dni przed atakiem na posterunek, jak i cały przebieg dramatycznych walk, podczas których nieco ponad 50 żołnierzy amerykańskich musiało odpierać szturm setek wrogów na ich terenie. Zanim wezwana pomoc (bombowce i helikoptery) dotarły na miejsce z odsieczą, minęło prawie 6 godzin.
Co godne pochwały, decyzja twórców filmu o skupieniu się na kulisach bity i realiach funkcjonowania żołnierzy w tak odosobnionym i niebezpiecznym miejscu (w pierwszej połowie seansu) była całkowicie słuszna i wcale nie jest to nudniejsze niż późniejsza strzelanina (w drugiej połowie). Podbudowa akcji na początku, klimatem zaszczucia, odosobnienia i opresji nieco przypomina tak doskonałe tytuły jak „The Hurt Locker. W pułapce wojny” czy „Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej”.
Wiarygodnie przedstawiono trudne negocjacje pokoju ze starszyzną tubylców, a także patrole czy krótkie wymiany ognia, będące dla głównych bohaterów już w zasadzie codziennością. Bardzo dobrze pokazano tą okropną sprzeczność miedzy luźnymi pogaduszkami o męskich sprawach, a nieustannym stresem, związanym ze świadomością, że w każdej chwili można zginąć. Paradoksalnie, to właśnie w tej części aktorstwo robi większe wrażenie niż kiedy wszyscy łapią za broń i walczą o życie swoje i swoich kompanów.
Natomiast samą bitwę pod Kamdesh nakręcono fantastycznie! Z jednej strony dostajemy całe mnóstwo ujęć „z ręki”, które są szalenie realistyczne i emocjonujące, a z drugiej strony zawsze można zorientować się w aktualnym stanie i przebiegu walk. Często w filmach wojennych efektowna akcja i rozmach odbywają się kosztem klarowności przekazu. Tutaj nie ma takiego problemu, co szybko przypomniało nam inną produkcję w tym stylu – kultowy „Helikopter w ogniu”, aczkolwiek „Kamdesh. Afgańskie piekło” rozgrywa się na znacznie mniejszym terenie. Rod Lurie zrobił zaskakująco dobry, ekscytujący film, który bez wątpienia zadowoli wszystkich miłośników kina wojennego, a fakt, że historię oparto na prawdziwych wydarzeniach, podczas napisów końcowych robi jeszcze większe wrażenie.
Ocena końcowa: 8/10
Michał Derkacz
Film będzie można obejrzeć online od 13 sierpnia na platformach: Premiery CANAL+, Canal+, nc+ GO, Player, VoD.pl, Ipla, Cyfrowy Polsat, Orange, Play, UPC, Multimedia Polska, Vectra, Chili, Rakuten, Netia, Inea, Toya.
fot. materiały prasowe
[1] źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Kamdesh