Dark - recenzja 3. sezonu i spoilerowe podsumowanie serialu
2020-07-22 14:41:19Uwaga: Recenzja serialu zdradza niektóre elementy fabuły.
Początek jest końcem, a koniec początkiem. Od premiery trzeciego i ostatniego sezonu "Dark" minął już prawie miesiąc. To dobry czas, by podsumować całą produkcję. Finał serialu przyniósł zakończenie misternie skonstruowanej historii, którą mogliśmy śledzić od 2017 roku. Skupiając się na całości wyjaśniamy, czy warto obejrzeć "Dark" na platformie Netflix.
Trzy sezony i koniec
Zmorą współczesnych seriali jest tworzenie ich pod wyniki oglądalności. Prosty przykład: pojawia się pierwszy sezon nowej produkcji, cieszy się zainteresowaniem widzów, a zatem włodarze stacji postanawiają go przedłużyć. Pojawia się drugi sezon, ma słabsze wyniki oglądalności, fabuła jest naciągana, poziom produkcji spada, ale serial dostaje zielone światło na kontynuację. Dzieje się tak przez wiele lat, aż wreszcie staje się on tasiemcem bez żadnej wartości, jeśli tylko widzowie w swej naiwności nadal trzymają słupki oglądalności na zadowalającym poziomie. Całe szczęście, że "Dark"nie podążył tą ścieżką.
O czym jest "Dark"?
"Dark" jest pierwszą niemieckojęzyczną produkcją stworzoną dla platformy Netflix. Serial wykreowany przez Barana bo Odara (reżyseria) i Jantje Friese (scenariusz), opowiada historię czterech rodzin z małego miasteczka Winden, których losy przeplatają się w niezwykły sposób. Akcja zawiązuje się, gdy znika 11-letni Mikkel Nielsen (Daan Lennard Liebrenz), a w okolicznym lesie zostaje znalezione ciało innego chłopca. Podążając śladami Jonasa Kahnwalda (Louis Hofmann) dowiadujemy się, że wszystko jest połączone. Okazuje się, że w pobliskich jaskiniach istnieje przejście, które pozwala podróżować w czasie, o czym opowiadają dwa pierwsze sezony.
Finał drugiego sezonu ujawnia, że istnieje także alternatywny świat, do którego Martha (Lisa Vicari) przenosi Jonasa. Odkrywa on, że nie tylko podróżnicy ze jego świata zmieniają bieg historii, próbując powstrzymać nadchodzącą apokalipsę. Także w świecie Marthy istnieją ludzie przemieszczają się w czasie, realizując odmienny plan. Między dwiema grupami toczy się odwieczna walka o przerwanie pętli czasu. To właśnie determinacja i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie "czy jesteśmy panami swojego losu?" stają się głównym motywem trzeciego sezonu.
Dlaczego warto obejrzeć "Dark"?
Produkcja ta zdecydowanie jest niezwykle przemyślana pod wieloma aspektami. Twórcy wykorzystali największą zaletę tworzenia seriali – czas. Nie będąc ograniczeni filmowymi dwiema godzinami, Friese i bo Odar zbudowali świat i opowiedzieli pewną historię, która tworzy spójną całość. Każdy sezon pełni inne zadanie, które zrozumie i doceni się dopiero po obejrzeniu ostatniego odcinka. Można zauważyć, że twórcy już przy pisaniu pierwszego sezonu wiedzieli jak cała seria ma się zakończyć. I umiejętnie do tego dążyli.
Tym, co wyróżnia "Dark" wśród innych seriali, jest brak luk fabularnych. Okazuje się, że pewne nieścisłości, które pojawiały się w poprzednich sezonach, zostały wyjaśnione i były tworzone z premedytacją. Za takie poprowadzenie fabuły, niepogubienie się w ogromnej ilości postaci i wydarzeń, a także zachowanie chronologicznego ciągu zdarzeń w życiu każdego bohatera, należą się Baranowi bo Odarowi i Jantje Friese wielkie brawa. Owszem, akcja trzeciego sezonu toczyła się zbyt szybko - brakowało jednego lub dwóch odcinków, które ostatecznie wyjaśniłyby wyczerpująco wszystkie wątpliwości. Widzowie pozostali z wieloma niedomówieniami, pozwalającymi snuć własne teorie, ale to nie zaburza zakończenia serialu. Odpowiedzi na kluczowe pytania zostały udzielone. Pętla została zamknięta.
Na szczególną uwagę zasługuje dobór obsady. Ze względu na wieloletni czas akcji serialu, w niektórych bohaterów wcielają się nawet trzy osoby, grając młodsze lub starsze wersje tej samej postaci. Podobieństwo między tymi aktorami jest uderzające, do tego stopnia, że nie sposób pomylić się odnośnie tego, kogo oglądamy na ekranie w danym momencie. Zdjęcia, scenografia i ścieżka dźwiękowa tworzą mroczny i tajemniczy klimat serialu, który sprawia, że nie możemy ani na moment odwrócić wzroku od ekranu, mimo że akcja jest raczej statyczna – na próżno szukać tu wielkich batalii. Dzięki dobrej grze aktorskiej, najbardziej poruszające i zapadające w pamięć sceny są związane raczej z rozmowami bohaterów.
Dla kogo jest "Dark"?
Obejrzenie tylko ostatniego sezonu, bez przypomnienia sobie dwóch poprzednich, powoduje, że widz może pogubić się w natłoku postaci. Jeśli wcześniej przy oglądaniu problemem dla was była akcja, która rozgrywała się na różnych płaszczyznach czasowych, to teraz wcale nie będzie prościej – dochodzi jeszcze drugi świat, w którym śledzimy losy alternatywnych wersji znanych nam już bohaterów. Twórcy wychodzą widzom naprzeciw – próbują pomóc, całkiem skutecznie, w zrozumieniu, co dokładnie oglądamy, dodając plansze z rokiem akcji i stosując specjalne przejścia, gdy akcja przenosi się z jednego świata do drugiego.
"Dark" jest serialem dla wytrwałych widzów. Nie możemy go puścić "w tle", jako zapychacz czasu. Należy oglądać go w pełnym skupieniu, ponieważ nawet najmniejsze szczegóły mają znaczenie. Chcąc go w pełni docenić, powinno się obejrzeć wszystkie odcinki bez robienia sobie zbyt długiej przerwy. Najlepiej dwa razy. Tylko wtedy ostatecznie zrozumiemy z jak wybitnym dziełem sztuki mamy do czynienia.
Monika Nowak
fot. materiały prasowe Netflix