Dawid Nickel: "Ostatni Komers" zapełnia lukę braku filmów o młodzieży [Wywiad]
2021-06-19 09:13:33Od 18 czerwca 2021 roku w kinach można zobaczyć film "Ostatni Komers", opowiadający o perypetiach uczniów gimnazjum w małym polskim miasteczku. Za scenariusz i reżyserię tego dzieła odpowiedzialny jest Dawid Nickel. 32-letni twórca opowiedział nam o roli swojego filmu w polskiej kinematografii, zagranicznych inspiracjach i aktorach w obsadzie. Przeczytajcie wywiad!
Zobaczcie też: "Ostatni komers" - spotkanie z reżyserem Dawidem Nickelem [FOTO] >>
Dawid Nickel - wywiad z reżyserem filmu "Ostatni Komers"
Michał Derkacz, dlastudenta.pl: Życie polskiej młodzieży to temat, który wielokrotnie pojawiał się w polskim kinie. Proszę zdradzić, jakie elementy będą wyróżniały Twój film?
Dawid Nickel, reżyser: Nie zgodzę się z tym, że życie polskiej młodzieży wielokrotnie zostało pokazane w polskich filmach. Uważam, że wręcz bardzo mało razy, a na pewno też nie były to produkcje, które traktowały młodzież serio i odnosiły się do ich emocji i codzienności. Właśnie z tego braku takich dzieł w polskiej kulturze, postanowiłem opowiedzieć o nastolatkach, odwołując się do własnych doświadczeń z okresu gimnazjalnego. Wydaje mi się, że świeżość opowiadania, ciekawa forma wizualna jest atutem tego filmu. Myślę też, że „Ostatni Komers” właśnie te lukę braku filmów o młodzieży zapełnia.
Czy w filmie zobaczymy inspiracje zagranicznymi produkcjami o podobnej tematyce? Czy "Ostatni Komers" w stylistyce, narracji, klimacie jest bliżej kina europejskiego czy amerykańskiego?
Nie mam konkretnych tytułów, które mnie zainspirowały. Oczywiście schemat highschool to bardzo znane kino amerykańskie. Sam byłem fanem „Beverly Hills” czy „Gossip Girl”. Chciałem przenieś te archetypy znane z amerykańskiego systemu na polskie podwórko. Natomiast jestem europejczykiem, wiec silą rzeczy film nawiązuje do tradycji kina europejskiego.
W obsadzie są młodzi polscy aktorzy i aktorki, ale grają nastolatków. Czy był jakiś problem z różnicą wieku między aktorami a postaciami, w które mieli się wcielać?
Casting jest bardzo zróżnicowany, to fakt. Największym wyzwaniem był naturszczyk Michał Sitnicki, który trochę narzucił kierunek castingu. Dobrałem do niego aktorów, którzy świetnie odnajdują się w pracy z takim typem aktorów. Natomiast nie było drastycznych rożnych pomiędzy wiekiem aktorów, a bohaterów - to było dla mnie bardzo ważne.
Film został pokazany m.in. w ramach Festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie. Czy czekałeś na konfrontację filmu z festiwalową publicznością oraz innymi tytułami od młodych twórców?
Byłem tym podekscytowany. Cieszę się, że kina ruszyły, że to dopiero początek konfrontowania widzów z moim filmem - czy na festiwalu, czy w kinie. Ja się bardzo cieszę, że kino wróciło. „Ostatni Komers” jest filmem bardzo wizualnym, w którym jest dużo tańca, ruchu, muzyki. Myślę, że warto go zobaczyć właśnie w kinie.
rozmawiał: Michał Derkacz
zdjęcie: Dawid Nickel, fot. Jakub Socha/materiały prasowe