Irański film ciepło przyjęty nad Wisłą
2009-01-08 15:30:20Najnowsza premiera AP Mańana, irański obraz „3 kobiety w różnym wieku" wprowadzony do kin 2 stycznia w pierwszy weekend grania odniósł sukces frekwencyjny oraz zebrał pozytywne recenzje w ogólnopolskiej prasie. Gazeta Wyborcza przyznała mu aż 5 gwiazdek.
"3 kobiety w różnym wieku" to nietypowy film drogi opowiadający o poszukiwaniu własnych korzeni i dziedzictwa. Opowiada o trzech Irankach z jednej rodziny, córce - zbuntowanej studentce, matce - kobiecie wywodzącej się z wielkomiejskiej klasy średniej oraz babce - uosabiającej tradycyjną kulturę Persji.
Akcja filmu rozgrywa się we współczesnym Teheranie. Postacią centralną jest 40-letnia Minou. Z jej życia znikają nagle matka i córka, które podróżując po różnych regionach Iranu, tak naprawdę odbywają podróż wgłąb samych siebie.
Motywem łączącym te trzy historie jest dywan, który pojawia się w życiu każdej z kobiet w innych okolicznościach. Dywan ma w Iranie szczególne znaczenie. To jeden z najważniejszych obiektów sztuki, mający ponadczasową wartość, analogiczną do wartości obrazów w kulturze Zachodu. Od dziesiątków pokoleń dywany były dziełami muzułmańskich kobiet, które w misternych wzorach zapisywały najważniejsze tradycje rodziny. Oryginalność i precyzja wykonania były najważniejszym świadectwem charakteru kobiety, nośnikiem pamięci o niej dla następnych pokoleń.
Media o filmie
Znakomity, irański obraz. Bez żadnych efektownych środków reżyserka Manijeh Hekmat zrobiła piękny i prowokacyjny dramat rodzinny, film o trzech pokoleniach Iranek zawieszonych między tradycją a nowoczesnością. /Paweł T. Felis, "Gazeta Wyborcza/
Ten dramat o trzech pokoleniach kobiet zamieszkujących współczesny Iran nie wymaga znajomości bliskowschodniego kręgu kulturowego, bo porusza problemy, które spędzają sen z powiek każdemu. /Magdalena Leończuk, "Polska The Times"/
Hekmat, podobnie jak niegdyś Kieślowski, pokazała problem kobiecości na przykładzie, nie tyle metryki, ile zmienności i niesprawiedliwości czasów. /Łukasz Maciejewski, "Dziennik"/
Finezyjne połączenie realizmu z poetycką metaforą. Polecam! /Rafał Świątek, "Rzeczpospolita"/