Wielka - recenzja serialu
2020-05-25 10:21:45"Wielka" to nowa pozycja w ofercie HBO i na wstępnie trzeba przyznać, że jest ona tak samo odważna co udana! Twórcy zaprezentowali nam bezkompromisowe podejście do gatunku seriali historycznych i bez wahania zrobili ile tylko mogli, by widz nie przysypiał oglądając salonowe rozgrywki o władzę, lecz śmiał się i emocjonował niemal w każdej scenie.
Wiele zalet serialu "Wielka"
Co konkretnie zrobili twórcy? Pokazali nam sam początek drogi jaką pokonała Katarzyna Wielka, od nikomu nieznanej nastolatki, która w XVII wieku z wioski w Austrii przyjechała do Rosji, do najdłużej panującej tam kobiety w historii. "Wielka" nie stara się udawać, że wszelkie ekranowe wydarzenia są oparte na faktach.
Już od pierwszych scen zawarto tu umowę z widzem, że mamy tu do czynienia z wyjątkowo luźnym podejściem do historii. Zgodność historyczna ustępuje miejsca ogromnej dawce czarnego humoru, który na szczęście nie jest głupi, lecz skupiony raczej na satyrycznym i prześmiewczym ukazaniu absurdów dworskiego życia za panowania cara Piotra, z którym w zaaranżowane małżeństwo wstępuje główna bohaterka.
Młoda Katarzyna błyskawicznie zostaje obdarta z wymarzonych, poetyckich i romantycznych wizji związku z władcą Rosji. Zderzenie z realiami dworskimi jest brutalne i bolesne, ale buntowniczy charakter bohaterki sprawia, że zamiast usiąść i płakać, staje do prywatnej walki o lepsze jutro dla siebie i całego kraju, który bardzo szybko pokochała, choć dla większości była jedynie Niemką, nadającą się wyłącznie do rodzenia przyszłego następcy tronu, choć i z tym były pewne problemy.
Serial "Wielka" ma cały szereg zalet. Oprócz doskonałego humoru i bardzo przystępnego podejścia do historii, trzeba też wyrazić uznanie dla wizji ówczesnych realiów panujących w rosyjskim pałacu. Produkcja przeznaczona do widzów pełnoletnich nie szczędzi nam nagości związanej z niesamowitą liczbą scen seksu, który (jak chcą nam przekazać twórcy) uprawiano tam wszędzie i kiedykolwiek tylko można było. Rozwiązłość elit polegająca na nieskrywanych stosunkach z własnymi oraz cudzymi żonami i wynajmowanymi kochankami jest tu tak normalna, jak wspólne posiłki czy polowania.
Dwór carski to oczywiście nie tylko beztroski seks. "Wielka" doskonale pokazuje mechanizmy rządzenia z pozycji nieomylnego króla, który choć otacza się całą grupą doradców, na tak absolutną władzą, że może pozwolić sobie na wszystko. Dowódca wojsk na tańczyć? Zatańczy! Tortury dla wszystkich podejrzanych o zamach? Pewnie! Palenie chorych zamiast leczenia? Oczywiście! A do tego dochodzą jeszcze układy z kościołem, beznadziejnie prowadzona wojna ze Szwecją oraz poczucie, że brak odpowiedniego przydomka nie pomaga w podążaniu śladami ojca - Piotra "Wielkiego" (nie tylko dlatego, że miał ponad 2 metry wzrostu).
Nie tylko historia zachwyca
Serial zachwyca też scenografią i dbałością o rekwizyty. Odwzorowanie epoki w tych aspektach jest wyjątkowo dopracowane, choć w kilku innych (nacje czy język) można już się czepiać. Domyślamy się też, że dla niektórych widzów sposób pokazania Rosjan jako prymitywnych, niemal zwierzęcych ludzi, będzie problemem, jednak ma to stanowić kontrast w stosunku do Katarzyny, która choć knuje przeciw Piotrowi, jest pokazana jako "ta dobra" i "czysta" na duchu dziewczyna w świecie, który trzeba naprawić.
Nie można też zapominać o aktorstwie, bo i w tym aspekcie "Wielka" stoi na najwyższym poziomie. Karykaturalny jest sam Piotr, ale nawet on pokazuje czasem bardzo ludzkie oblicze niepewnego siebie, samotnego chłopca, który krwawą władzą i seksem maskuje tylko strach przed utratą władzy. Tę postać świetnie gra Nicholas Hoult, natomiast w roli głównej występuje Elle Fanning. Aktorka wzorowo pokazuje różne stany emocjonalne Katarzyny i ma w sobie wiele talentu komediowego. Brawa należą się w zasadzie całej drugoplanowej obsadzie serialu, bo każda postać odgrywa to swą istotną rolę i nie ma ani jednej zbędnej osoby, co w 10-odcinkowym serialu nie zdarza się zawsze.
"Wielka" - ocena serialu HBO Go
Jeśli mamy się czegoś przyczepić, to będzie to sam finałowy odcinek. Zwroty akcji i nazbyt swobodne jak na przebieg wypadków działania naszej bohaterki są raczej mało wiarygodne. Jeśli jednak przymkniemy na to oko, to "Wielka" może stać się jednym z najlepszych seriali 2020 roku, a w kategorii szalonych i bezkompromisowych produkcji staje na pierwszym miejscu.
Ocena końcowa: 9/10
Michał Derkacz
fot. materiały prasowe HBO