Recenzje - Kino

Czeski sen

2006-02-22 00:00:00

Nie słabnie ofensywa czeskich produkcji filmowych na polskie kina. Na fali popularności komediodramatów Petra Zelenki, przypływa do nas prześmiewczy pamflet na społeczeństwo konsumenckie.

Twórczość naszych południowych sąsiadów nie jest nam oczywiście zupełnie obca. Wszak lata 60. to sukcesy obrazów Formana i Menzla. Jednak mimo to wciąż czeskie kino definiujemy odnosząc się, często nieświadomie, do tytułu filmu Josefa Macha „Nikt nic nie wie”. Ubiegła dekada pokazała, że Czesi wiedzą jedno – jak robić dobre filmy. To sprawiło, że prócz zwyczajowej pobłażliwości „obdarowaliśmy” ich jeszcze zazdrością.

A trudno było nie zazdrościć, oglądając rodzime gnioty i twórczość Ondøíèka czy Zelenki. Ten ostatni, z powodu reżyserskiej klęski nieurodzaju, musiał wziąć na siebie ciężar wyrażenia tożsamości skołowanych kapitalizmem 30-latków całej Europy Wschodniej. Polacy w jego postaciach potrafili dostrzec siebie, a czeskie kino stało się modne.

„Czeski sen” to film-eksperyment następców reżysera Guzikowców, Filipa Remundy i Vita Klusáka. Studenci prestiżowej praskiej FAMU, którą skończył również Zelenka, dokumentują kampanię promocyjną nieistniejącego hipermarketu. Dokumentalna mistyfikacja nie jest obca ich starszemu koledze, „Vysaci zamek” z 1993 roku to film o nieistniejącym zespole punkowym…

Na tym koniec podobieństw. Film młodych adeptów to ideologiczny pręgierz, pod którym pokutują nie obywatele, a konsumenci. Aby ich ośmieszyć reżyserzy postanawiają zorganizować profesjonalną kampanię reklamową produktu, którego nie ma. Ich zamysłem jest obnażenie siły reklamy jako monstrum zbudowanego z symboli, oddalonego od rzeczywistości. Jednocześnie na celowniku znajda się ludzie-roboty, manipulowani promocjami bezwolni konsumenci.

Kampania medialna zostaje przeprowadzona zgodnie z najwyższymi standardami. Widz jest świadkiem powstawania spotów reklamowych, opakowań produktów i ulotek promocyjnych. Przewrotne slogany: „Nie przychodźcie”, „Nie wydawajcie” przyciągają wzrok na ulicznych billboardach. Proces produkcji symboli pokazuje, że tak naprawdę towar jest na drugim planie. Jak dowiodła Naomi Klein w „No Logo” współczesna gospodarka to handel znaczeniami i wyobrażeniami. Ten sen z namacalną rzeczywistością ma wyjątkowo mało wspólnego.

Twórcy nie są obiektywni. Copywriterzy to hochsztaplerzy, sterujący ludźmi. Jak sami mówią: „Jeśli to zadziała, zdecydujemy co kilka tysięcy ludzi zrobi 31 maja o 10 rano. To całkiem zabawne.”. Ich zasady nie są jasne. Zgadzają się stworzyć reklamy dla nieistniejącego sklepu, ale nie chcą napisać, że nikt nie wyjdzie stamtąd z pustymi rękami. W ich przekonaniu to kłamstwo.

Najcięższe zarzuty skierowane zostają jednak w stroną czeskiego społeczeństwa. Autorzy krytykują pęd za towarami i rzeczami. Antykonsumeryzm nie jest w kulturze popularnej rzeczą nową i eksperyment z nibymarketem nie wnosi do dyskursu przełomowych treści. Wszak wiadomo, że więzi z rzeczami zastępują nam relacje z ludźmi, a centra handlowe to świątynie, dostarczające wrażeń mistycznych i, szczególnie oczekiwanego w czasach racjonalizmu, spektaklu.

„Czeski sen” to też forma spektaklu, to też produkt, za który zapłacimy w kinie. Niemniej w Czechach film poruszył również sferę przynależną polityce. Rozsiewanie nieufności do kampanii reklamowych w czasie kampanii namawiającej do głosowania za akcesja do UE, może być uznawane za przekaz polityczny. Twórcy nie potrafili się obronić przed takimi zarzutami.

Najistotniejsze natomiast będzie oskarżenie o przekroczenie granicy kreacji. Ludzie mogą się twórcom wydawać płytcy i sterowalni, ale czy to upoważnia ich do robienia z nich głupków? Artystom możemy przyznać licencję na sądzenie naszych zachowań, nie możemy im jednak pozwolić by nas przewracali i śmiali się, że nie potrafimy utrzymać równowagi.

Mimo wszystko, film należy obejrzeć. Po to, aby się nie dać przewrócić i uświadomić sobie, że prócz reklamy, sklepów i pieniądza, także sztuka może chcieć sterować naszymi postawami i zachowaniami.


Marcin Gębicki (marcin@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
Planeta Singli 2
Planeta Singli 2 - recenzja

Czy jest romantycznie? Czy jest śmiesznie? Czy to dobry film? Przeczytaj recenzję!

Zachowaj spokÃłj
Zachowaj spokój - recenzja serialu

Polski serial na Netflix adaptuje powieść Harlana Cobena. Czy warto go zobaczyć?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?