Recenzje - Kino

Znakomite kino ze schematów i klisz

2008-12-12 15:28:53

 Ridley Scott nie ma ostatnio dobrej prasy w Stanach Zjednoczonych. Krytyka zarzuca jego najnowszym filmom brak tak dobrze znanej z przeszłości specyficznej, emocjonalnej głębi. Abstrahując jednak od prawdziwości tej opinii, angielskiemu mistrzowi nie można odmówić sprawności w budowaniu napięcia i solidnym kreowaniu wydarzeń. Tak było w przypadku zmiażdżonego przez krytykę, moim zdaniem świetnego, „Hannibala" oraz zeszłorocznego „American Gangster". Krytyka także nie doceniła „W sieci kłamstw" - być może najlepszego obrazu z tej trójki.

Film na motywach powieści bestsellerowej powieści Davida Ignatiusa opowiada historię dwójki agentów CIA - Rogera Ferrisa (w tej roli powracający na ekrany Leonardo DiCaprio) oraz Edwarda Hoffmana (po raz 4 u Scotta Russell Crowe - tym razem poniżej oczekiwań). Pierwszy działa w terenie. Drugi koordynuje wszystko z siedziby CIA w Langley. Operacja, którą aktualnie realizują ma na celu powstrzymanie i schwytanie niezwykle groźnego terrorysty Al Saleema. Musi im w tym pomóc szef jordańskiego wywiadu Hani Pasza (Mark Strong, znakomity).

Ridley Scott wie jak z wytartych schematów i kliszy zrobić kino znakomite do oglądania i dodatkowo przekazujące parę trafnych spostrzeżeń. W zeszłorocznym „Gangsterze" z historii potyczki bosa narkotykowego z podrzędnym policjantem stworzył porywający pojedynek aktorski, bez wyraźnego zwycięzcy. „W sieci kłamstwa" to film oparty na podobnej formule konfrontacji dwójki osobowości. Na pierwszy rzut oka widać jednak dwie podstawowe różnice. Po pierwszej obydwaj bohaterowie teoretycznie stoją po tej samej stronie barykady. Po drugie w pojedynku aktorów z niezwykłą wręcz łatwością można wskazać triumfatora.

W tym przypadku Leonardo DiCaprio grający Ferrisa wprost zmiata ze sceny grubszego o 25 kg Russella Crowe, którego rola to czysty przykład odcinania kwitków popularności. Mimo to trzeba przyznać, że aktorom udało się stworzyć ciekawy pojedynek osobowości, w którym Ferris to ten pełen ambiwalentnych  uczuć, dający z siebie wszystko w celu realizacji zamierzenia wyrobnik, a Hoffman to leniwy, niemający pojęcia o sposobie realizacji tego typu operacji biurokrata. Dwaj tak różni bohaterowie nie będą potrafili wprowadzić swoich zamierzeń w życie. W tym momencie do gry wkracza ten trzeci, niezwykle ważny członek rozgrywki - szef jordańskiego wywiadu Hani. Scott przedstawiając portrety tych trzech świetnie skonstruowanych bohaterów prowadzi nas w podróż za groźnym terrorystą. „W sieci kłamstwa" to bardzo sprawnie zrealizowany thriller. Narracja biegnie w szybkim tempie, nie ma momentów nudy.

W filmie mamy kilka solidnie zrealizowanych sekwencji dynamicznych. Scenariusz zdobywcy Oskara Williama Monahana zbudowany jest jednak głównie na dialogach. Jest to sygnał, że mamy do czynienia z raczej staroświeckim thrillerem opartym prowadzonym dzięki ostrym, ironicznym partiom dialogowym, a nie wybuchom i pościgom. I dobrze, bo Scott egzekwuje to założenie z niesłychaną konsekwencją i nie popełnia przez to narracyjnych błędów. Oczywiście Monahanowi nie udaje się uciec od kilku mielizn scenariuszowych i uproszczeń. Zakończenie operacji nie jest specjalnie przekonujące, a nieodzowny wątek miłosny nie wygląda zbyt prawdziwie. Mimo to wielu mogłoby się uczyć od Scotta czym jest dobrze zrealizowany thriller polityczny. Ważna jest tutaj także bardzo celna refleksja na temat istoty walki z terroryzmem prowadzonym przez USA. Hoffman uosabia w niej aparat urzędniczy, który bez względu na jakiekolwiek straty ludzkie i naruszenie prawa realizuje swój cel jakim jest pogoń za najgroźniejszymi przestępcami. Ferris to wątpliwości, pewien zachwiany kręgosłup moralny, który jednak poddaje się istniejącej hierarchii. 

