Gorący pościg rozgrzewa od śmiechu [RECENZJA]

Cooper od dziecka chciała zostać policjantką, na wzór swojego zasłużonego i szanowanego ojca. Po latach, gdy już jej się to udaje, praca w policji zdaje się nie być spełnieniem jej wyobrażeń. Do czasu. Wielce oddana swym obowiązkom bohaterka dostaje odpowiedzialne zadanie, które szybko rzuci ją w wir nieoczekiwanych zwrotów akcji.

"Gorący pościg" opiera się na skontrastowaniu dwójki głównych postaci.  Cooper jest uroczą, lekko nieporadną służbistką, która niczym robot wypełnia skrupulatnie wszelkie policyjne zasady i protokoły. Eskortowana przez nią do sądu Daniella jest za to wygadaną, seksowną i charyzmatyczną Latynoską, która za nic ma rolę filigranowej policjantki.

To zderzenie odmiennych osobowości wypada tu bardzo naturalnie i prowokuje wiele zabawnych sytuacji. Na szczęście "Gorący pościg" nie jest typowym dla tego gatunku festiwalem żenujących gagów, a raczej zbiorem przygód zwariowanych wprost proporcjonalnie do obu bohaterek.

Aktorsko też jest nieźle. Witherspoon konsekwentnie broni honoru policyjnej odznaki, konfrontując przepisy z zaskakującą rzeczywistością. Sofia Vergara jako zadziorna piękność również doskonale się sprawdza, a jej dominująca w filmie osobowość wielokrotnie prowokuje do nieoczekiwanych zwrotów akcji.

"Gorący pościg" nie jest popisem reżyserskich ani scenariuszowych umiejętności, jednak w swoim gatunku sprawdza się w stu procentach. Od początku wciąga i bawi, zamiast ogłupiać, a przygody bohaterek gwarantują widzom relaksujący, choć nieraz trzymający w napięciu seans.

Gorący pościg, reż. Anne Fletcher, prod. USA, dystr. Forum Film Poland, czas trwania: 87 minut, polska premiera: 15 maja 2015

Michał Derkacz