DAU. Natasha - recenzja festiwalowa
2020-11-11 09:12:31Film "DAU. Natasza" w reżyserii Ilji Khrzhanovskiego to propozycja z sekcji Mistrzowie w ramach 20. MFF Nowe Horyzonty. Zobaczyliśmy go i z pewnością możemy stwierdzić, że to nie jest kino dla dzieci i może nawet nie dla wszystkich dorosłych. Reżyser stworzył niezdrowy wszechświat, w którym panuje przemoc, depresja i alkohol. Przeczytajcie naszą recenzję, żeby dowiedzieć się więcej.
Historia bufetowej
"DAU. Natasza" jest częścią wielkiego projektu Ilji Khrzhanovskiego. Ten film może wywoływać najbardziej kontrowersyjne emocje, ale żadne niegatywne opinie nie są w stanie zdeprecjonować znaczenia tego eksperymentu reżysera w kontekście historii kina.
Oto ZSRR, lata 50. Natasha pracuje jako bufetowa i zarządza kantyną w tajnym instytucie badawczym. W ciągu dnia kobieta jest pochłonięta pracą, a w nocy pije ze swoją młodszą koleżanką Olgą. Bohaterki bezustannie się kłucą, ale też dzielą się marzeniami. Na przyjęciu Natasha spotyka się z zaproszonym francuskim naukowcem Lukiem Biże, spędza z nim noc, a następnego dnia zostaje wezwana na przesłuchanie przez oficera KGB...
Szalony eksperyment
W Charkowie (Ukraina) w 2009 roku, na miejscu dawnego basenu stadionu Dynamo, powstała największa lokalizacja filmowa w Europie – Instytut Badawczy, który jednocześnie przekształcił się w równoległą rzeczywistość. Przez trzy lata w nim mieszkali i pracowali naukowcy, artyści, muzycy, filozofowie, postaci religijne, kucharze, sprzątaczki, pielęgniarki, fryzjerzy i ochroniarze. Życie uczestników było filmowane całodobowo.
Fabuła czy dokument?
Reżyser nie współpracował z prawdziwymi aktorami, którzy mogliby doskonale wcielić się w bohaterów "DAU". Khrzhanovsky wybrał realnych ludzi i zaproponował im przeżyć określone sytuacje, obserwując, jak zmienia się logika ich zwykłego zachowania pod wpływem okoliczności. Przestępców grali przestępcy, a naukowców - naukowcy. Nawiasem mówiąc, imiona bohaterów również pozostały niezmienione. Wszystko w "DAU" było prawdziwe: jedzenie, picie, seks, przymus. Twórcy nigdy nie interweniowali, gdy uczestnicy projektu stosowali wobec siebie przemoc. Nie było żadnego scenariusza. Były tylko okoliczności i szczere emocje.
Granice rozsądku
Cały cykl składa się z zupełnie różnych zmontowanych filmów i seriali. W ten sposób Khrzhanovsky tworzy jednolity wszechświat, izolowaną kapsułę czasu, w której przez 3 lata żyją wszyscy uczestnicy eksperymentu. Jednak jest duże prawdopodobieństwo, że pojawi się więcej filmów, ponieważ kamerzyści nakręcili 700 godzin materiału. Plan filmowy odwiedzili także znani osobowości: laureat nagrody Nobla David Gross, przedstawicielka sztuki współczesnej Marina Abramowicz oraz reżyserzy Romeo Castellucci i Peter Sellars.
Reżyser stawia pytania: jak lęk przed śmiercią zamienia się w przywiązanie, jak samotność współistnieje z pragnieniem miłości, gdzie zaczyna się i kończy ludzka wolność. "DAU" rozpoczyna najważniejszą dyskusję o granicach między kinematografią dokumentalną i fabularną. Zastanawiamy się, czy ktoś jeszcze raz zdoła powtórzyć eksperyment Ilji Khrzhanowskiego? Czy może twórczość reżysera na zawsze pozostanie wyjątkowym wydarzeniem w historii kinematograficznej narracji?
Czy warto zobaczyć?
Widz po obejrzeniu pozostaje w szoku. Nie da się z całą pewnością powiedzieć, co właśnie obejrzeliśmy. Czy to fragment reality show, film pełnometrażowy czy jeden odcinek serialu? Nic dziwnego, że wokół tego filmu toczą się dyskusje na temat przemocy (a na ekranie będzie jej dużo). Rozmowa o moralności i etyce jest niewątpliwie ważna, ale czy to nie jest obronną reakcją na zupełnie nową, złożoną rzeczywistość artystyczną, którą udało się stworzyć autorom.
Jeśli unikacie przemocy na ekranie, z pewnością nie polecamy seansu tego filmu. Nie nadaje się on również do spokojnego wieczornego oglądania po pracy, a właśnie w skupieniu, podczas festiwalu. Wygląda na to, że "DAU. Natasza" odbiera widzowi ostatnią siłę i niszczy wszelkie nadzieje na szczęśliwe zakończenie. Jednak każdy zainteresowany kinematografią eksperymentalną z pewnością znajdzie w tym filmie coś dla siebie.
Ocena końcowa: 6/10
Olga Makarova
fot. materiały prasowe 20. MFF Nowe Horyzonty