Dwa życia - recenzja
2022-08-22 11:39:2217 sierpnia 2022 roku na platformie Netflix zadebiutował film pt. „Dwa życia”. Jest to opowieść o Natalie, która pewnego dnia poszła do łóżka z przyjacielem, a w dzień zakończenia szkoły zrobiła sobie test ciążowy i… w jednej z wersji okazało się, że nie jest w ciąży, a w drugim, że jest. Film pokazuje nam dwa alternatywne scenariusze na dalsze losy bohaterki, które śledzimy naprzemiennie ze sceny na scenę. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o eksperyment z podzielonym ekranem i jeszcze bardziej równoległą narrację, bo dostalibyśmy coś ciekawszego niż dwa przeciętne filmy, ale zlepione w jeden.
Dwa życia prawie jak jedno
Film „Dwa życia” pokazuje nam, że gdyby Natalie zaszła w ciąże, to wszystkie jej życiowe plany runęłyby w gruzach, ale pasja do tworzenia animacji nadal zapewniłaby jej sukces. Spełniłaby się jako matka i artystka. Nie ma wielkiej różnicy w scenariuszu bez dziecka. Bohaterka miałaby po prostu inny związek, a zamiast komiksu powstałby film animowany. W obu wersjach jest także całkiem fajny facet u boku, więc nie mówimy tu o pokazaniu życiowego efektu motyla z diametralnie różnymi konsekwencjami. Na tym polu „Dwa życia” ogląda się w sumie jak jedno i jest to spore rozczarowanie. Twórcy mogli lepiej pokazać, jak macierzyństwo zmienia Natalie i jej losy.
Bez żenady
Nie jest to jednak tytuł, który atakuje nas jakimiś głupotami, idiotycznym humorem czy żenadą. Trzeba przyznać, że jak na obyczajowy dramat dla nastolatków, to nawet jest tu pewna doza prawdy o tym, że nie każdy facet na jedną noc czy podrywacz z baru to dupek, podobnie jak nie każda młoda matka to kretynka, która nie wie jak się zabezpieczyć. Netflix już nam tego typu krzywdzące schematy pokazywał wielokrotnie, więc „Dwa życia” zaliczamy jako miłą odmianę.
Dwa życia Lili Reinhart
Dobrze spisała też obsada. Lili Reinhart, Danny Ramirez, David Corenswet i Aisha Dee wypadli wiarygodnie i potrafili przekazać różne emocje. Zwłaszcza pierwsza wymieniona pozytywnie zaskakuje w podwójnej roli, choć z drugiej strony jak pisaliśmy wcześniej, fajniej byłoby zobaczyć znaczcie większe różnice w rozwoju głównej bohaterki. Może następnym razem zagra postać nieco bardziej złożoną, a tymczasem sprawdźcie jak potoczyły się jej „Dwa życia”.
Ocena końcowa: 5/10
Michał Derkacz
fot. materiały Netflix
