Rina Sawayama z filmu "John Wick 4" - te fakty o azjatyckiej artystce mogą was zaskoczyć

Mówią o niej, że staje się nową ikoną młodego pokolenia. Rina Sawayama właśnie zadebiutowała na wielkim ekranie w hicie „John Wick 4”.  Zagrała Akirę, córkę przyjaciela Wicka, Shimazu Kojii kierownika hotelu Continental w Osace i zaśpiewała w soundtracku do filmu. Co warto o niej wiedzieć? Poznajcie 7 faktów o tej azjatyckiej artystce!

Ta dziewczyna nie dość, że śpiewa, modelinguje, gra, to jeszcze walczy. Nie tylko na ekranie z pomocą samurajskiego łuku, noży i wręcz. Na co dzień Rina walczy z dyskryminacją, której doświadczyła jako: Azjatka, imigrantka, dziecko samotnej matki i osoba LGBT+. Rola outsiderki bardzo jej pasuje.

1. Urodziła się w Japonii

Rina urodziła się w Niigacie, 300 km od Tokio. W dzieciństwie nie śmiała nawet marzyć, że zostanie następczynią Madonny czy Christiny Aguilery, które uważała za ikony. Zawsze była skromna. To po części zasługa japońskiego wychowania: „Skromność i posłuszeństwo to u nas najwyższe cnoty, które należy w sobie kultywować. Szczególnie jako młoda kobieta”, mówi.

2. Wstydziła się biedy i swoich korzeni

Kiedy jej ojciec zaczął pracę dla Japan Airlines, przyjechali do Wielkiej Brytanii. Miała wtedy 5 lat. Szybko rodzice zauważyli, że córka ma talenty artystyczne, uznali, że Londyn będzie najlepszym miejscem dla jej rozwoju. Ponieważ wkrótce potem się rozstali, Rinę samodzielnie wychowywała mama, która - by związać koniec z końcem - musiała pracować na dwa etaty. Ponieważ nie mówiła po angielsku i miała trudności ze znalezieniem pracy, mieszkała z Riną w skromnych warunkach. Jako nastolatka Sawayama bardzo chciała być Brytyjką, podczas gdy jej matka mocno mentalnie zakorzeniona była w japońskiej tradycji. „Cały czas byłam nią zawstydzona. Kiedy mama powiedziała coś niepoprawnie, wprowadzało mnie to w zakłopotanie. Jeśli nie została obsłużona wystarczająco szybko w sklepie, myślałam, że to dlatego, że jest kiepska w angielskim", opowiada.

3. Była modelką Versace

Mimo że w młodości czuła się jak „brzydkie kaczątko", odnosiła sukces jako modelka, występując jako jedna z muz w kampaniach, m.in. Versace, MAC Cosmetics, Balmain, Missguided. Zarobione w ten sposób pieniądze pomogły jej wydać pierwszy album muzyczny.

4. Studia Cambridge i 300% normy

Rina uczyła się znakomicie. „Jako córka imigrantów zawsze wiedziałam, że muszę dawać z siebie 300 procent normy, by w ogóle zostać dostrzeżona”, mówi. Pierwszy utwór udostępniła na MySpace niedługo po 16. urodzinach, a po ukończeniu szkoły średniej zdobyła miejsce na jednym z najbardziej prestiżowych uniwersytetów w Wielkiej Brytanii – Cambridge. Studia z zakresu polityki, psychologii i socjologii ukończyła z wyróżnieniem. Nie dziwi więc fakt, że ta ambitna kobieta do filmu „John Wick 4” trenowała przez wiele tygodni po pięć godzin przez pięć dni w tygodniu! Ekranowy efekt jest imponujący!

5. Trudne relacje z matką

Zawsze miały napięte relacje. Matka Riny była kontrolująca. Nie pomagał im fakt, że mieszkały razem w jednym maleńkim pokoju, dopóki Rina nie skończyła 15. roku życia. Ale kiedy po studiach matka zażądała od córki 600 funtów miesięcznie za wynajęcie starego pokoju – to dla dziewczyny oznaczało jedno, że już jej nie kocha. Obecnie są w lepszych stosunkach: częściowo z dlatego, że matka Sawayamy wróciła do Japonii, a częściowo dlatego, że Rina zdecydowała się na psychoterapię. Doszło do pojednania.

6. Jest bi i panseksualna

Rina jest bi i panseksualna. Twierdzi, że zdecydowała się na to wyznanie, ponieważ w nastoletniości czuła się zagubiona. Nie potrafiła wskazać żadnej osoby publicznej, która mówiłaby o panseksualizmie otwarcie, a to pomogłoby jej wiele wytłumaczyć konserwatywnej w poglądach mamie.

7. Wizjonerka muzyczna

Sawayama w swojej twórczości podejmuje aktualne problemy społeczne, takie jak fetyszyzacja japońskiej kultury, niemożliwe do zrealizowania standardy stawiane kobietom czy dyskryminacji queerowej społeczności. Jej muzyka łączy unikatowe brzmienie: electropop, R&B i nu-metalu. Nic dziwnego, że Lady Gagą nazwa Rinę „skorą do eksperymentów wizjonerką, która za nic ma sobie obowiązujące reguły”. Nazywana jest też „muzycznym kameleonem”. Jeszcze o niej usłyszymy.

MD/ip

fot. materiały prasowe