Furioza - recenzja przedpremierowa
2021-09-07 13:18:56„Furioza” przedstawia historię grupy kiboli, którzy maczają palce w ciemnych interesach. W rolach głównych będziecie mieli okazję zobaczyć m.in. Weronikę Książkiewicz, Mateusza Banasiuka oraz Wojciecha Zielińskiego. Film zagości na ekranach kin 22 października 2021 roku, ale już dziś możecie dowiedzieć się o nim więcej. Przeczytajcie recenzję i sprawdźcie, czy warto się wybrać na najnowszą produkcję w reżyserii Cypriana T. Olenckiego, który jest także współscenarzystą razem z Tomaszem Klimalą.
O czym jest film?
Furioza to zorganizowana grupa kiboli, których bezskutecznie próbuje złapać policja. Bohaterka o pseudonimie Dzika kiedyś dobrze znała jej członków, ale wydarzenia sprzed lat sprawiły, że niczego bardziej nie pragnie by wsadzić ich za kratki. Do tego potrzebuje jednak człowieka z wewnątrz, który mógłby im dostarczyć dowodów obciążających członków Furiozy. Postanawia zwrócić się o pomoc do Dawida, brata przywódcy szajki, który jest jednocześnie jej byłym facetem.
Nie tylko grupka agresywnych fanów piłki nożnej
„Furioza” podejmuje się nietypowej tematyki, jaką jest społeczność kiboli. Większość z nas kojarzy ich jako agresywnych fanów piłki nożnej, którzy są znani z zamieszek na stadionach. Jednak w filmie na samo ich zaangażowanie w sport nie położono aż takiego nacisku. Stanowi on bardziej tło wydarzeń – od niego zaczął się konflikt z prawem członków grupy Furioza. Jednakże wielu z nich ma na koncie znacznie gorsze przestępstwa, jak morderstwa czy handel narkotykami. Przez to, ta produkcja pokazuje nam całkowicie inną i jeszcze mroczniejszą stronę tych agresywnych fanatyków.
Gangsterka i honor
Ważnym elementem fabuły jest honorowy kodeks gangsterski, którego liderzy walczących ze sobą gangów zaciekle przestrzegają. Dla tzw. Mrówki i Kaszuba reputacja w gangsterskim świecie jest bardzo ważna, dlatego nawet jeśli mają okazję wykorzystać element przewagi, wolą grać czysto. Po rywalach zazwyczaj można się spodziewać palącej nienawiści, a tutaj mamy scenę, gdzie Mrówka wyznaje, że traktował Kaszuba jak wroga, ale jednocześnie także jak przyjaciela. Jest to ważny moment filmu, który pokazuje, że nawet gangsterzy kierują się pewnymi zasadami. Jednakże nie oznacza to, że nie dochodzi między nimi do konfrontacji. Jak na film gangsterski przystało, w „Furiozie” nie zabraknie scen walki oraz krwawych porachunków mafijnych.
Pomiędzy złem a dobrem
Film nie skupia się tylko na jednym punkcie widzenia, ale pokazuje nam wydarzenia zarówno od strony gangstera, jak i organów ścigania. Jednak nie znajdziecie tu typowego podziału na „tych złych i tych dobrych”. Widać to zarówno w przypadku postaci Kaszuba i Mrówki, który przestrzegają wspomnianego kodeksu, ale także funkcjonariuszy, którzy są w stanie zrobić wszystko, żeby dotrzeć do najwyżej postawionych w hierarchii gangsterów, nawet jeśli oznacza to wypuszczenie na wolność mordercy. Takie kontrastowe przedstawienie moralności bohaterów likwiduje typowe podziały na dobro i zło, zarazem dodając fabule oryginalności.
Duża dawka huomru
Oprócz licznych scen akcji, w „Furiozie” nie zabrakło także humoru. Największej jego dawki dostarcza nam postać Bauera, funkcjonariusza, który próbuje rozbić szajkę gangsterów. Jego cięty dowcip i sarkastyczne komentarze gwarantują wybuchy śmiechu na kinowej sali i zdecydowanie stanowią wisienkę na torcie całego filmu.
Ocena końcowa
„Furioza” to film, na który warto wybrać się do kina. Jego różnorodność tematyczna sprawia, że stanowi gratkę zarówno dla fanów filmów kryminalnych, miłośników scen walki, jak i dla tych, którzy po prostu chcą miło spędzić czas. Jedyne, co może momentami wpływać na płynność oglądania to okazjonalne sceny z przeszłości, które przeplatają się z główną fabułą.
Zdarza się, że niektóre z nich są tak przedstawione, że trudno umieścić je w fabule, przez co nie wiemy, czy to co widzimy na ekranie jest wspomnieniem bohaterów, czy dzieje się w czasie rzeczywistym. Oprócz tego, ogólne odczucia wobec całej produkcji są raczej pozytywne. Zdecydowanie polecamy!
Ocena końcowa: 8/10
Izabela Szymańska
Film zobaczyłam na pokazie prasowym w Kinie Atlantic w Warszawie.
fot. materiały prasowe Kino Świat