Ikona kina Elizabeth Taylor nie żyje
2011-03-23 14:50:30Hollywood straciło kolejną legendę. Jedna z największych gwiazd w historii kina Elizabeth Taylor zmarła dziś rano w Los Angeles w wieku 79 lat.
Taylor niemal przez całe życie znajdowała się w blasku fleszy. Karierę rozpoczęła na początku lat 40., grając jeszcze jako nastolatka w "Lassie wróć" i "Wielkiej wygranej". Do największych ról w dorobku aktorki należały jednak kreacje w takich filmach jak: "Kotka na gorącym blaszanym dachu", "Kleopatra" czy "Olbrzym". Największe tryumfy święciła na przełomie lat 50. i 60., kiedy to m.in. cztery razy z rzędu nominowana była do Oscara (w latach 1958-61). Statuetki otrzymała za role w filmach "Butterfield 8" (1960) oraz "Kto się boi Virginii Woolf?" (1967).
W czasach swojej świetności była bezdyskusyjnie uważana za jedną z najwybitniejszych aktorek i najpiękniejszych kobiet na świecie. Jej znakiem rozpoznawczym były ogromne fiolłkowe oczy.
Taylor znana była nie tylko ze swojej gry, ale i burzliwego życia osobistego - za mąż wychodziła siedem razy, w tym dwukrotnie za słynnego walijskiego aktora Richarda Burtona, którego poznała na planie "Kleopatry". Razem wystąpili w 12 produkcjach.
Aktorka po raz ostatni pojawiła się na srebrnym ekranie w 2001 roku. Pod koniec kariery grała już sporadycznie, wolała angażować się w akcje charytatywne na rzecz ofiar AIDS.
Taylor już od długiego czasu zmagała się z wieloma chorobami. Pokonała guza mózgu i walczyła z uzależnieniem od środków przeciwbólowych. Przyczyną śmierci okazała się być niewydolność serca.
JUR