"Bo we mnie jest seks": Maria Dębska jako pierwsza seksbomba PRL. Jest teaser i zdjęcia z filmu [WIDEO]
2021-08-09 11:26:24Niedawno polecaliśmy wam 10 filmów z programu 21. MFF Nowe Horyzonty, szczególnie wartych uwagi. Wśród nich jest polska produkcja biograficzna o legendarnej polskiej seksbombie z czasów PRL-u. W filmie o Kalinie Jędrusik główną rolę gra Maria Dębska. Jak wygląda aktorka w charakteryzacji można już zobaczyć w pierwszym teaserze oraz na pierwszych zdjęciach z filmu „Bo we mnie jest seks” >>
Pokazy przedpremierowe
Długo oczekiwany film „Bo we mnie jest seks” wejdzie do szerokiej dystrybucji kinowej 12 listopada 2021 roku, jednak będzie można zobaczyć go znacznie wcześniej, już podczas wspomnianego festiwalu Nowe Horyzonty 2021 (12-22 sierpnia). Seanse odbędą się także w ramach Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (20-25 września).
Opis filmu
Warszawa, lata 60. Przed ekranami czarno-białych odbiorników zasiadają miliony Polaków. I nagle ktoś przykuwa ich wzrok. To Kalina Jędrusik (Maria Dębska) – zjawiskowa aktorka i piosenkarka, która wnosi koloryt do bezbarwnej rzeczywistości. Kusi wdziękiem i seksapilem. Elektryzuje panów i oburza panie. Oto pierwsza seksbomba PRL i polska Marylin Monroe. Kalina nie chce się wpisywać w ówczesny model kobiety. Żyje na własnych zasadach, co nie zawsze podoba się pruderyjnemu społeczeństwu i niektórym wpływowym osobom u władzy. Liczne skandale, życie w miłosnym trójkącie z mężem Stanisławem Dygatem (Leszek Lichota) i Luckiem (Krzysztof Zalewski), kontrowersyjne wypowiedzi i epatujące seksapilem stroje sprawiają, że Kalina zyskuje także miano naczelnej skandalistki PRL. A przecież największy skandal z jej udziałem dopiero się zacznie…
Neonowe lata 60.
– Bardzo nam zależało, żeby narysować ten świat prawdziwie. Żeby widz siedzący w fotelu kinowym chciał się tam znaleźć i napić wódki – mówi Maria Dębska. – To jest wspaniałe, że lata sześćdziesiąte nie są szare, nie są deszczowe i zasnute mgłą, tylko kolorowe, neonowe, pełne wdzięku – dodaje.
Bohaterka „Bo we mnie jest seks” była w tej rzeczywistości uosobieniem seksapilu, niezależności, buntu i radości życia – To była kobieta nonszalancka, która nie martwiła się tym, jakie robiła na ludziach wrażenie. Nie bała się komuś narazić, robić rzeczy kontrowersyjnych, tego, że komuś nie spodoba się coś, co ona robi – mówi reżyserka Katarzyna Klimkiewicz.
Teaser filmu "Bo we mnie jest seks"
MD/ip
fot. Bartosz Mrozowski / materiały prasowe Next Film