Recenzje - Kino

Baby Broker - recenzja festiwalowa

2022-07-27 13:10:43

Hirokazu Koreeda, reżyser m. in. „Złodziejaszków”, powraca z nowym filmem, ale na podobny temat co dzieło z 2018 roku. Znów mamy temat rodziny i próbę zdefiniowania, co tak naprawdę ją buduje, a także motyw bezdomności i osierocenia. Jednak „Baby Broker” to opowieść, która tematy te bada od innej strony, skupiając się głównie na wątku dorastania do macierzyństwa, potrzebie akceptacji w gronie nieoczekiwanych przyjaciół i rynku nielegalnych adopcji, gdzie spotkać można nie tylko bezwzględnych handlarzy dziećmi, ale też wspaniałych, kochających ludzi, którzy poza systemem chcą otoczyć kogoś miłością. Przy tym wszystkim dostajemy też solidny wątek kryminalny, ale i on daleki jest od schematycznej historii o policjantach, siedzących na ogonie bohaterom, by przyłapać ich na gorącym uczynku.

Baby Broker

Reżyser w fantastyczny sposób ujawnia nam kolejne informacje o poszczególnych bohaterach. Zdradza ich przeszłość i motywacje, ale nigdy nie robi tego poprzez trywialne dialogi ekspozycyjne, a zawsze wprowadza to naturalnie, przy jakiejś okazji i z konkretnego powodu. Te kolejno dokładane klocki składają się w imponującą, ale przejrzystą układankę, która wywołuje spore emocje, ale nie robi z widza głupka i nie szokuje, dając szansę na samodzielne dochodzenie do wniosków i przemyśleń.

A jest tu o czym myśleć, zarówno w trakcie seansu, jak też po jego zakończeniu. „Baby Broker” nie ma dobrych i złych, a postawy łatwe w ocenie (moralnej, bo prawo jest łamane bezdyskusyjnie) na samym początku, z biegiem akcji przestają takie być. Czy porzucenie dziecka po narodzinach jest lepsze od aborcji? Czy instynkty macierzyńskie powstają w trakcie ciąży, czy do więzi z dzieckiem dorasta się podczas opieki nad nim? Czy rodzina zastępcza ma prawo zakazać biologicznej matce widywać się z dzieckiem i dla kogo będzie to najlepsze rozwiązanie? I w końcu – co spaja i kreuje rodzinę? Więzy krwi czy wspólne przeżycia i zdolność do poświęcenia dla innych?

To są pytania, które stawia twórca, ale nie na każde odpowiada. Historia, którą nam przedstawia jest wciągająca i bardzo pomysłowa, a choć nie zastosowano w niej niesamowitych zabiegów realizacyjnych czy narracyjnych, to pomysł na rozegranie niektórych scen bywa genialny (podziękowania za urodzenie pod koniec czy rozmowy na diabelskim młynie).

W kontekście całości mamy tu kilka przestojów czy nie do końca zrozumiałych kroków postaci, ale ostatecznie wszystko składa się w przepiękną całość, która dodatkowo została brawurowo zagrana (tu przodują znany z „Parasite” Kang-ho Song oraz IU) – bez zbędnych popisów, ale naturalnie i w taki sposób, że trzymamy kciuki za wszystkich, by ich poplątane (nie zawsze na własne życzenie) losy poukładały się jak najlepiej. „Baby Broker” to w pewnym stopniu jest film o dawaniu drugiej szansy, bez rozstrzygania kto na to zasługuje, a wielowymiarowe kreacje aktorskie bardzo pomagają zrozumieć odcienie szarości tego świta.

Nie jest to tak makabryczna opowieść jak przebojowy „Parasite” i nie ma tu takiego skupienia na rozwarstwieniu społecznym, ale nie tylko obecność gwiazdy oscarowego dzieła, jest częścią wspólną obu filmów. „Baby Broker” to dramat, w którym nie zabrakło typowo południowokoreańskiego poczucia humoru, sprawiającego że naprawdę często śmiejemy się i płaczemy jednocześnie. Przeciętne filmy nie potrafią wywołać w nas takich emocji. Hirokazu Koreeda zrobił wielkie kino na bezapelacyjnie ważny temat, o którym powinniśmy czasem pomyśleć, gdy osądzamy innych ludzi.

Ocena końcowa: 8/10

Michał Derkacz

Film zobaczyłem podczas MFF Nowe Horyzonty 2022 we Wrocławiu.


fot. materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty

Słowa kluczowe: film, 2022, ocena, opinia, MFF Nowe Horyzonty 2022
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
Były lokator - recenzja

Czy podświadome marzenie może stać się obsesją?

Raya i ostatni smok
Raya i ostatni smok - recenzja

Disney dotyka kultur Azji Południowo-Wschodniej. Czy warto zobaczyć ten film?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?