Dzieje się - Kino

"Czeski filmowy cud" vs. "velvet generation"

2008-10-17 15:03:10

 Poznańskie Kino Muza zaprasza na kolejną niespodziankę w ramach swego jubileuszowego cyklu. W tym tygodniu czeka nas pasjonująca podróż do kraju południowych sąsiadów.

„Czeska nowa fala" to jedno z najbardziej płodnych zjawisk w historii powojennego kina Europy. Wszystkim znane są takie nazwiska jak Vìra Chytilova, Jaromil Jire¹, Jan Nìmec, Ivan Passer, Milo¹ Forman i Jiøi Menzel. To właśnie oni, wówczas studenci albo niedawni absolwenci praskiej szkoły filmowej FAMU, stali się twórcami „czeskiego cudu filmowego", jak sami zwykli określać to zjawisko.

Mimo że byli to reżyserzy trzech różnych pokoleń, łączyło ich bardzo wiele. Liberalizacja cenzury w okresie Praskiej Wiosny sprawiła, że po raz pierwszy w swoim życiu mogli nakręcić w zasadzie wszystko, co chcieli. Ponadto większość z nich, mimo różnicy wieku, fascynowała się podobnymi zjawiskami kulturalnymi (literatura, teatr), a wszyscy dojrzewali w tym samym systemie, co niewątpliwie wywarło na nich piętno. Z tego względu przeważająca część dzieł „czeskiej szkoły filmowej" lat 60 przejawia wspólne cechy. Filmowcy mieli świadomość, że uczestniczą w wielkiej przemianie kulturowej w kraju. Ponadto w wielu filmach widać nawiązania kinofilskie do innych nurtów obecnych wówczas w kinematografii światowej( np.: „francuska nowa fala") oraz fascynację literaturą czeską (Hrabal, Fuks, ©kvorecky).

 Podczas październikowego przeglądu w Muzie będziemy mieli okazję zobaczyć dwa najpopularniejsze filmy „czeskiej szkoły". Pierwszy z nich to „Pociągi pod specjalnym nadzorem" Jiøego Menzla na podstawie prozy Bohumila Hrabala. Jak już wspomniałam, fascynacja literaturą narodową stanowi cechę znamienną „czeskiej nowej fali". Menzel i Hrabal znaleźli między sobą niezwykłą nić porozumienia, wspólnotę myśli, która w przyszłości zaowocuje jeszcze wieloma wspólnymi filmami. Aż po ten ostatni z 2008 roku, nakręcony już po śmierci pisarza, „Obsługiwałem angielskiego króla".

„Pociągi pod specjalnym nadzorem" to tragikomiczna opowieść o dojrzewaniu. Rzecz ma miejsce na malutkiej, prowincjonalnej stacji kolejowej w Kostomlatach podczas II wojny światowej. Milo¹, młodziutki pomocnik dyspozytora ruchu, w ciągi kilku dni z impetem wedrze się w smutną dorosłość. Menzel buduje świat swych bohaterów poprzez obserwację najdrobniejszych przejawów ich aktywności, skupiając się na detalach, specyficznych gestach postaci. Operuje także, charakterystycznym dla Czechów, ironicznym, prześmiewczym poczuciem humoru spod którego przebija jednak pewien gorzki ton. W 1967 roku za swoje dzieło zdobył Oskara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

ZOBACZ PEŁNY PROGRAM>>

Sam reżyser dystansuje się jednak od tej nagrody: „Ten film jest dobry, ale nie dlatego, że dostał Oscara. Były filmy dużo gorsze i też dostawały Oscara" - stwierdził Jiøi Menzel w 2004 roku w rozmowie z magazynem „Kino".

Drugim obrazem reprezentującym „czeski filmowy cud" będzie „Pali się moja panno" Milo¹a Formana, którego można nazwać mistrzem paradokumentalnej obserwacji. Ponadto podobnie jak w poprzednich fabułach, „Miłości blondynki" i „Czarnym Piotrusiu", niezwykłą autentyczność film zawdzięcza w dużej mierze aktorom niezawodowym. Jest to historia pewnej imprezy strażackiej podczas której mają nastąpić wybory Królowej Piękności, loteria fantowa, a zasłużony pracownik - były przewodniczący straży - ma otrzymać nagrodę. Ostatecznie wszystkie fanty w jakiś tajemniczy sposób znikają, a dziewczęta nie mają chęci na uczestnictwo w konkursie. Na domiar złego wybucha pożar. Taki schemat fabularny pozwala Formanowi na ukazanie ludzkich słabości, nieudolności, niemocy.

