Prawdziwy seks w "Big Love"
2012-02-16 14:03:21Barbara Białowąs, absolwentka reżyserii oraz kulturoznawstwa, nakręciła swój pierwszy pełnometrażowy film. W "Big Love" – bo o nim mowa – reżyserka przedstawia nie tylko trudną i toksyczną miłość, ale też seks bez pruderyjnego podejścia.
– Nie chcemy seksu po polsku, chcemy przełamać tę tendencję – deklaruje Barbara Białowąs. Co reżyserka ma na myśli mówiąc o odcinaniu się od „seksu po polsku”? – Chodzi o to żeby nie było tak, że wszystko pod kołdrą, a potem papieros. Tego unikamy. Staramy się, aby ten seks był pokazany w sposób estetyczny, ale zarazem bliski życiu – tłumaczy.
Faktycznie w „Big Love” scen erotycznych jest dużo. Odtwórcy głównych ról – Aleksandra Hamkało oraz Antoni Pawlicki – to młodzi aktorzy, ale wyjątkowo dobrze poradzili sobie z odgrywaniem takich wymagających ujęć. – Antek nie miał oporów przed wystąpieniem w scenach erotycznych, co w przypadku tego filmu było kluczowe – mówi reżyserka. I dodaje, że miała problemy z doborem aktorów podczas castingu: – Trudno sobie wyobrazić, ile pruderii jest w młodych aktorach, jakby nie rozumieli, że wybierając swój zawód muszą się liczyć z tym, że trzeba się będzie czasem rozebrać przed kamerą czy na scenie?
Najwyraźniej Aleksandra Hamkało zdawała sobie z tego sprawę wybierając swoją profesję. – W szkole aktorskiej uczą nas odcięcia od ciała. Nie myśli się wtedy czy ma się duży czy mały tyłek. Poza tym jako aktorka mam w sobie taki ekshibicjonistyczny element – tłumaczy Hamkało.
Według reżyserki Ola i Antek szybko złapali nić porozumienia niezbędną do grania pary. Poza tym Antek, jako bardziej doświadczony aktor pomagał Oli podtrzymać napięcie na planie. – Antek dokuczał mi, dochodziło między nami do sprzeczek, ale dzięki temu oboje mieliśmy siłę na zagranie tego co mieliśmy zagrać – przyznaje Hamkało.
Reżyserka podkreśla, że ilość scen „łóżkowych” miała służyć werystycznemu efektowi, zbliżeniu się do życia młodego pokolenia. Zgadza się z nią Hamkało: – „Big Love” to film realistyczny, więc moje emocje i ciało muszą w nim być prawdziwe. W tym scenariuszu jest dużo prawdy. Czy faktycznie tak jest? Ostateczną ocenę twórcy pozostawiają widzom.
ip