Obok świetnej, trzymającej w napięciu akcji „W sieci kłamstwa" to także film aktorów - trzech niesamowicie mocnych graczy, z których jeden trzyma swój wysoki poziom, inny go obniża, a ostatni zaskakuje pozytywnie. Leonardo DiCaprio znakomicie wypada jako Roger Ferris. Wielka szkoda, że film Scotta nie wyszedł w USA nieco później, bo być może Leo miałby szansę na nominację do Oskara za tę świetną kreację. Doskonale oddał dylematy swojego bohatera, sprzeczne uczucia jakie nim targają w momencie podejmowania kolejnych decyzji.

 Na całej linii zawiódł natomiast Russell Crowe, który zamiast stworzyć ciekawą, mocniej zarysowaną postać bez większego zastanowienia klepał napisane dla siebie dialogi, walcząc przy tym ze swoim wątpliwym amerykańskim akcentem. Największym zaskoczeniem filmu jest jednak Mark Strong jako Hani Pasza. Jego kreacja powala na kolana! Strong jest charyzmatyczny, cała uwaga widza jest skupiona na nim, dominuje w każdym momencie filmu. Nie zapomina też przy tym o stworzeniu psychologicznie złożonej, świetnie poprowadzonej postaci. Za to powinien być Oskar! Ale znając życie go nie będzie...

„W sieci kłamstwa" to rzecz jasna perełka pod względem technicznym. Nasuwa mi się pogląd, że twórcy najnowszego Bonda powinni oglądać niektóre fragmenty filmu Scotta jako materiał instruktarzowy. Szczególnie mam tutaj na myśli mistrzowską robotę Pietro Scalii, którego popisowy montaż wcale nie należy do najbardziej mozolnych, a mimo wszystko oglądanie kolejnych scen nie sprawia widzowi żadnych trudności. Przepięknie w kamerze Alexandra Witta wyglądają plenery, a muzyka Marca Streitenfelda świetnie pomaga w budowaniu napięcia.

„W sieci kłamstwa" to kolejny z rzędu film Ridleya Scotta, który swoją perfekcją z punktu widzenia formy odciąga uwagę widza od dramatycznej płycizny. Historia wciąga, akcja toczy się w niesamowitym tempie, a kąśliwe dialogi nadają relacjom bohaterów dodatkowej ostrości. Bardzo dobra rozrywka, dodatkowo świetnie zagrana przez DiCaprio, a w szczególności Marka Stronga!

Maciej Stasierski
(maciej.stasierski@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: w sieci kłamstw recenzja film opinie komentarze ridley scott david ignatius powieść
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?

Aquaman i Zaginione KrÃłlestwo
Aquaman i Zaginione Królestwo - recenzja wydania Blu-ray

Czy warto zobaczyć ten film? Jakie dodatki są na płycie Blu-ray?

Polecamy
KrÃłl - film 2019
Król - recenzja

Oceniamy gwiazdorsko obsadzony film historyczny z platformy Netflix.

3. sezon Stranger Things - recenzja serialu

Czy nowe przygody nastoletnich bohaterów ponownie stoją na wysokim poziomie?

Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Wonka film 2023
Wonka - recenzja wydania Blu-ray

Na płycie są naprawdę słodkie bonusy!

Problem trzech ciał
Problem trzech ciał - recenzja serialu

Czy mamy z tym serialem problem?