Ach śpij kochanie - recenzja
2017-10-20 10:24:07W środę, 18 października 2017 roku w Dolnośląskim Centrum Filmowym odbył się przedpremierowy pokaz najnowszego obrazu Krzysztofa Langa. W ramach 6. Festiwalu Aktorstwa Filmowego można było obejrzeć film "Ach śpij kochanie". Czy to dobry kryminał? Przeczytajcie recenzję!
Film został oparty na autentycznej historii polskiego seryjnego mordercy, który został stracony w 1957 roku. Władysław Mazurkiewicz, zwany również "Eleganckim mordercą" to postać, która zainspirowała m.in. Jacka Wołowskiego do napisania powieści Walther nr 45771.
W centrum wydarzeń filmu Langa znajdują się dwie postacie. Jedną z nich jest morderca Mazurkiewicz, grany przez Andrzeja Chyrę. To psychopata w stylu Hannibala Lectera. Inteligentny, z klasą, potrafiący znakomicie się maskować i manipulować ludźmi. Interpretacja Chyry przypomina trochę słynną kreację Anthonego Hopkinsa - obaj bohaterowie są jednocześnie przerażający i pełni uroku.
Drugim ważnym bohaterem w filmie Langa jest milicjant Karski, młody idealista, prowadzący śledztwo w sprawie Mazurkiewicza. W postać stróża prawa wcielił się znakomity Tomasz Schuchardt. Karski to postać dobrze znana miłośnikom kina - protagonista, z którym łatwo się utożsamić. Trochę zagubiony, nieśmiały, ale pełen zapału i determinacji.
Film rozpoczyna się od sceny, która swoim naturalizmem przypomina słynną scenę morderstwa z "Krótkiego filmu o zabijaniu". Lang już na samym początku bezlitośnie wprowadza nas w świat pełen zła i zepsucia. Razem z milicjantem Karskim poznajemy zasady panujące w tym świecie i próbujemy się dowiedzieć więcej o samym Mazurkiewiczu - mordercy, który przeraża, ale także fascynuje.
Warto wspomnieć też o innych ważnych postaciach w filmie. Jedna z nich to Pajek, czyli grany przez Arkadiusza Jakubika milicjant, który razem z Karskim prowadzi śledztwo. Jest to znudzony życiem, nadużywający alkoholu osobnik. Scenarzysta właśnie w usta Pajka włożył w założeniu najzabawniejsze teksty, które mają nieco rozluźnić napięcie towarzyszące nam przez cały seans. Jakubik w poruszający sposób sportretował osobą zgorzkniałą, w pełni poświęconą pracy. Prokurator Waśko (Andrzej Grabowski), major Olszowy (Bogusław Linda) i Helena Mazurkiewicz (Katarzyna Warnke) to również postaci, które miłośnikom kina wydają się znajome.
Kraków lat 50. XX wieku to miejsce wyglądające niepokojąco i intrygująco zarazem, w czym zasługa znakomitych zdjęć Adama Sikory. Fantastyczny klimat budowany jest także przez muzykę autorstwa Michała Lorenca, z którym reżyser wcześniej niejednokrotnie współpracował (m.in. przy okazji filmu "Prowokator"). Kompozytor po mistrzowsku tworzy nastrój i podkreśla najważniejsze wydarzenia.
Nie wszystko w tym filmie jest idealne. Dialogi wydają się momentami drętwe i zbyt dosłowne. Ponadto zakończenie może niektórych trochę rozczarować. Punkt kulminacyjny wydaje się rozmyty. Również relacja Mazurkiewicza i Karskiego może chwilami zbytnio przypominać relację Hannibala Lectera z Clarice Starling. Poza tym niektórych widzów mogą odrzucać liczne klisze gatunkowe.
Mimo wszystko, Lang dobrze wie jak powinno wyglądać takie kino. "Ach śpij kochanie" to obraz duszny i nieprzyjemny, a jednocześnie intrygujący. Największym plusem obok znakomitego aktorstwa jest ciekawa historia, którą w pewnym stopniu napisało życie. Film Langa to na pewno jeden z najciekawszych polskich obrazów kryminalnych, jakie powstały w ostatnich latach.
Ocena końcowa: 7/10
Kacper Jasztal
Ach śpij kochanie, reż. Krzysztof Lang, czas trwania 100 min., prod. Polska, dystr. Monolith, polska premiera 20 października 2017
fot. materiały prasowe