Bruno zapłaci 70 mln funtów "terroryście"?

- Sposób, w jaki przedstawiono mnie w filmie, zrujnował mi życie - twierdzi Ajman Abu Aita, palestyński działacz pokojowy. Teraz domaga się połowy zarobionych przez obraz „Bruno" pieniędzy, czyli bagatela 70 mln funtów.

W jednej ze scen tytułowy bohater filmu (grany przez brytyjskiego komika Sache Barona Cohena) rozmawia z "szefem terrorystycznego ugrupowania Brygad Męczenników Al-Aksa", czyli właśnie z Abu Aitą. W rzeczywistości jest on lokalnym działaczem na rzecz pokoju.

Jak tłumaczy Palestyńczyk, scena ta była kręcona nie - jak sugeruje Cohen - w libańskim obozie dla uchodźców Ein El-Hilweh, ale w hotelu na przedmieściach Betlejem na Zachodnim Brzegu. Cała ta sytuacja "zniszczyło mu życie", dlatego teraz domaga sie sowitego odszkodowania.

MAS/gazeta.pl