 Przegląd kina czeskiego wzbogacony będzie o filmy nurtu, który krytycy określają mianem „velvet generation" lub „czeskiej nowej nowej fali". Jest to grupa reżyserów, którzy rozpoczęli swą pracę zawodową już po aksamitnej rewolucji. Wbrew przypuszczeniom Formana („obecni studenci szkoły filmowej muszą stanąć przeciw nam, nie mogą nas zaakceptować") młodzi twórcy chętnie odwołują się do osiągnięć swych poprzedników. Równie mocno starają się zgłębiać tematykę ludzkich ułomności,  codzienności, mistrzowsko łącząc humor z tragizmem.

W przeciwieństwie do wielu narodowych kinematografii Europy, których filmowcy po upadku komunizmu nie potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości, Czesi twórczo wykorzystali ów moment wyzwolenia z kajdan ideologii. Do głosu zaczęli dochodzić młodzi, zdolni reżyserzy. W 1991 roku dobrą passę rozpoczął Jan Svìrak nominowanym do Oscara filmem „Szkoła podstawowa". Jest to pierwsza część trylogii, zwieńczonej w 2007 roku obrazem „Butelki zwrotne", w której możemy obserwować dzieciństwo małego bohatera. Jego dorastanie przedstawia natomiast nagrodzony Oscarem „Kola" z 1996 roku. Kino Muza przypomni tę wzruszającą historię stopniowo rodzącej się przyjaźni między muzykiem, starym kawalerem (w tej roli znakomity Zdenìk Svìrak) a małym rosyjskim chłopcem. Cała opowieść ma miejsce podczas przełomowych wydarzeń historycznych w Czechach. Svìrak w subtelny sposób portretuje mentalność i zachowanie Czechów wobec nadchodzącej przemiany ustrojowej.

Ważna postacią pokolenia „Nowej Nowej Fali" jest także Petr Zelenka. W Muzie zostanie zaprezentowany drugi film reżysera, czyli „Guzikowcy" z 1997 roku. Jest to składająca się z sześciu epizodów opowieść o zwykłych, a zarazem wyjątkowych osobowościach. W kalejdoskopie bohaterów Zelenki znajdują się takie indywidua jak mistrz w pluciu na jadący pociąg, czy dziennikarz radiowy z moralistycznym zacięciem. W efekcie otrzymujemy czarną komedię o samotności, ludzkich dziwactwach, ale i niezwykłości każdego człowieka. Jednak Zelenka to przede wszystkim reżyser w doskonały sposób wprowadzający w życie koncepcję fałszywego dokumentu. Szkoda, że nakręcony w tej konwencji „Rok diabła", z udziałem znakomitego czeskiego barda Jaromira Nohavicy, nie zostanie zaprezentowany na przeglądzie.

Poza omówionymi wyżej tytułami zobaczymy również: „Sex w Brnie" Vladimira Moravka, gdzie reżyser wyśmiewa mit o potencji seksualnej Czechów; „Jedna ręka nie klaszcze" Davida Ondøicka i „®elary" Ondøeja Trojana.

Warto zastanowić się, dlaczego kino czeskie bije rekordy popularności w Polsce? Odpowiedź jest prosta. Czesi potrafią kręcić filmy zabawne, a przy tym inteligentne i pozbawione, tak charakterystycznego dla polskich realizacji, patosu. Aby się o tym przekonać, należy bezzwłocznie udać się do Muzy!

Dominika Muszyńska
(dominika.muszynska@dlastudenta.pl)


Słowa kluczowe: Czeski filmowy cud velvet generation czeska nowa fala kino czeskie historia sytuacja przegląd muza
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Kot w butach: ostatnie Åźyczenie
Nowy zwiastun animacji "Kot w butach: Ostatnie życzenie" - broda, kuweta i... pies [WIDEO]

Po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat powracamy do uniwersum Shreka.

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!