Godzina oczyszczenia - recenzja
2019-10-28 10:49:56Damien LeVeck rozwija swój własny film krótkometrażowy w pełnoprawny horror, który można zobaczyć w ramach 4. Przeglądu Horrorów FEST MAKABRA. Po seansie jesteśmy pewni, że "Godzina oczyszczenia" z 2019 roku powinna być dopisana do naszego zestawienia najlepszych filmów o egzorcyzmach. To pomysłowe, szalone, odważne i zaskakujące dzieło, spełniające wszystkie warunki solidnego kina grozy.
Historia jest genialna w swojej prostocie, która z czasem staje się wyjątkowo skomplikowana, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Oto mamy wieloletnich kumpli, którzy zarabiają na transmisjach na żywo z odprawiania egzorcyzmów. Oczywiście widzowie nie wiedzą, że wszystko jest pozorowane, a Wielebny Max to tylko zwykły facet udający doświadczonego w przepędzaniu demonów księdza, a "uzdrawiani" przez niego ludzie to wynajęci aktorzy.
Wszystko to jednak zostaje zdemaskowane przez... prawdziwego demona, który wchodzi w ciało dziewczyny Drew (kumpel Maxa) i stawia naszych bohaterów przed realnym wyzwaniem. Nagle Max i Drew muszą odprawić prawdziwy egzorcyzm na oczach całego świata, ale by to skutecznie wykonać muszą najpierw poznać imię i zamiary demona. Stawką jest życie zarówno opętanej dziewczyny, jak i wszystkich osób z ekipy realizującej internetowe show. Ile będą w stanie poświęcić bohaterowie i czy odważą się wyznać prawdę o swoich oszustwach zarówno widzom jak i sobie wzajemnie?
"Godzina oczyszczenia" to film, który z każdą kolejną minutą staje się jeszcze bardziej nieprzewidywalny. Z początku doświadczeni fani horrorów będą przekonani, że są w stanie przewidzieć dalszy rozwój wydarzeń. Jednak twórcy okazali się być jeszcze bardziej przebiegli niż okupujący działo dziewczyny demon. Kolejne zwroty akcji, a jest ich wiele, zaskakują nas, a im bliżej finału, tym to co dzieje się na ekranie jest bardziej krwawe, bardziej szokujące i bardziej zuchwałe niż sądziliśmy.
Twórcy mają wielką pewność siebie przeradzając stopniowo kameralny horror o egzorcyzmach w epicki festiwal szaleństwa i grozy. Co ciekawe, wszystko to zostało wykonane bardzo dobrze, zarówno jeśli chodzi o aktorstwo, jak i techniczne aspekty, jak zdjęcia, montaż i efekty CGI. Film jest wyjątkowo wciągający, a z czasem zdajemy sobie sprawę, że w tej historii wydarzyć się może dosłownie wszystko. Gdyby nie świetna realizacja, pewność siebie twórców obróciłaby się w przeciw nim - w karykaturę, parodię, nieśmieszny żart.
Na szczęście tak się nie stało, bo LeVeck wiedział doskonale jak rozszerzyć 19-minutowy film w pełnometrażową produkcję. Fajnie też, że w filmie porusza się wątki współczesnych mediów społecznościowych, zarabiania na transmisjach w sieci, patostreamingu i łapkach w górę, które dla niektórych są sprawą życia i śmierci (na przykład dla Maxa i Drew). Lajkujemy ten tytuł!
Ocena końcowa: 8/10
Michał Derkacz
fot. screen youtube.com