Dziewczyna w sieci pająka - recenzja
2018-10-29 10:24:23"Dziewczyna w sieci pająka" to ekranizacja książki "Co nas nie zabije" Davida Lagercrantza, czyli kontynuacji Trylogii Millenium autorstwa Stiega Larssona. I tak, jak zmiana autora nie wyszła przygodom Lisbeth Salander na dobre, tak i zmiana obsady i twórców filmu okazała się wątpliwym sukcesem. Przeczytaj recenzję!
Noomi Rapace i Rooney Mara już wcielały się w postać Lisbeth Salander - genialnej hakerki z trudną osobowością i problemami społecznymi. Teraz przyszła kolej na bardzo modną Claire Foy, która gra w jednej głośnej produkcji za drugą. Jak poradziła sobie z interpretacją Lisbeth? Otóż… średnio, jednak trudno stwierdzić, czy to „wina” aktorki, czy raczej kiepskiego scenariusza. Nowa Salander po prostu niczym nie zaskakuje ani nie zachwyca. Reinterpretacja Foy opiera się na charakteryzacji i tym specyficznym, szwedzkim akcencie, z którym mówi jej postać. Nie ma tu tej unikatowej, wielowymiarowej osobowości i charyzmy, którymi hipnotyzowała nas Mara.
Trudno uciec od porównań szczególnie, że w roli drugoplanowej poznajemy też nowe wcielenie Mikaela Blomkvista, którego gra teraz Sverrir Gudnason. Oczywiście do poziomu Daniela Craiga nie miał szans dobić, ale niestety nie widzimy nawet by się starał. Blomkvist w "Dziewczynie w sieci pająka" to bohater na fabularnym marginesie, którego spokojnie mogłoby nie być wcale.
A jak prezentuje się sama historia? "Dziewczyna w sieci pająka" to zwyczajny film akcji z elementami thrillera. Czasem nawet bywa emocjonujący, ale z porywającego, "ciężkiego" klimatu zagadki z ekranizacji Millenium nic nie zostało. Twórcy zrealizowali może ze dwie interesujące sekwencje, w których Lisbeth popisuje się swymi nadzwyczajnymi umiejętnościami, ale i w nich zbyt dużo jest inspiracji produkcjami o losach Jasona Bourne'a, niż własnej tożsamości artystycznej.
Technicznie film jest wykonany bardzo poprawnie. W zdjęciach widać nawet kilka ładnych kadrów, a muzyka jest taka, jak trzeba, bez rewelacji. Wiele można było sobie obiecywać od reżysera, bo Fede Alvarez jest osobą utalentowaną i pomysłową, co udowodnił realizując świetny thriller "Nie oddychaj" z 2016 roku. Tym razem czegoś zabrakło, byśmy odważnie mogli go pochwalić.
Sytuacja z "Dziewczyną w sieci pająka" jest trochę jak z analizą przyczyn katastrofy samolotu. Niepowodzenie jest efektem kilku czynników, które razem spowodowały tragedię. Omawiany film nie jest jakimś koszmarkiem, gniotem czy coś w tym stylu. To po prostu zwykły, przeciętny produkt, który bardzo szybko wypada nam z głowy po seansie. A w wypadku dzieł kultury to chyba najgorzej.
Michał Derkacz
Film zobaczyłem w kinie Cinema City Wroclavia.
Dziewczyną w sieci pająka, reż. Fede Alvarez, prod. Kanada/Niemcy/Szwecja/USA/Wielka Brytania, czas trwania 117 min, dystr. United International Pictures, polska premiera 26 października 2018
fot. CTMG, Inc./materiały prasowe