Recenzje - Kino

Skazani na siebie i czyste powietrze

2010-03-09 11:52:18

 Scenarzysta obu części „Miss Agent” oraz reżyser „Prosto w serce” Marc Lawrence pozostał wierny swoim ideałom i w kapitańskiej czapce z napisem „Komedie romantyczne rządzą” nakręcił film pt. „Słyszeliście o Morganach?”.


Właśnie, słyszeliście o Morganach? O tej agentce nieruchomości i prawniku, którzy już od trzech miesięcy żyją w separacji, spowodowanej zdradą tego drugiego? Podobno byli jedynymi świadkami morderstwa na zlecenie jakiejś grubej szychy w przestępczym półświatku i teraz sami stali się celem do jak najszybszej eliminacji. W związku z tym faktem policja postanowiła objąć ich programem ochrony świadków – otrzymali nowe tożsamości i we dwoje trafili z Nowego Jorku do Wyoming, gdzie ich jedynym zmartwieniem mają być dzikie niedźwiedzie i zbyt czyste powietrze. Oby zdemaskowany morderca ich nie znalazł...

Inne nazwiska, te same wyzwania. Przed wyjazdem z Big Apple Paul Morgan (Hugh Grant) starał się, jak mógł, aby uzyskać wybaczenie swojej żony Meryl (Sarah Jessica Parker) za pewną seksualną przygodę podczas pobytu w delegacji – zapraszał ją na kolacje, kupił lodową rzeźbę i jukę, a nawet nabył galaktykę i nazwał ją imieniem małżonki. Był nadzwyczaj miły i nieustannie jej przytakiwał, jednak bez zamierzonego skutku. Skazani na siebie w Wyoming, bez telefonów i internetu, zostają postawieni przed najtrudniejszą próbą, która ostatecznie zadecyduje o przyszłości ich małżeństwa. O ile wcześniej któreś z nich nie zapomni wziąć ze sobą gazu przeciw misiom. Albo instrukcji zachowania się w sytuacji bliskiego spotkania pierwszego stopnia z przedstawicielem rodziny niedźwiedziowatych.

Hugh Grant to Jean-Claude Van Damme komedii romantycznych. Z tym, że filmy tego pierwszego da się oglądać, a wybuchy śmiechu są pożądane i uzasadnione fabularnymi zabiegami. Chociaż jego ekspresyjna mimika twarzy porównywalna jest ze stanem chwilę po iniekcji botoksu, to jak zwykle jest on czarującym i zabawnym mężczyzną ze swoim wspaniałym, brytyjskim akcentem, którego komentarze na ekranie są zdecydowanie najmocniejszą stroną tego filmu. Także odrobinę wysuszona Sarah Jessica Parker, która „Seks w wielkim mieście” zamieniła na „Brak seksu na odludziu”, trzyma niezły poziom, widocznie wczuwając się w graną przez siebie postać. Zabrakło mi jednak tej chemii, która powinna się wytwarzać podczas współpracy dwojga doświadczonych aktorów. Grant i Parker tworzą parę ładną i powabną, ale równocześnie nie do końca udaną – mieliśmy już okazję widzieć znacznie lepszych ekranowych kochanków. Hugh Grant powinien był skorzystać ponownie z wypróbowanych Julii Roberts i Andie McDowell, albo skosztować kolaboracji z królową romantycznych opowiastek – Meg Ryan. Może następnym razem.

„Słyszeliście o Morganach?”, poza historią kryzysu małżeńskiego, dojrzewania do wybaczenia i ostatecznego triumfu miłości (nie mówcie, że to spoiler – potępieni będą ci, którzy w swojej naiwności zwątpili w happy-end) zawiera jeszcze jeden element, o którym warto wspomnieć. Jest to pochwała oddychania pełnią życia na wsi, w odróżnieniu od agonicznego krztuszenia się miejską egzystencją. Morganowie to stereotypowi uczestnicy wyścigu szczurów - zapracowani, uzależnieni od telefonu, sieci i smogu, z karierą na wysokim szczeblu osobistej hierarchii priorytetów i kompletnie niepotrafiący pojąć prostoty i szczerości życia na prowincji. Myślę, że śmiejąc się z ich konfuzji, śmiejemy się także po części z nas samych, podzielających ich cywilizacyjne nałogi (może poza wami, którzy jesteście z Wyoming). Z drugiej strony numer z zostawieniem kluczyków w stacyjce samochodu i otwartych drzwi do niego, którego świadkiem są bohaterowie, raczej w naszym pięknym kraju by nie przeszedł.

Prosto, lekko i przyjemnie. „Słyszeliście o Morganach” nie porywa, ale także nie nudzi i jest miłą odskocznią od rzeczywistości. A do tego czasem wzbudza refleksję na temat naszego uzależnienia od miejskiego zgiełku. Ambitne to kino nie jest, ale odrobina śmiechu na pewno nie zaszkodzi.

Wojciech Busz
(wojciech.busz@dlastudenta.pl)

Recenzja powstała dzięki:

Słowa kluczowe: Słyszeliście o Morganach?, Hugh Grant, Sara Jessica Parker, Did you hear about the Morgans?,
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Civil War
Civil War - recenzja

Dlaczego jest to jeden najlepszych filmów 2024 roku?

Polecamy
Opiekunka: Demoniczna krÃłlowa
Opiekunka: Demoniczna królowa - recenzja

Jaki jest sequel pomysłowego horroru "Opiekunka" z 2017 roku?

Czarnobyl - recenzja serialu

To produkcja, która porwała widownię na całym świecie. Czy jest się czym zachwycać i czym tak właściwie jest ten serial HBO?

Polecamy
Premiery filmowe
Zapowiedzi filmowe
O nich się mówi
Ostatnio dodane
Kolor purpury
Kolor purpury (2024) - recenzja DVD

Czy warto zobaczyć remake musicalu Stevena Spielberga?

Andrew Scott, Ripley
Ripley - recenzja serialu

Serial Netflix to nowa ekranizacja książki "Utalentowany pan Ripley".

Popularne
25 najlepszych filmów wszech czasów
25 najlepszych filmów wszech czasów

Magazyn "Empire" wybrał najlepsze filmy wszech czasów. Zapraszamy do obejrzenia ścisłej czołówki rankingu!

Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi
Najlepsze filmy dla zjaranych ludzi

Dym w płucach często łączy się z oglądaniem filmów. Prezentujemy 20 idealnych filmów na wieczór z zielskiem.

12 najlepszych filmów psychologicznych
12 najlepszych filmów psychologicznych

Przedstawiamy najlepsze filmy psychologiczne, które każdego oglądającego zmuszą do refleksji!