Belfer 2 - recenzja serialu
2017-12-12 12:23:58"Belfer 2" to serial, na który czekało wielu fanów polskich historii na małym ekranie. Drugi sezon serii stworzonej przez Canal+ dobiegł końca i wiemy już, czy udało się podtrzymać poziom całej produkcji. Przeczytaj recenzję!
"Belfer" to serial z Maciejem Stuhrem w roli głównej, który odniósł duży sukces rok temu jako klasyczny kryminał. Pobił on wiele rekordów oglądalności na stacji Canal+, a także zdobył dużo nagród. Dodatkowo, sama produkcja wypromowała młodych i utalentowanych aktorów, o których mało osób wcześniej słyszało.
Seria opowiada historię tytułowego "Belfra", którym jest Paweł Zawadzki – nauczyciel języka polskiego. Pojawia się on w miejscowości Dobrowice, w której doszło do morderstwa młodej dziewczyny z liceum. Zamierza on rozwiązać zagadkę, ale działa poza prawem, więc wpada w duże kłopoty i po zakończeniu sprawy trafia do renomowanej prywatnej szkoły średniej we Wrocławiu i tu zaczyna się fabuła drugiego sezonu.
Tym razem Paweł Zawadzki musiał zmierzyć się ze sprawą zniknięcia kilku uczniów, po której doszło do okropnej tragedii w szkole. Na początku placówka wydaje się całkowicie normalna i główny bohater chce się wycofać, jednak CBŚ zmusza go do dalszego badania tej sprawy. W końcu wychodzi na jaw, że w placówce dzieje się coś niedobrego.
Tak jak w pierwszym sezonie, druga część serialu zachowuje wątki kryminalne, co wychodzi bardzo dobrze, ponieważ twórcy zadbali o wiele cech tego gatunku. Dlatego właśnie każdy odcinek wciąga w swój klimat, nie pozwalając się oderwać od głównego wątku. Pojawia się wiele mylnych tropów i zagadek, które widz sam chciałby rozwiązać. Z tego właśnie powodu można stwierdzić, że serial prowadzi fabułę bardzo dobrze. Czasami jednak pojawiają się nielogiczne elementy, które mogą trochę zepsuć wrażenie na ten temat. Uwidaczniają się one zwłaszcza w ostatnim odcinku, gdzie następuję rozwiązanie całej zagadki. W tej sytuacji seria zaskakuje po raz kolejny, pozostawiając widzowi pole do wykazania się. Z drugiej strony jednak wiele wątków nie zostało zamkniętych, co pozostawia niedosyt. Drugi sezon "Belfra" potrzebował jeszcze tego jednego odcinka na wyjaśnienie wszystkiego.
Mimo wad, nie można stwierdzić, że jest to zły serial, ponieważ realizacyjnie został on wykonany na naprawdę wysokim poziomie. Odpowiednie ruchy kamery i wiele kadrów z lotu ptaka nadały tej serii klimat, a w drugim sezonie upiększyły to dodatkowo krajobrazy pięknego Wrocławia, którego niestety nie wykorzystano w maksimum, ponieważ w dialogach zabrakło jego niektórych aspektów.
Na pochwałę po raz kolejny zasługują młodzi aktorzy, którzy pojawili się w serialu. Tym razem w nowe role wcieliły się: Michalina Łabacz i Zofia Wichłacz. Zagrały one bardzo interesujące, a jednocześnie tajemnicze postacie, które aż do samego końca potrafiły nas zmylić. Genialne w drugim sezonie okazały się także powroty bohaterów, które w pierwszej części serialu wywoływały mieszane uczucia. Paulina Szostak jako Ewelina pokazała, że potrafi wziąć na siebie ciężką role.
"Belfer 2" wywołał podobne uczucia, jakich mogliśmy doświadczyć po zakończeniu pierwszego sezonu. Wiele osób oglądało go w całości z zaciekawieniem, aby na końcu trochę się rozczarować, ale to nie oznacza, że jest to zły serial. Ma on bardzo dużo pozytywów, a w końcu liczy się całokształt, a nie tylko jeden odcinek. Dlatego właśnie, biorąc pod uwagę polskie warunki, warto kontynuować oglądanie "Belfra" w drugim sezonie, ponieważ jest to pozycja w naszym kraju obowiązkowa.
Piotr Wójcik
fot. materiały prasowe