Czarownica 2 - recenzja
2019-10-22 23:19:55Pierwsza część "Czarownicy" zainspirowana postacią znaną z disneyowskiej "Śpiącej królewny" zachwyciła widzów na całym świecie. Głównie ze względu na niesamowitą Angelinę Jolie, która wcieliła się w Diabolinę. Od wydarzeń z pierwszej części minęło kilka lat. Aurora jest już dojrzałą władczynią królestwa Kniei, zakochaną z wzajemnością w Filipie. Przyjmuje jego oświadczyny i postanawia zamieszkać razem z nim w królewskim zamku. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Między Diaboliną, a rodzicami Filipa wybucha konflikt, który będzie miał znaczenie dla całego baśniowego świata. Czy warto wybrać się do kina? Przeczytajcie recenzję!
Druga część Czarownicy podobnie jak pierwsza urzeka wyglądem i baśniową scenerią, która jest magiczna, przepiękna i fascynująca zarazem. Efekty specjalne są fantastyczne, od razu zabierają widza w ten niezwykły świat, od którego nie sposób odwrócić uwagi. Najbardziej zachwycająca jest kraina Kniei, która budzi dużo ciepłych uczuć i przywołuje nostalgię za dziką przyrodą, niezmąconą ludzką działalnością. Tym razem za kamerą stanął Joachim Roenning, reżyser "Piratów z Karaibów: Zemsty Salazara". Disney postawił na bardziej znane nazwisko i tym samym historia nabrała większej dynamiki choć nie jest ona pozbawiona schematyczności. W filmie ewidentnie dominuje zło, tylko czarne charaktery potrafią zaistnieć i wzbudzić uczucia u widza, w przeciwieństwie do głównych postaci– Aurory i Filipa, które są dobre do tego stopnia, że aż nużące.
Jest to ładna historia, bo jak to baśń niesie za sobą wiele morałów. Podobnie jak w pierwszej części prawdziwa miłość nie ma sobie równych, a zwłaszcza ta matczyna. Diabolina w roli matki jest rozbrajająca i kolejny raz potwierdza, że dla Aurory może zrobić wszystko. Pojawiają się też konflikty i różnice rasowe. Wojna pomiędzy ludźmi, a innymi istotami nadciąga na królestwo i jest nie do zatrzymania. Gdzie są granice i czemu aż tak dzielą, gdy pojawia się różnorodność? To pytanie równie dobrze można by zadać współcześnie, gdy piętnuje się odmienność i zamyka na obcych. Jest jeszcze trzeci aspekt, bez którego nie byłoby klasycznej opowieści - walka dobra ze złem.
Główną antagonistką jest tym razem nie Diabolina, a królowa grana przez Michelle Pfeiffer. Jest to postać, która od razu wywołuje niechęć, w przeciwieństwie do bohaterki granej przez Angelinę Jolie. Jej czarny charakter trochę złagodniał, Aurora odkryła w niej uczucia, o które pewnie sama by się nie posądzała. Mimo tego nie straciła swojego ognia i diabelskości, która przyprawia innych o strach. Wciąż jest groźna i niebezpieczna, i to z nią muszą się wszyscy liczyć. Jolie daje pokaz swoich aktorskich możliwości, jest po prostu świetna w tej roli, a widać to zwłaszcza w scenach, kiedy jej postać próbuje być miła i uprzejma dla innych. Michelle Pfeiffer też nie można nic zarzucić – jest to dobrze poprowadzony czarny charakter, niepozostawiający wątpliwości, że mogłoby być inaczej. Tradycyjny model zła, który w walce z dobrem reprezentowanym przez Aurorę i Filipa nie ma szans.
"Czarownica 2" to film idealny na odprężenie, przeniesienie się do świata nieziemskich istot i widoków, które olśniewają właśnie swoją baśniowością. Momentami jest to historia przygnębiająca i zatapiająca w mrok, ale ostatecznie dobro zwycięża. Jest idealna, aby zdystansować się od dnia codziennego, a jaki film zrobi to lepiej niż taki, w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie?
Ocena końcowa: 7/10
Joanna Bim
Film obejrzałam w kinie Cinema City Wroclavia w IMAX 3D.
Fot. Courtesy of Disney - © 2019 Disney Enterprises, Inc. All Rights Reserved.