Agnieszka Więdłocha o miłości i pracy na planie "Planety Singli 3"
2019-02-07 10:20:166 lutego 2019 w Cinema City Wroclavia we Wrocławiu odbyła się uroczysta premiera filmu "Planeta Singli 3". Na wydarzeniu pojawili się twórcy filmu oraz jego największe gwiazdy m.in. Maciej Stuhr, Agnieszka Więdłocha, Borys Szyc, Danuta Stenka, Tomasz Karolak. Nam udało się porozmawiać z Agnieszką Więdłochą, która chętnie dzieliła się wrażeniami z pracy nad filmem. Zobaczcie też zdjęcia z premiery we Wrocławiu >>
Czy postać głównej bohaterki zmieniła się od pierwszej część tej miłosnej trylogii? - Ania na pewno jest teraz postacią radosną i zadowoloną. W końcu wszystko w jej życiu jest tak jak należy. O to walczyła, to dostała. Oczywiście, gdyby film miałby być tylko radosny, to po prostu by nie powstał i musi być jakaś katastrofa, jakiś konflikt i również w trzeciej części „Planety Singli” to mamy. Ania będzie musiała się zmierzyć z nowymi wyzwaniami, natomiast ma swojego rycerza na białym koniu, ale ślub wsi na włosku - opowiada Agnieszka Więdłocha. - Okazuje się, że tytułowa aplikacja przydaje się nie tylko do randkowania, ale też by kogoś odnaleźć - kogoś, kogo w naszym życiu dawno nie było i… nic więcej nie zdradzę! - zachęca Więdłocha.
Aktorka zapytana o wpasowanie nowych gwiazdy w zgraną już obsadę filmu, mówi bez wahania: - Są wspaniali, fantastyczni i to była wielka przyjemność pracować z takimi osobami jak Maria Pakulnis, którą już znam z wcześniejszych produkcji. Ona jest wspaniałą aktorką i stworzyła tu przepiękną rolę. Był też Bogusław Linda, który jest po prostu świetnym facetem i to była przyjemność być z nimi na planie. Podobnie, Borys Szyc, z którym już się długo znamy i w końcu mieliśmy okazję wspólnie zagrać. To sama radość, muszę powiedzieć - komentuje aktorka.
Padło też pytanie o to, czy to właśnie burzliwa miłość, oparta na rozstaniach i powrotach, jest najsilniejsza. - Myślę, że by miłość naprawdę przetrwała i była silna, to musi przejść swoje. Muszą być katastrofy po drodze, żeby ci ludzie chcieli być ze sobą na dobre i na złe. Życie takie jest, że cały czas coś nas spotyka - coś złego i trzeba wiedzieć, jak sobie z tym radzić, a kiedy przeżyjemy razem dużo różnych katastrof, to wiemy, że to jest ta osoba, z którą chcemy być do końca życia - mówi Agnieszka Więdłocha.
Rozmawiał: Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki