A potem tańczyliśmy - recenzja

"A potem tańczyliśmy" to film ukazujący ogromną pasję do tańca, drogę jaką musiał przejść bohater, aby zobaczyć czym jest miłość i pokonać wszystkie napotkane problemy. Nie jest to jedak typowy film taneczny, a dramat z tańcem w tle. Sprawdźcie, czy warto go zobaczyć!

Taniec jako ucieczka

W filmie bohater będąc na sali baletowej wyrzucał z siebie wszystkie emocje. Wchodząc tam, nie myślał o problemach życia codziennego. To było wielkim atutem filmu, bo tancerze rzeczywiście tak postrzegają salę taneczną. Główny bohater żył  monotonnie. Wstawał, ćwiczył, pracował, spał. Codziennie to samo, póki pewna osoba tego nie zmieniła. Tancerze są bardzo skupieni na rozwoju osobistym i kiedy w filmie został zaburzony plan dnia, bohater zrozumiał, że choć taniec jest dla niego ważny to jednak musi myśleć nie tylko o tym. Co może być ważniejsze od życiowej pasji?

Film, a teatr w rzeczywistości

"A potem zatańczymy" nie jest porywającym filmem, jeśli oczekiwaliście idealnego połączenia filmu tanecznego z osobistym, kameralnym wręcz dramatem jednostki. Ukazany tu Gruziński Balet Narodowy w rzeczywistości nie ćwiczy tylko swojego tańca narodowego, a ma do zaoferowania dużo bogatszy repertuar, który kompletnie nie został ukazany w filmie. Od strony tanecznej produkcja ta nie ma wiele do zaoferowania, ale jak już pisaliśmy, nie jest to tu najistotniejsze. Jednak dużym plusem było to co robił główny bohater aby tańczyć. Ile miał wyrzeczeń i jaką miał determinację. Ten proces oraz prywatne rozterki bohatera są ciekawsze, niż typowe sceny z prób na sali.

Do kogo kierowany jest film?

Myślę, że tancerze nie byliby zachwyceni seansem tego filmu, ale osoby, które chciałby zacząć swoją przygodę z tańcem mogłyby zobaczyć choć zalążek ciężkiej pracy i problemów, które zdarzają się na salach tanecznych. Jest to film dość trudny i porusza aktualne problemu społeczne, jednak raczej nie jest to tytuł dla osób, które spodziewają się "lekkiego" seansu na popołudnie.

Dominika Bierczak

fot. materiały prasowe Tongariro Releasing