Jak wybrać film na leniwe popołudnie? Oto niezawodna metoda!
2016-09-09 14:34:23W życiu większości z nas zdarzają się takie chwile, w których mamy ochotę zobaczyć jakiś film, ale kompletnie nie wiemy jaki. Co należy począć w takich wypadkach? Zrezygnować z seansu, zagadać do kogoś o radę, wybrać pierwszy, lepszy tytuł? O nie!
Zrezygnować nie można, bo byłaby to zagrywka wbrew własnym potrzebom i zdecydowana porażka jeszcze przed walką. Równie słabym pomysłem jest zwrócenie się o pomoc do innych. Polecacie jakiś dobry film? to wpis, którego nit nie lubi, bo też zakres tytułów, możliwych do polecenia jest nieskończony, a trafić w czyjeś gusta, to w takiej sytuacji, jak trafić szóstkę w "totka".
Najlepiej zatem zdać się na siebie i poświęcić chwilę czasu na odpowiedź na kluczowe pytania. Co mi w duszy gra? Na jaki film mam dziś ochotę? Komedia? Horror? Dramat? A może nie zamykam się w danym gatunku? Co w takim przypadku? Spokojnie...
Istotne, by jak najbardziej zawęzić grono potencjalnych tytułów, które możemy zobaczyć. Przykładowo: Jeśli wiemy, że mamy ochotę na komedię, to następnie zastanawiamy się, czy wolimy nowy film, czy raczej coś starszego. Potem: coś, co już znamy, czy coś, co zobaczymy pierwszy raz. Polskie czy zagraniczne? Głupie czy na poziomie?
Jeśli ten trop okazuje się zgubny, można obrać nowy - aktorski. Ulubiony aktor zagrał w czymś nowym? Zobaczmy! Był świetny w filmie, który znamy na pamięć? Przeżyjmy to jeszcze raz! Kolejnym tropem jest trop odkrywcy. Zawsze fajnie jest poszperać w filmografii danego aktora, lub reżysera. Sprawdzić kinowe premiery i nowości na DVD. A gdy sentyment nakazuje nam wrócić do czegoś znajomego - nie wahajmy się.
Kłopot bogactwa to także atut bogactwa. Jeśli decydujemy się na seans w domowym zaciszu, to zawsze możemy przerwać seans źle dobranego filmu i dać szansę czemuś innemu. Pamiętajmy też, że zbawienne może okazać się fizyczne towarzystwo innej osoby. Nawet jeśli nie podejmie ona decyzji za nas, to z pewnością ułatwi podjęcie dobrego wyboru. Pamiętajmy także, że w takiej sytuacji zaczyna obowiązywać zasada: nieważne co, ważne z kim. Miłego seansu!
Michał Derkacz